Bezpieczeństwo energetyczne


GORĄCY TEMAT

Rosnące zapotrzebowanie na energię i paliwa, to od wielu lat światowa tendencja. Nie omija i Polski. Pobieramy coraz więcej prądu, kupujemy coraz więcej samochodów, spalamy coraz więcej węgla. Ta galopada sprawia, że bezpieczeństwo energetycznego naszego państwa ulega zachwianiu.
Dlaczego? Po pierwsze maleją nam zasoby paliw kopalnych. Po drugie infrastruktura elektroenergetyczna, gazowa, ciepłownicza i związana z transportem ropy jest mocna nadszarpnięta zębem czasu i wymaga rozbudowy oraz modernizacji. Zbagatelizowanie tego problemu może grozić przerwami w dostawach energii, gazu, ropy i ciepła. To byłaby katastrofa dla całej gospodarki. Skutki odczułby każdy z nas.

Potrzebne nowe prawo
Innowacyjne ustawy mają zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i zarazem przyspieszyć proces unowocześnienia zaplecza energetycznego. Odpowiednie resorty rządu pracują nad programem, uwzględniającym priorytety państwa w tym zakresie. Jednak jego założenia nie do końca są spójne z bezpieczeństwem ekologicznym. Kwestię tę podnoszą miłośnicy natury. Organizacje zajmujące się ochroną środowiska budują własne, alternatywne do rządowych, stanowiska. Próbę stworzenia programu polityki energetycznej dla Polski do 2030 roku podjął Instytut na Rzecz Ekorozwoju. Prace trwają od kilku miesięcy, ich ostateczny efekt zostanie opublikowany czerwcu br.
– Nie jesteśmy przeciwko rządowym propozycjom, zauważamy zmiany w podejściu do polityki energetycznej, ale naszym zdaniem to za mało. Naszą ideą jest określenie bezpiecznego pułapu emisji gazów cieplarniach, którego nie należy przekroczyć i do którego trzeba dostosowywać projekty i działania służące zaspakajaniu potrzeb energetycznych. Rząd prowadzi politykę odwrotną. Najpierw określa potrzeby i sposoby ich zaspakajania, a potem martwi się o ograniczenie wpływu na środowisko – mówił nam w wywiadzie Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na Rzecz Ekorozwoju,.

Koncepcja ekologów
Analitycy z Instytutu w swoim programie skupili się na czterech sferach – bezpieczeństwie energetycznym, konkurencyjności, aspekcie społeczno-kulturowym i zrównoważonym rozwoju. Głównym jego założeniem jest zapewnienie szerokiego udziału różnych grup społecznych w procesie jego przygotowywania oraz konieczność ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, w tym szczególnie dwutlenku węgla.
Bezpieczeństwo energetyczne zdaniem ekologów ma zasadnie i godziwie zaspakajać potrzeby na usługi energetyczne zarówno w wymiarze bezpieczeństwa politycznego kraju, jak również i indywidualnych odbiorców energii – gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy jednostek osadniczych.
Dużą wagę Instytut przywiązuje do konkurencyjności, podstawą której jest stworzenie równoprawnych warunków rynkowych dla rożnych form wytwarzania energii. Przy czym mechanizmy zdrowej konkurencyjności muszą uwzględniać koszty zewnętrzne, subsydia, długofalowy rachunek zysków i strat, a jednocześnie minimalizować wpływ decyzji politycznych na podmioty wytwarzające energię.
Aspekt społeczno-kulturowy rozumiany jest jako zabezpieczenie potrzeb energetycznych z uwzględnieniem możliwości tworzenia miejsc pracy, zwłaszcza na obszarach wiejskich oraz z inspirowaniem i mechanizmami wsparcia dla lokalnej przedsiębiorczości. Natomiast zrównoważony rozwój ma uwzględniać interes przyszłych pokoleń w określaniu polityki i strategii gospodarczych i musi być co najmniej tym samym poziomie, co potrzeby współcześnie żyjących ludzi. Głównym jego elementem jest ustalenie dopuszczalnych wielkości emisji gazów cieplarnianych, zwłaszcza dwutlelnku węgla.

Zredukować emisję
Dotychczas polska energetyka bazowała na podstawowym surowcu – węglu kamiennym i brunatnym. To tanie paliwo, którego zapasy mamy na kilkaset lat jest jednak głównym źródłem emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. W ostatnich kilkudziesięciu latach ich transmisja znacząco wzrosła i nadal niepokojąco rośnie, co wpływa na ocieplenie klimatu. Konsekwencjami tego procesu są różnego rodzaju katastrofy ekologiczne – ulewne deszcze, wichury, tornada, gradobicia oraz zachwianie równowagi pór roku.
By zredukować emisję gazów rząd Polski kształtuje politykę o rozbudowywanie sektora energii atomowej. Ekolodzy z Instytutu alarmują jednak, że do 2030 roku nie będziemy jej potrzebować i obrany przez rząd kierunek jest zły i bezzasadny. – Rozwój sektora energetyki jądrowej niesie zagrożenia, choćby z aspektu terroryzmu czy składowaniaa odpadów radioaktywnych. Ponadto jest to drogi i długi proces inwestycyjny, którego pierwsze efekty byłyby dopiero w 2025 roku – stwierdza dr Kassenberg.
Ekolodzy podkreślają, że alternatywą jest oszczędzanie energii, a nie rozbudowywanie bazy o nowe moce energetyczne oraz wykorzystywanie źródeł odnawialnych – biomasy, energii słonecznej i wiatrowej, z których można uzyskać nawet do 25 procent potrzebnej energii. Niestety, udział odnawialnych źródeł energii w ogólnym bilansie energetycznym w Polsce jest marginalny. Obecnie to 7 procent i obejmuje głównie hydroenergetykę, której możliwości są na wyczerpaniu.

Zadaniem rządu jest zatem zachęcić do rozwoju dziedzin gospodarki, opartej o odnawialne źródła energii. Uczynić to można poprzez przyjazne ustawy. Co ważne rząd jest zobligowany do przyspieszenia działań w tym kierunku, gdyż Unia Europejska postanowiła, że udział odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym ma wynosić 15 procent. Według analityków w 2020 roku może on sięgnąć 22 procent, a w 2030 – nawet 25-30 procent. To szansa dla polityki energetycznej, którą należałoby koniecznie wykorzystać, tym bardziej że nastawienie społecznej jest w tej kwestii przychylne. Badania wskazują, że 40 procent Polaków uważa, że w polityce energetycznej kraju powinien dominować rozwój takiej energetyki. 80 procent zgadza się na dopłaty z budżetu państwa na ten cel.
A zatem, by zminimalizować skutki emisji gazów i poprawić jakość polskiej energetyki można zacząć od umiejętnego spożytkowania negatywnego efektu zmiany klimatu i postawić na budowę elektrowni wiatrowych i baterii słonecznych. Można też pomyśleć naszych sporych zasoby energii geotermalnej, które dotychczas nie są eksploatowane w stopniu wystarczającym.

Publikacja powstała w oparciu o materiały z debaty nt. zrównoważonego rozwoju terenów otwartych, przygotowane przez Instytut na Rzecz Ekorozwoju w ramach programu E K O – H E R K U L E S, współfinansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *