Mieszkańcy Rocha przeklinają


Odcinek ulicy św. Rocha od Krzysztofa do Rynku Wieluńskiego jest jednym z najgłośniejszych miejsc w Częstochowie; natężenie ruchu samochodów w godzinach szczytu przekracza tu nawet 2 tys. pojazdów na godzinę. Co gorsza, każdego dnia przejeżdżają tędy setki ciężarówek.

Smród spalin i nieznośny hałas zatruwają mieszkańcom życie. Czy można jakoś ulżyć ich ciężkiej doli, skutecznie rozwiązać ten problem? Okazuje się, że wiele w tym kierunku zrobiono. W ubiegłym roku powstał wygodny, dwupasmowy objazd ulicami Okulickiego i Szajnowicza-Iwanowa, inwestycja, która kosztowała miasto ponad 2 mln zł, lecz, niestety, nie przejęła ruchu ciężarowego. Kierowcy nie chcą korzystać z alternatywnego połączenia, niewielu z nich tamtędy jeździ, większość nadal przeciska się przez wąskie gardło na odcinku Rocha. I nie ma się co dziwić, skoro drogowcy nie ustawili tablicy informującej o takiej obwodnicy. Nie postawili też zakazu wjazdu ciężarówkom w ul. Św. Rocha. Nie jest to jakieś zaniedbanie, jak można by sądzić, lecz znacznie poważniejszy problem. Otóż, aby postawić takie tablice, trzeba zmienić kwalifikację tego odcinka Rocha z drogi krajowej na powiatową, z kolei obwodnicy (Szajnowicza-Okulickiego) z powiatowej na krajową. Taką decyzję w drodze rozporządzenia podejmuje Minister Transportu, a na dodatek zmiany tego rodzaju dokonywane są raz w roku. Miasto złożyło stosowny wniosek już w lutym, ale ministerstwo ma czas na jego rozpatrzenie aż do września. Wszystko wskazuje więc na to, że zmiana wejdzie w życie dopiero w styczniu 2006 roku. Wtedy pojawią się wzmiankowane tablice i, miejmy nadzieję, skończy się koszmar mieszkańców Rocha.

HP

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *