Nowa strażnica, od trzech lat stoi samotnie w polu. Niespełnione marzenia strażaków z Blachowni


Pisaliśmy o nich niejednokrotnie. Zaliczają się bowiem d o jednej z najlepszych; najskuteczniejszych i doskonale wyposażonych w sprzęt ratowniczo gaśniczy wśród jednostek ochotniczych nie tylko w powiecie częstochowskim a. nawet w województwie śląskim.

Każdego roku tamtejsi strażacy zapisują na swoim koncie do 200 a nawet więcej wyjazdów do akcji ratowniczych, docierając nawet do graniczącego ze Śląskiem woj. opolskiego (czas wielkich powodzi i pożarów ). Dokładnie jest tu mowa o strażakach z OSP z miasta i gminy Blachownia. Jednostka o której piszemy, kilka miesięcy temu (2015 r.) obchodziła swój 95 letni jubileusz. Powołana do życia w 1920r.i niemal od samego początku swego istnienia, marzyła i prosiła swe władze nadrzędne o przydział lub pomoc przy budowie dla strażackich potrzeb nowego, z prawdziwego zdarzenia budynku’. Prośby i podania od prawie 100 lat gromadziły się na biurkach odpowiednich urzędników. Wśród adresatów znajdowało się m.in. i byłe. kierownictwo istniejącej wówczas jeszcze huty i emalierni „ Blachownia „ , nie wspominając już o biednym powiecie częstochowskim oraz niezbyt zasobnych finansowo własnych władz miejsko gminnych. Zaznaczam, że nie chodziło tu luksusy ale proszono o przekazanie do ich dyspozycji jakiegoś takiego z prawdziwego zdarzenia pomieszczenia służącego do przechowywanie posiadanego sprzętu i jego konserwacji a także do poprawy warunków socjalno bytowych dla odbywających przecież społeczną służbę załogi (całonocne wachty tak bowiem dawniej bywało) Owszem prośby zostały jak zwykle rozpatrzone pozytywnie , by w ciągu minionych95 lat lat otrzymywać na okrągło stare rozlatujące się rudery przeważnie fabryczne które po licznych nieudanych remontach, ze względu na ich stan w ogóle nie nadawały do zagospodarowania. Przełom, i to tylko częściowy w próbach realizacji zgromadzonych podań jak sądzę; nastąpił wówczas kiedy w czasie remontu jednej z ruder, zawaliła się hukiem jednej ze ścian. Z gruzów lekarze z pogotowia ratunkowego wydobyli i odwieźli do szpitala ciężko poszkodowanego pracującego tam druha Zbigniewa Grucę. Następnym chyba dopingiem i mobilizacją dla ciągle zmieniających się władz gminnych były prawdopodobnie dwa kolejne tornada niszczące dokładnie zabudowę miasta i okolicznych wsi. Wówczas w dalekie, zalane wodą pola i połamane lasy poleciła część wieży kościoła parafialnego a wraz z nim w kawałkach, cały dach zabytkowej strażackiej iżby pamięci.
W ten chyba sposób, ale już przy pomocy radykalnych żywiołów natury, władze zrozumiały nareszcie że za ogromną pomoc nie tylko przy gaszeniu po żarów ale i przy remontach i odbudowie zniszczonych budynków, powalonych lasów a nawet uratowanie od zatopienia nowej b. kosztownej oczyszczalni ścieków, komunalnych itp. obiektów nadszedł właściwy czas pozytywnego, konkretnego rozpatrzenia ich prośby o budowę nowej strażnicy..
Po wielu zapowiedziach w miejscowej prasie a nawet wygłoszonych z kościelnej ambony . w dniu 13 czerwca 2013 w centrum miasta nastąpiła podniosła uroczystość wmurowania w fundamenty nowo wznoszonej strażnicy OSP…historycznego już aktu erekcyjnego Na uroczystość oprócz miejscowych władz miejsko gminnych i powiatowych przybyli także licznie przedstawiciele województwa śląskiego, nie mówiąc już o szczególnym zainteresowaniu się uroczystością przez miejscowe społeczeństwo. Jednym słowem impreza a później jej zakończenie wypadło się na przysłowiowy duży medal. . No i na tych czynnościach (betonowo- murarskich) podniosła, pełna reklamy, uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego do nowo wznoszonego budynku Straży Ochotniczej w Blachowni się zakończyła. Później nastąpiła plajta. Główny wykonawca z całą swą ekipą odjechał w siną dal.
Dla wyjaśnienia, Nowe kadrowo władze miejsko gminne w zaistniałej nagle podbramkowej sytuacji nie mogły natychmiast szybko i skutecznie interweniować a sądowe sprawy wymiaru sprawiedliwości jak wiemy przeciągają się niejednokrotnie w nieskończoność.
Obecnie Zgodnie z zapowiedzią, nadal nie wiadomo czy, budowa i wykończenie stojących obecnie samotnie murów budynku będzie nadal kontynuowana aż do ich całkowitego zakończenia. ile w tej nieoficjalnej wersji optymizmu nic oficjalnie nadal nic nie wiadomo Oby słowa ciałem się stały; tak sobie życzą strażacy ochotnicy z Blachowni, czekający na obiecany prezent od 95 lat. Dla informacji; Jednostka OSP w Blachowni zakwalifikowana do KSRG liczy 48 członków i rozwija swoje operacje ratownicze pod kierunkiem 12 osobowego zarządu na czele z składzie, prezesem Januszem Mszycą, wiceprezesem-naczelnikiem Włodzimierzem Walaszczykiem, wiceprezesem; Krzysztofem Szwarlikiem oraz sekretarzem, komendantem gminnym Grzegorzem Jelonkiem. Jednostka dysponuje nowoczesnym sprzętem ratowniczo gaśniczym w postaci 5 doskonale wyposażonych wozów bojowych w tym autodrabiną marki Metz o wysięgu 37 m., ratowniczym sprzętem wodnym w postaci łodzi motorowych oraz sprzętem pierwszej pomocy medycznej wykorzystywanym(zwłaszcza w akcjach ratownictwa drogowego).

Załączone zdjęcie – to opuszczone i samotnie stojące w polu od trzech lat mury niewykończonej (po akcie erekcyjnym strażnicy) zdjęcie wykonano zimą w końcu grudnia 2015 r. (JOT)

JOT

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *