Zapomniany grobowiec Lubomirskich w Kruszynie


Od parafii do parafii w byłym województwie (20)

By dostać się do kościoła w Kruszynie trzeba przejść najpierw przez murowaną bramę w ogrodzeniu. Z bocznymi furtkami i żelaznymi wrotami, chroniona jest przez dwie portiernie. Na jej sklepieniu znajduje się cementowa figura Chrystusa dźwigającego krzyż, która posiada niezwykłą historię.
Otóż pierwotnie stała przed kościołem św. Krzyża w Warszawie – przy Krakowskim Przedmieściu – ufundowana przez Zamojskich. Ustawiono ją na schodach prowadzących do tego kościoła w r. 1858. Gdy w latach 80. XIX w. została uszkodzona zastąpiono ją odlewem z brązu wykonanym w Rzymie. Natomiast naprawiona, cementowa figura znalazła się w Kruszynie, sprowadzili ją z Warszawy dziedzice Lubomirskich. Zdobiąc wejście na teren kościelny przetrwała tutaj ponad 100 lat. Jednak ostatnio, chyba już bezpowrotnie niszczeje, o czym świadczy brak wyciągniętej ręki Chrystusa – jeszcze pod koniec XX w. była widoczna.
Zanim Lubomirscy ozdobili tą figurą Kruszynę uratowali najpierw od ruiny wzniesiony przez Denhoffów kościół parafialny. Nie remontowany przez 150 lat chylił się ku upadkowi, gdy w r. 1862 nabył tę posiadłość książe Eugeniusz Adolf Lubomirski. Nowi właścicele odrestaurowali pałac po Denhoffach oraz przeprowadzili w r. 1874 gruntowną modernizację kościoła (szczególnie jego strop i dach), dobudowując przy okazji dwie charakterystyczne wieże. Stojąca obok dzwonnica pochodzi z XIX w. – posiada dzwon jeszcze z czasów Denhoffów. W latach 30. XX w. wyremontował ją ówczesny proboszcz Bonawentura Metler, który pracował tutaj przez 12 lat (1920-32), by później przejść do Parzymiechów, gdzie stracił życie – rozstrzelany przez Niemców w drugim dniu wojny.
Następny proboszcz w Kruszynie ks. Andrzej Knaś, także został zamordowany przez Niemców (Oświęcim, rok 1942). Na zewnątrz świątyni (w ścianie prezbiterium) znajdują się drzwiczki do krypty grobowej Lubomirskich. Betonowa tablica podaje, że pochowano w niej: Hieronima (1892-1931), Władysława (1897-1927) i Różę (1925-1933).
Natomiast na cmentarzu parafialnym znajduje się – w katastrofalnym stanie – murowany grobowiec Lubomirskich z Kruszyny (na zdjęciu). Do niedawna, z otwartym wejściem do piwniczej krypty, porażał rozbitymi niszami z trumnami polskich magnatów. W dzienniku “Goniec Częstochowski” z dnia 29 kwietnia 1917 r. można znaleść następującą notatkę (podaną przez księdza Szymborskiego z Kruszyny): “..biblioteka parafialna dzięki hojności księcia Hieronima Lubomirskiego stale się powiększa…” – dzisiaj brak chociaż minium prafialnej troski, doprowadził do bezprzykładnego sprofanowania ludzkich szczątków, a wśród nich: marszałka szlachty orszańskiej Władysława Emanuela księcia Lubomirskiego (1824 – 82), oficera Wojska Polskiego Konstantego księcia Lubomirskiego (1868 -1934), czy wreszcie Róży z Zamoyskich Lubomirskiej (1836 – 1914) cdn.

ANDRZEJ SIWIŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *