Podopieczni Jakuba Dziółki sensacyjnie wygrali w Bielsku – Białej!


Środowy mecz (10 lipca br.) z Podbeskidziem Bielsko- Biała w ramach 5. Kolejki Fortuny I-Ligi był dla Skry okazją, żeby sprawdzić się na tle silniejszego rywala po ostatnich dwóch porażkach z ŁKS-em Łódź i KS Termaliką Bruk- Bet Niecieczą. Dla „Górali” to spotkanie miało być wykonaniem kolejnego i pewnego kroku w stronę rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Podbeskidzie po 4 kolejkach w rozgrywkach Fortuna 1.Ligi zajmowało drugie miejsce z dorobkiem 9 punktów, zaś piłkarze Jakuba Dziółki zdobyli 4 punkty i przed 5. kolejką plasowali się na 13. lokacie.

Faworyci jako pierwsi stworzyli zagrożenie pod bramką częstochowian już w 7. minucie, bo po oskrzydlającej i trójkowej akcji szansę na zdobycie gola z paru metrów miał Kamil Biliński. Ostatecznie strzał był w środek bramki, gdzie ustawiony był Jakub Bursztyn.  Swoją obecność na boisku też już zaznaczył były zawodnik Skry Titas Milasius. W 10. minucie goście szybko odpowiedzieli, bo strzał w boczną siatkę bramki Matveia Igonena oddał pomocnik Damian Hilbrycht.

Dwie minuty później Hiszpan Joan Roman próbował z dystansu pokonać Bursztyna, lecz piłka po ręce bramkarza poleciała nad bramką Skry. Piłkarze z Bielska- Białej zmarnowali rzut rożny. PodopieczniMirosława Smyłynadal byli stroną przeważającą, bo po dośrodkowaniu Krzysztofa Drzazgi nieczysto trafił w piłkę wspomniany Biliński. To była 25. minuta meczu. Niemal do końca pierwszej połowy nic się nie działo, bo w 43. minucie przeprowadziła akcję Skra, a Filip Kozłowski mógł żałować, bo wystarczyło lepsze ułożenie stopy, żeby „futbolówkę” skierować do bramki. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, lecz można powiedzieć, że „Skrzacy” nie odstawali poziomem gry „Góralom”.

Po przerwie jako pierwsi groźną sytuację stworzyli częstochowianie, bo po świetnym długim podaniu drugą szansę na zdobycie bramki miał Kozłowski, który przyjął dobrze piłkę, ale jego próba strzału zablokował Haitańczyk JeppeSimonsen.Miało to miejsce w 57. minuciespotkania. Po godzinie gry Smyła dokonał pierwszej zmiany, bo Dawida Polkowskiego zmienił Marcel Misztal.Ta zmiana pokazuje, że Skra toczyła przez dotychczasowe 60 minut równorzędny pojedynek na środku pola z drugą linia Podbeskidzia.

Podobnie, jak ta dokonana minutę później, bo zszedł Drzazga. Drzazgę zastąpił Maksymilian Sitek, który aktualnie jest najdroższym piłkarzem Fortuna 1.Ligi. Pomocnik jest wyceniany na 850 tysięcy euro.

W 65. minucie gospodarze mieli rzut rożny, a po dośrodkowaniu Mistrzala uderzał głową Julio Rodriguez, lecz Bursztyn nie miał żadnych kłopotów z złapaniem piłki. Minęło 120 sekund, a Dziółka skorzystał z usług rezerwowych Piotra Pyrdoła i Bartłomieja Babiarz. Pyrdoł zmienił Hilbrychta, który był najbardziej wyróżniającym się piłkarzem Skry,  Były zawodnik m.in. Ruchu Chorzów, Zagłębia Sosnowiec zastąpił strzelca bramki przeciwko ŁKS-owi Łódź Przemysława Sajdaka. W 70. minucie po stronie gospodarzy z murawy zszedł Bartosz Bernard, a na placu gry pojawił się Emre Celtik.

Pięć minut po zmianach dokonanych w szeregach gości dobrą sytuację miał Roman, ale piłka po próbie jego strzału odbiła się od Adama Mesjasza i wylądowała poza linią końcówą, co oznaczało kolejny stały fragment gry dla „Górali”. Za następne 180 sekund odpowiedziała drużyna Dziółki przeprowadzając oskrzydlająca akcję, a piłka po centrze Pydroła została zaadresowana do Kozłowskiego.

Nie sprawdziło się w przypadku 27- latka powiedzenie „do trzech razy sztuka”.41-letni trener Skry decyduje na się trzecią korektę w swoim składzie, bo zmęczonego Przemysława Baranowicza zmienia obrońca  Szymon Michalski. Korekta jest podyktowana tym, iż gospodarze mają coraz więcej stałych fragmentów, a do piłek dochodzą piłkarze ubrani na biało-niebiesko, jak Rodriguez w 65. minucie. Dziółka wyszedł z założenia, że przydadzą się lepsze warunki fizyczne w własnym polu karnym.

W 80. minucie Sitek po indywidualnej akcji wstrzelił piłkę w pole karne 13. Drużyny Fortuny I-ligi, a z paru metrów dogodną sytuację miał Daniel Mikołajewski, lecz były gracz RKS-u Rakowa Częstochowa nie trafił w bramkę. 120 sekund później Dziółka potraktował 100% sytuację Mikołajewskiego jako ostrzeżenie i przeprowadził dwie zmiany (jedna bardziej w formacji defensywnej, druga w ofensywnej). Jakub Sangowski zastąpił nieskutecznego Kozłowskiego, a Łukasz Winiarczyk zmienił Kamila Lukoszka.

Pierwszy z tej dwójki zmienników mógł wpisać się na listę strzelców w 84. minucie, bo był sam na sam z Igonenem, ale Estończyk był górą. Zwracam uwagę na to, że napastnik Skry wypracował sam  dogodną sytuację, bo przyjęciem piłki minął Rodrigueza. Sangowski się nie przejął, bo po 120 sekundach od niewykorzystanej sytuacji wywalczył rzut karny po indywidualnej akcji. Młodziutkiego i niskiego napastnika sfaulował Mikołajewski. Do punktu oddalonego o 11 metrów od bramki wiceliderów Fortuna 1.Ligi podszedł  Mesjasz, a ten pewnie zmylił dobrze dysponowanego Igonena i Skra obejmuje prowadzenie 1:0.

Arbiter główny Piotr Urban doliczył 4 minuty do końca drugiej połowy, ale w niej nic już się nie zmieniło. Skra wygrywa, na co żaden z ekspertów nie stawiał przed spotkaniem i po pięciu kolejkach ma 7 punktów i bilans bramkowy 4:4. Zawodnicy Mirosława Smyły nadal mają 9 „oczek”, lecz w bramkach mają już stosunek 7:4, a nie 7:3.

W najbliższą sobotę  (13 sierpnia) o godzinie 15:00 Skra podejmie w Bełchatowie STS Zagłębie Sosnowiec. Transmisja meczu będzie na antenie platformy Polsat Box Go i portalu internetowym www.bet.pl. W kadrze sosnowiczan obecnie jest dwóch bramkarzy, którzy byli zawodnikami częstochowskich drużyn.

Pierwszym z nich jest Michał Gliwa. Gliwa grał dla Rakowa Częstochowa w latach 2018- 2020. Szerzej znany częstochowskiemu środowisku piłkarskiemu jest Mateusz Kos, który przez 8 sezonów reprezentował Raków (2010- 2018), był też przez 3,5 sezonu w kadrze Skry (od rundy wiosennej sezonu 2018/2019- 2021/2022).

Podbeskidzie Bielsko- Biała: MatveiIgonen- Bartosz Bernard (70’ EmreCeltik), Damian Mikołajewski, JeppeSimonsen, Julio Rodriguez, Dawid Polkowski (60’ Dawid Polkowski), Joan Roman, Tomasz Jodłowiec, TitasMilasius, Kamil Biliński, Krzysztof Drzazga (61’ Maksymilian Sitek). Trener: Mirosław Smyła.

KS Skra Częstochowa: Jakub Bursztyn- Adam Mesjasz, Beniamin Czajka, Adam Olejnik, Bartosz Baranowicz (75’ Szymon Michalski), Damian Hilbrycht (65’ Piotr Pyrdoł), Przemysław Sajdak (65’ Bartłomiej Babiarz), Rafał Brusiło, Szymon Szymański, Filip Kozłowski (82’ Sangowski), Kamil Lukoszek (82’ Łukasz Winiarczyk). Trener: Jakub Dziółka.

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Autor: Dawid Gątkowski.

Foto: KS Skra Częstochowa 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *