Helikopter na placu


Duże poruszenie wzbudziło lądowanie helikoptera na pl. Pamięci Narodowej 17 lipca. Niektórzy myśleli nawet, że pojawili się terroryści. Okazało się jednak, iż był to śmigłowiec sanitarny, który transportował pacjenta z Zawiercia na operację na oddział kardiologiczny do szpitala przy ul. Mickiewicza.

Częstochowskie szpitale nie dysponują własnym lądowiskiem. Miejsce, niegdyś przeznaczone dla helikopterów przy szpitalu w dzielnicy Tysiąclecie, zamieniono na parking samochodowy. Przypomnę, że w latach siedemdziesiątych spokojnie mogły lądować tam śmigłowce. Formalnie nie ma też lądowiska Wojewódzki Szpital Specjalistyczny na Parkitce, choć w bieżącym roku helikoptery trzykrotnie już dostarczały pacjentów do placówki.
Piloci nie mają oficjalnego zakazu na lądowanie, lecz jeśli już się zdecydują czynią to na własne ryzyko. Sam szpital na Parkitce nie jest w stanie udźwignąć kosztów budowy lądowiska. Znana jest bowiem powszechna mizeria finansowa służby zdrowia.
Jedno jest pewne – miejsce przeznaczone dla helikopterów jest miastu niezbędne. Tym bardziej, że powstał nowoczesny oddział kardiologiczny w szpitalu przy ul. Mickiewicza, gdzie przeprowadzane są skomplikowane operacje serca. Również specjalistyczne zabiegi, w których liczy się czas wykonywane są w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym, między innymi na Oddziale Leczenia Urazów Wielonarządowych (zajmuje się np. przyszywaniem odciętych kończyn).

RAFAŁ NOWICKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *