A teraz proszę o uśmiech!


Znany w Częstochowie zakład fotograficzny “Grzebielucha” święci w tym roku jubileusz 75-lecia swej działalności. Założony w 1930 roku przez Stanisława Grzebieluchę, posiadający do dziś atelier w Alejach (Al.NMP 69), uwiecznia nie tylko pokolenia częstochowian, ale ma również duże zasługi w wieloletnim dokumentowaniu życia naszego miasta w rozmaitych dziedzinach, takich, jak choćby kultura i sport.

Tę chlubną tradycję rozpoczął założyciel firmy, Stanisław, żołnierz Legionów Polskich, uczestnik kampanii z 1920 r., więzień gestapo, który, jako patriota, ochoczo upamiętniał wszystkie ważniejsze wydarzenia w mieście i regionie. Był niezwykle popularną, barwną i aktywną postacią w Częstochowie, zapamiętaną także dzięki wykonywanym w Parku Staszica zdjęciom w towarzystwie “misiów”: białego i czarnego czy kucyka. Po śmierci nestora, w 1964 roku firmę przejmuje jego starszy syn Witold, który z sukcesem kontynuuje rodzinną tradycję, po mistrzowsku rejestrując życie zwykłych ludzi oraz, wzorem ojca, ciekawsze zdarzenia z życia miasta, np. mecze żużlowe CKM Włókniarz.
Po niespodziewanej śmierci Witolda zakład odziedzicza w 1981 roku Eugeniusz Grzebielucha, z wykształcenia informatyk. Aby należycie poprowadzić firmę, zdobywa papiery mistrzowskie i podąża śladami ojca oraz brata. Z powodzeniem rozwija rodzinny interes, inwestuje w nowe technologie, kupuje lokal w Alejach.
– Kiedy przejąłem firmę po śmierci brata, wszedłem w posiadanie dużego atelier wraz z całym sprzętem fotograficznym; dominowała wówczas tradycyjna czarno-biała fotografia, ale były to również początki fotografii kolorowej w Polsce. Nie miałem w tym momencie specjalnych obaw, ponieważ byłem dobrze przysposobiony do zawodu; już jako 12-letni chłopak pracowałem w ciemni, zarabiając w ten sposób pieniądze na wakacje. Nie przypuszczałem jednak, jak bardzo przyda się moje informatyczne wykształcenie w tym zawodzie – mówi Eugeniusz Grzebielucha.
W ostatnich latach obserwujemy błyskawiczny, gwałtowny postęp technologiczny w różnych dziedzinach życia, także w fotografii. Dawne zakłady fotograficzne z atelierowymi kamerami, oświetleniem żarowym, wywoływaniem negatywów i pozytywów w ciemni, retuszem – to dziś prawie muzealne obiekty. Fotograf ma obecnie do czynienia z techniką cyfrową, komputerem i płytami CD.
– Faktem jest, że współcześnie fotograf musi być przede wszystkim komputerowcem, informatykiem, musi opanować program Foto Shop, umiejętność działania przez Internet. Twierdzę, że fotograf jest zawodem zanikającym, wyeliminuje go, może już za 10 lat, postępująca błyskawicznie technika – kontynuuje E. Grzebielucha.
Pan Eugeniusz, poza pracą w firmie, aktywnie uczestniczy w życiu kulturalnym Częstochowy. Zawsze można go spotkać na koncertach, wernisażach, spektaklach, które uwiecznia swym aparatem. Wraz ze znanym pisarzem Andrzejem Kalininem jest współautorem albumu “Ratuszowy Salon Wielkich Częstochowskich” (wydanego w 2003 r.), dokumentującego spotkania ze znanymi ludźmi naszego miasta i nie tylko. Jego talent i umiejętności doceniają liczni klienci, wśród których są znane częstochowskie osobistości, m.in. politycy, artyści, aktorzy, przedstawiciele duchowieństwa.
E. Grzebielucha jest członkiem Klubu Artystycznej Fotografii w Katowicach, poza tym częstochowskiej Sekcji Fotografów przy Cechu Rzemiosł Różnych oraz członkiem Ogólnopolskiego Cechu Fotografów z siedzibą w Katowicach.
– Nie mam pretensji, by być artystą. Fotografowanie to mój zawód i moja pasja. Najbardziej lubię wykonywać zdjęcia portretowe, “psychologiczne” i bardzo lubię rozmawiać z ludźmi, kiedy ich fotografuję. Marzy mi się też wystawa, której tematem będzie retrospektywa technik fotograficznych. Przyznam, że poczyniłem już pewne kroki w tym kierunku – informuje częstochowski fotograf.
Jego firma ma charakter rodzinny, pracują w niej żona Maria, córka Dominika oraz zięć.
9 lipca, dzień św. Weroniki – patronki fotografów, jest ich świętem. Z tej okazji odbyła się na Jasnej Górze Msza św., koncelebrowana przez biskupa Antoniego Długosza, który błogosławił przedstawicielom ginącego zawodu.

HP

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *