Potrzebny ktoś z sercem


W ciągu zaledwie kilku miesięcy z funkcji kierownika Centrum Integracji Społecznej zrezygnowała już trzecia osoba. Rozmawiamy z naczelnikiem Wydziału Promocji Zatrudnienia i Spraw Społecznych, Adrianem Starońkiem, który nadzoruje pracę jednostki.

Centrum Integracji Społecznej funkcjonuje nieco ponad rok i ciągle nie ma kierownika, a ostatni zrezygnował po tygodniu pracy. Co jest tego przyczyną?
– Funkcja ta wymaga doświadczenia i odporności. CIS to duży, samorządowy zakład budżetowy, gdzie trzeba realizować zamówienia publiczne, dokonywać zakupów zgodnych z ustawą oraz świadczyć różnego rodzaju usługi. Poza tym zadań jest wiele i realizuje je ponad 230 uczestników i 11 pracowników. To wszystko sprawia, że osoba kierująca CIS-em musi mieć nie tylko rzetelną wiedzę i umiejętność kierowania ludźmi, ale też odporność psychiczną

Kto zatem może kierować taką jednostką?
– Albo pracownik socjalny, albo ktoś kto umie zarządzać. Ktoś kto ma doświadczenie w pomocy społecznej, bo konieczna jest znajomość przepisów i ustawy o zatrudnieniu socjalnym. Ktoś kto chciałby od serca zaangażować się w jednostkę.

Kto aktualnie kieruje CIS-em?
– Ja pełnię obowiązki, ale to jest chwilowe.

Czyli obecnie nie ma w Częstochowie kompetentnej osoby, która mogłaby skutecznie kierować CIS-em?
– Tę pracę trzeba polubić, bo kierowanie ludźmi długotrwale bezrobotnymi, nie przyzwyczajonymi do pracy, z postawą roszczeniową nie jest łatwe i wymaga wiedzy psychologicznej. Poza tym CIS jest jednostką nową, ciągle przechodzi przeobrażenia i otrzymuje nowe zadania.

Ile zarabia kierownik CIS?
– Netto 2700 zł. Jak zarządzający wypracuje większe środki, pensja może być wyższa.

Jakie zadania powierzane są beneficjentom CIS-u?
– Aktualnie, w systemie pracy ciągłej – przez siedem dni w tygodniu na cztery zmiany – osoby te sprzątają w administracjach Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej oraz autobusy i tramwaje. Ponadto sprzątają miejskie tereny zieleni (parki, zieleńce) – zlecenie jest wykonywane również przez cały tydzień, na dwie zmiany. CIS yo logistycznie potężne zadanie, a nie ma komfortu finansowego, by zatrudnić odpowiednią liczbę koordynatorów usług czy liderów, którzy by nadzorowali wszystkie prace.

Jak wygląda finansowanie tej instytucji?
– Otrzymuje ona dotację podmiotową z budżetu miasta, wypłacaną raz w miesiącu. Rocznie to kwota minimalna około 200 tysięcy złotych. Resztę instytucja musi sobie sama wypracować.

To znaczy jak?
– Poprzez pozyskiwanie zleceń. W zamierzeniu jest to przedsiębiorstwo, które powinno samo się finansować przy niewielkim wkładzie miasta.

CIS powstał, by walczyć z bezrobociem….
– …i tak jest.

Czyli spełnia swe zadanie?
– W pełni. Ta instytucja aktywizuje osoby długotrwale bezrobotne. W ciągu roku mówimy od liczbie od 0 do 230, ale w praktyce przez CIS przewija się rocznie około 300 osób, które zostały wykluczone z racji na przykład alkoholu czy nie przychodzenia do pracy. W Częstochowie jest też CIS prowadzony przez organizację pozarządową, w obu jednostkach łącznie zatrudnia się ponad 350 osób.

Długotrwale bezrobotni są trudnymi pracownikami, czy są oni jakoś przygotowywani do pracy?
– Pierwszym etapem są rozmowy. Potem organizujemy im warsztaty reintegracji zawodowej, spotkania z psychologiem, doradcą zawodowym. Ciągle jednak trzeba pamiętać, że są to osoby nie nauczone pracy. Mają raczej wyuczoną postawę roszczeniową, i najchętniej żyliby z zasiłków. Muszą nauczyć się regularności pracy, obowiązkowości.

Skąd są rekrutowane te osoby?
– Z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jest podpisane porozumienie z CIS MOPS i PUP o wzajemnej współpracy w tym obszarze. Zadanie to spada przede wszystkim na pracowników socjalnych z MOPS, którzy po wywiadzie środowiskom zgłaszają osoby do CIS.

Dziękuję za rozmowę.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *