O POLSKIEJ KARDIOCHIRURGII


Zorganizowana przez Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie 16 października w Auli Politechniki Częstochowskiej konferencja naukowa zgromadziła około 300 lekarzy, którzy z zainteresowaniem słuchali wykładów znakomitych polskich kardiologów, popartych transmisjami z sal operacyjnych.
Zebrani śledzili m.in. bezpośrednie wideotransmisje: małoinwazyjnego, endoskopowego zabiegu techniką E-ACAB z wykorzystaniem robota EZOP-a, jaki w I Klinice Kardiologii ŚAM został wykonany przez kardiochirurga dra n. med. Marka Cisowskiego; zabiegów rekonstrukcyjnych w nabytych wadach serca przeprowadzonych przez kardiochirurga dra n. med. Romana Przybylskiego ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu; zabiegu przezskórnej rewaskularyzacji serca wykonanego przez doktorów: Łukasza Rzeszutko i Grzegorza Hebę w Pracowni Hemodynamiki II Kliniki Kardiologii w Krakowie, który komentarzem opatrzył prof. Jacek Dubiela – pełnomocnik Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przedstawione najnowsze osiągnięcia uzmysłowiły fakt olbrzymiego postępu medycyny oraz to, że nasi lekarze nie pozostają w tyle.
W konferencji wziął udział prof. dr hab. n. med. Jerzy Woy-Wojciechowski – prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.
– Od kiedy otwarci jesteśmy na świat, mamy wreszcie dostęp do techniki lekarskiej, na którą czekaliśmy przez dziesięciolecia. Dobrych lekarzy mieliśmy zawsze, ale sposób zdobywania wiedzy i doświadczenie pamiętamy wszyscy. Z zagranicy abonowaliśmy, lub od przyjaciół dostawaliśmy, czasopisma lekarskie, które im już nie były potrzebne, a nam pozwalały śledzić osiągnięcia w medycynie. Dziś nie ma problemów z wyjazdami za granicę, jak w czasach, kiedy liczyły się jedynie pryncypia ustrojowe. Zawitała do nas, bardzo szybko po jej utworzeniu, tomografia komputerowa. W połowie lat osiemdziesiatych mieliśmy już pierwszy magnetyczny rezonans jądrowy. To, co widzimy w czołowych klinikach polskich, takich jak Klinika prof. Bochenka czy moja Klinika, jeśli chodzi o samą kardiochirurgię jest budujące. Nie dalej jak wczoraj, wraz z kolegami lekarzami, z odległości dwudziestu kilometrów, w Klubie Lekarza w Warszawie, śledziliśmy operację wady serca u rocznego dziecka, którą w Klinice kardiochirurgii Dziecięcej w Centrum Zdrowia Dziecka przeprowadził prof. Maruszewski.
Obserwowany postęp pozwala mieć pewność, że nasza medycyna rzeczywiście jest medycyną światową, że wchodząc do Europy nie tylko liczymy na kontakty z czołowymi europejskimi ośrodkami klinicznymi, ale sami również mamy co zaoferować.
– Pana związki z naszym miastem mają już swoją tradycję, co pozwala wnioskować, że chętnie Pan do nas przyjeżdża.
– Może to zabrzmi patetycznie, ale jestem dumny, że uczestniczę w takich jak dziś wykładach, które Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie kolejny raz organizuje i faktycznie czuję się u was jak w domu. Częstochowscy lekarze istotnie czynią dużo. Wielkim wydarzeniem był Międzynarodowy Kongres poświęcony Władysławowi Biegańskiemu, który organizował kolega Marian Marchewka, Jubileusz Szpitala Ludwika Rydygiera, praktycznie również międzynarodowa konferencja, bo przyjechali, z różnych stron świata – od Stanów po Izrael – byli jego pracownicy. Wreszcie to, co wymarzyliśmy sobie, a zrealizowało Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie: “I Światowy Kongres Polonii Medycznej”, któremu żaden inny nie dorówna. Doktor Marchewka wraz z innymi lekarzami zrobili wszystko, żeby to był naukowy, naprawdę światowy kongres. Dla wielu lekarzy, szczególnie tych ze wschodnich “rubieży”, jak my to nazywamy, był to też pierwszy serdeczny kontakt z ojczyzną, którego nie da się opisać w sprawozdaniach, w suchych relacjach naukowych.
100-lecie TLCz, które się odbyło rok temu pokazało nam jak ośrodek nie akademicki – w sensie medycznym – skutecznie potrafi współpracować z akademickimi ośrodkami w Katowicach, Łodzi Krakowie, Warszawie. Jest tu środowisko lekarzy, wśród nich dwaj wymienieni, doktor Beata Zawadowicz i innych wielu, którym chce się chcieć. Dziś ta piękna aula Politechniki jest pełna, co mnie, prezesowi Polskiego Towarzystwa Lekarskiego daje satysfakcję i przeświadczenie, że warto z takimi ludźmi pracować i się od nich uczyć.
– Ja również mam dużą satysfakcję słysząc te słowa. Wiem, że Pan profesor jest wielkim przyjacielem kobiet.
– Kobieta dla mnie jest piękniejszą stroną życia, natomiast matka jest dla mnie świętą. Mogę mówić tylko dobrze o człowieku, który daje życie drugiemu człowiekowi. Kobieta przez dziewieć miesięcy słyszy bicie serca dziecka, a potem daje mu miłość i najwspanialszy pokarm jaki ma ludzkość – mleko matki. Kobieta, która do sędziwych lat dziecka jest jego matką, oby żyła jak najdłużej.
– To dzięki Panu profesorowi i akcji UNICEF-u “Szpital Przyjazny Dziecku” mamy coraz więcej Polek karmiących piersią.
– I poza Norwegią mamy największą ilość Szpitali Przyjaznych Dziecku w Europie. Szalenie cieszy, że kobiety rozumieją, iż nie zgrabna figurka i najdroższe mieszanki, kupowane za ciężko zarobione pieniądze, ale właśnie pokarm, serce i miłość matki, są najważniejsze i niczym niezastąpione.
– Chciałabym na koniec zapytać o kontrowersyjną hormonalną terapię zastępczą.
– Przypadek, o którym słyszeliśmy w Stanach Zjednoczonych dotyczył dwóch zestawionych preparatów. Generalnie badania, które znam, w których ankietowano 50 tysięcy pielęgniarek amerykańskich wyraźnie wskazują, że wśród kobiet, które stosują hormonalną terapię zastępczą występuje znacząco mniejsza ilość osteoperozy, zawałów, udarów i wielu chorób związanych z okresem menopauzy. Jestem zwolennikiem HTZ, ryzyko występuje jedynie u kobiet, których rodziny były dotknięte chorobą nowotworową gruczołu piersiowego. W tych wypadkach zalecana jest coroczna mammografia, ultrasonografia gruczołu piersiowego albo badanie genetyczne, które pozwala stwierdzić, czy to wrodzone zagrożenie rzeczywiście istnieje.
– Dziękuję za rozmowę.

JOANNA BAR

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *