BOHATEROWIE CZĘSTOCHOWY. Takich ludzi już nie ma, czyli wspomnienie o inżynierze Klemensie Kanczewskim


W styczniu 1945 roku do Częstochowy, podobnie jak do innych miast w Polsce z Warszawą na czele, wkroczyły wojska sowieckie. Dla wielu Polaków oznaczało to zagrożenie ze strony posuwających się za jednostkami frontowymi organów aparatu terroru, bez których niemożliwe byłoby zainstalowanie na ziemiach polskich systemu władzy komunistycznej. Na celowniku służb podległych NKWD znaleźli się w pierwszej kolejności ci spośród ocalałych z wojennej hekatomby ludzi, których charakteryzowała nie tylko wybitnie patriotyczna postawa, heroizm oraz hierarchia wyznawanych cnót, ale również rozliczne dokonania na wielu polach. Byli oni niebezpieczni i nieprzydatni dla Sowietów oraz ich nadwiślańskich pomagierów, bowiem w znakomitej większości cechował ich zagorzały antykomunizm. Do takich wybitnych postaci należy inżynier Klemens Kanczewski.

To właśnie 2 stycznia 1947 r. został on wraz z żoną i towarzyszami aresztowany przez UB, przez co zniszczeniu uległ powojenny zaczątek Stronnictwa Narodowego (SN) w Częstochowie. Nasz bohater przyszedł na świat 22 listopada 1896 r. w Częstochowie jako syn Wiktora i Matyldy Eleonory (panieńskie nazwisko Fularska). Jego ojciec był przemysłowcem i społecznikiem. W 1890 r. założył Fabrykę Maszyn oraz Odlewnię Żelaza i Metali Braci Kanczewskich, nad którymi za parę dekad z powodzeniem przejmie kierownictwo Klemens. Był on jednym z sześciorga rodzeństwa, spośród którego wspomnieć należy choćby Tymoteusza, członka zarządu Częstochowskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, czy też Pawła, uczestnika Powstania Śląskiego oraz członka częstochowskiego Stowarzyszenia Kupców Polskich. W 1908 roku Klemens rozpoczął naukę w gimnazjum Gustawa Kośmińskiego, które mieściło się przy ul. Teatralnej 7 (dziś Al. Kościuszki i Wolności). Pięć lat później zapisał się do I Drużyny Skautów im. Waleriana Łukasińskiego. Zaangażował się tam w działalność Koła Militarnego, stworzył system poczty skautowej i został komendantem skautów na terenie Częstochowy. Wspomagał też publikację pisma „Czuj-Duch”, które było drukowane w biurze rodzinnej firmy.
Po zdaniu egzaminów maturalnych Klemens Kanczewski zaciągnął się do I pułku artylerii Legionów Polskich. Brał również udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Stopień inżyniera mechanika uzyskał w 1924 r. jako absolwent Politechniki Warszawskiej. Przebywał w Belgii i Francji, gdzie doskonalił swoje umiejętności i żeby z bliska zapoznać się z funkcjonowaniem nowoczesnych zakładów przemysłowych (m.in. Citröena w Paryżu). W 1930 r. ożenił się z Zofią (z domu Godziszewska), która w następnej tragicznej dla Polski dekadzie okaże dla niego nieocenioną podporą i odważną współpracownicą. Kiedy Kanczewski powrócił z zagranicy do rodzinnego miasta, przystąpił do stopniowej modernizacji, poprawy rentowności rodzinnego przedsiębiorstwa oraz spłacania zadłużenia w którym tkwiła wówczas firma. Mniej więcej od połowy lat trzydziestych fabryka inż. Kanczewskiego przy ul. Ogrodowej 45 zaczęła prosperować na tyle dobrze, że w Poznaniu otwarto jej oddział handlowy, a sam Klemens Kanczewski został członkiem Stowarzyszenia Kupców i Przemysłowców w Częstochowie oraz Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników Polskich. W okresie okupacji niemieckiej, od października 1942 r. Kanczewski (ps. „Józef”, „Vibor”) zaczyna angażować się w konspiracyjną działalność lokalnych ogniw SN i zostaje członkiem jego częstochowskiego zarządu. Od listopada 1943 r. piastuje funkcję prezesa okręgu organizacji, a nawet zostaje mianowany pełniącym obowiązki komendanta „Polskiego Związku Narodowego” (PZN), zastępując na tym stanowisku mjr. Włodzimierza Chrzanowskiego (ps. „Korab). W Częstochowie nazwę PZN przyjęła Narodowa Organizacja Wojskowa (NOW), aby wprowadzić w błąd tutejszą ekspozyturę gestapo. Wraz ze swoim bliskim współpracownikiem Lucjanem Kwaśniewskim (ps. „Józef”), ostatnim przedwojennym burmistrzem Radomska, odpowiadał za działania informacyjno-propagandowe i nadzorował Straż Porządkową NOW, cały czas będąc kierownikiem politycznym SN.
