Ul. Źródlana w Częstochowie koło kościoła, Lidla i bloku mieszkalnego, przy skrzyżowaniu z ul. Niepodległości od dwóch miesięcy wieczorową porą tonie w ciemność. – alarmują nas mieszkańcy.
Pani Magdalena z ul. Źródlanej jest przerażona. – Zmrok zapada coraz szybciej, a na naszej ulicy nie pali się żadna lampa. Jest potwornie ciemno, strach się poruszać, gdy zapadnie zmrok. I tak jest od dwóch miesięcy. Wszędzie już byliśmy z interwencją, ale żadnego efektu. Rozumiemy, że trzeba oszczędzać energię, ale czy ktoś choć przez moment pomyślał o bezpieczeństwie ludzi? Taka sytuacja jest niedopuszczalna, czy mamy n ie chodzić do pracy, szkoły, na zakupy? – mówi zdenerwowana pani Magdalena.
Pytania w sprawie, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy wysyłamy do magistratu i Zakładu Energetycznego.
1 komentarz
Wszędzie szukaliśmy pomocy, aby przywrócono nam poczucie bezpieczeństwa na ul. Żródlanej w Częstochowie, gdzie wieczorami i nocą panowała całkowita ciemność. Dwa miesiące oczekiwań na to by latarnie uliczne zaczęły świecić. Dopiero interwencja Pani Urszuli Giżyńskiej była skuteczna. Nareszcie ulica jest oświetlona!!!! Mamy światło, chociaż konary drzew trochę zasłaniają latarnie i na chodniku przy bloku panuje jeszcze półmrok to jedna jest przyjemniej. Ulica oświetlona. Widać ruch uliczny. Widoczne są zaparkowane samochody. Parking oświetlony. A wracając do naprawy trwała ona bardzo krótko, wymieniono żarówki w ciągu 15 czy 25 minut. Czy nie można było tak od razu???? Pani Urszulo zarówno ja , jak i mieszkańcy z ul. Żródlanej serdecznie DZIĘKUJEMY. Na Pani pomoc i wsparcie zawsze można liczyć i to w każdej sprawie. Pani zawsze była i nadal jest wrażliwa na potrzeby ludzkie.Z wyrazami podziękowania i wdzięczności MK