W czasie okupacji inż. Kanczewski okazał nieocenioną, bezinteresowną pomoc oraz heroiczną postawę wobec wielu ludzi zagrożonych nędzą lub śmiercią z rąk okupanta. Jego zakład stanowił azyl dla wielu robotników, którym groziło przymusowe wywiezienie na roboty, a także osób zdekonspirowanych i namierzonych przez gestapo. Otrzymywały one również wynagrodzenie, które pozwalało im przeżyć czas wojny. Niektóre osoby były przez Kanczewskiego zatrudniane fikcyjnie, aby tylko mogły otrzymać niezbędne dokumenty. Poszkodowanym przez wojnę skutecznie pomagał znaleźć lokale mieszkalne, zatrudnienie i środki do życia. Samo mieszkanie państwa Kanczewskich służyło za schronienie i jadłodajnię wielu potrzebującym. Heroizm Kanczewskiego to również pomoc wielu częstochowskim Żydom, bez której nie udałoby im się przeżyć. Przykładem może być tutaj ocalenie od zagłady rodzin inż. Tadeusza Jarnickiego, Rachmila Landaua, Menasze Jasińskiego oraz niejakiej Bronisławy Kozak. Klemens Kanczewski pomagał im podczas przebywania w częstochowskim getcie, a później wydostania się z niego. Po zakończeniu wojny inż. Kanczewski zostaje prezesem Izby Przemysłowo-Handlowej, a od 1946 r. obejmuje stanowisko kierownika Kuratorium Wyższej Szkoły Administracyjno-Handlowej. W 1945 r. w warunkach „drugiej konspiracji” inż. Klemens Kanczewski kontynuuje działalność pod pseudonimem „Maciej”. Zawiązuje się nowa szkieletowa struktura zarządu okręgu częstochowskiego SN, licząca 5 osób. Do przełomu maja i czerwca działalność Kanczewskiego i jego towarzyszy ogranicza się do luźnych spotkań.
Dopiero po jesiennej wizycie emisariusza z Zarządu Głównego SN, Tadeusza Macińskiego (ps. „Prus”), członkowie lokalnej komórki otrzymali funkcje organizacyjne. Kanczewski pozostał prezesem, Lucjan Kwaśniewski jego zastępcą, a Stefan Rybicki („Marian”) objął funkcję kierownika wydziału propagandy. Tego ostatniego wspierali również Jan Namys (ps. „Konrad”, „Kotwicz”), podczas okupacji członek AK i Zbigniew Ressler (ps. „Śmiały”). Inne osoby zaangażowane w działalność nowego, częstochowskiego zarządu SN to Kornelia Pietrzykowska, członkini AK, Jadwiga Załęcka, Marek Grochulski („Jerzy”, „Lupin”) oraz Jerzy Grabski. Okręg został przeorganizowany na tzw. system piątkowy. Przywódcą „piątki” został Lucjan Kwaśniewski. Nie wolno tutaj pominąć żony Zofii (ps. „Zofia”, „Pola”), przed wojną członkini Obozu Zjednoczenia Narodowego, a w czasie okupacji Narodowej Organizacji Wojskowej Kobiet oraz AK. To ona utrzymywała kontakty organizacyjne z działaczami SN w Krakowie. Działalność okręgu pod przywództwem inż. Kanczewskiego skupiała się na szkoleniach ideowych, agitacji antykomunistycznej, a także obejmowała pomoc dla rodzin aresztowanych przez bezpiekę. W ramach działań propagandowych wydawano również dwustronicowy periodyk.
Od marca 1946 r. grupa inż. Kanczewskiego rozpoczyna również sporządzać meldunki wywiadowcze, przekazując je następnie „Prusowi”. W mieszkaniu państwa Kanczewskich urządzono skrytkę, gdzie przechowywano fundusze organizacyjne oraz materiały prasowe takie jak „Zmierzch Londynu”, „Młoda Polska” czy „Biuletyn Informacyjny”. Spotkania odbywały się w mieszkaniu państwa Kanczewskich przy ul. Berka Joselewicza, mieszkaniu Jadwigi Załęckiej przy ul. Strażackiej, lokalu Lucjana Kwaśniewskiego bądź też w budynku kurii biskupiej w Częstochowie. Na zebrania uczęszczali również działacze Zarządu Głównego SN jak np. Władysław Furka (ps. „Emil”), oraz Marian Podymniak (ps. „Andrzej”), członek Prezydium SN. W dalszych planach było stworzenie i rozbudowa pionu wojskowego, wywiadowczego, technicznego oraz zarządów powiatowych SN w Częstochowie, Radomsku i Włoszczowej. Niestety, aresztowanie przez bezpiekę całej grupy inż. Kanczewskiego położyło kres tym śmiałym zamiarom. Proces inż. Kanczewskiego, jego żony Zofii i towarzyszy odbył się w 1947 r. w Częstochowie przed kieleckim Wojskowym Sądem Rejonowym. Główny oskarżony został skazany na 3,5 roku więzienia, przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa oraz utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres 2 lat. Na mocy amnestii żonie Kanczewskiego i Lucjanowi Kwaśniewskiemu karę darowano w całości. Pomimo licznych i niezwykle odważnych zabiegów Zofii Kanczewskiej, nie udało się skrócić wyroku jej męża. Nie pomogły nawet liczne zaświadczenia od osób, którym uratował życie, bądź którym w inny sposób ułatwił przetrwanie lub pomógł w czasie okupacji. Na nic zdały się również oświadczenia robotników, którzy z czasów przedwojennych pamiętali inż. Kanczewskiego jako dobrego, empatycznego i sprawiedliwego zarządce. Jakiś czas po wyjściu na wolność w lipcu 1950 r. inż. Kanczewski nie mógł znaleźć pracy. W końcu udało mu się dostać posadę w biurze firmy „Ars Christiana”, a później zatrudniony był jako główny technolog w Częstochowskiej Fabryce Narzędzi. Inżynier Klemens Kanczewski zmarł 22 czerwca 1961 r. Pochowany jest w rodzinnym grobie tuż przy kaplicy pw. Przemienienia Pańskiego na cmentarzu Kule.

Fot. MK
Grób rodziny Kanczewskich na cmentarzu Kule w Częstochowie

MICHAŁ KULIG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *