Papież wolności


4 listopada wspominamy Olgierda i Helenę, ale przede wszystkim Karola Boromeusza – patrona Ojca Świętego Jana Pawła II. Z tej okazji portal Młodych Tej Ziemi www.mlodzitejziemi.pl, za pośrednictwem transmisji on-line Katolickiego Radia Podlasie przeprowadził akcję wspólnej modlitwy różańcowej o rychłą beatyfikację Jana Pawła II.

Dzisiaj naszego Papieża wspominają kolejne osoby.

Anna Wielgus, pielęgniarka
– Jan Paweł II żyje w mojej pamięci jako dobry pasterz, jako dobry ojciec troszczący się o swoje dzieci. Zawsze pełen miłości, zrozumienia i otwartości, ale także wymagający. Miałam szczęście uczestniczenia w wielu pielgrzymkach i Światowych Dniach Młodzieży z jego udziałem (Częstochowa, Sandomierz, Kielce, Stary Sącz, Paryż, Loretto, Ziemia Święta). Atmosfera tych spotkań zawsze była wyjątkowa, wnosiła wiele radości, poczucia bliskości Boga i wolności. Nauczanie Papieża głęboko poruszało sumienia, uwrażliwiało na życie w świetle Ewangelii, na dzieło zbawienia. Z każdego takiego spotkania wracałam umocniona w wierze. Zrozumiałam, że życie wiarą nie może być tylko od święta, ale wymaga zaangażowania całości naszego życia we wszystkich jego przejawach..

Rafał Pera, nauczyciel
– Samego konklawe i tej radości po wyborze naszego papieża nie pamiętam, ponieważ miałem wtedy 5 lat. Ludzie się cieszyli, gdy podano – nawet niepełne – informacje, o wyborze Karola Wojtyły na papieża. Widziałem gazetę z 1978 r., w której wynik konklawe umieszczony był w niewidocznym miejscu, a resztę strony zajmowały partyjne informacje oraz gospodarka. Pierwsza pielgrzymka do ojczyzny w czerwcu 1979 i słynne słowa „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi..” Naród podniósł głowę. Nie bez powodu komuniści bali się naszego papieża. Z zachowanych archiwów i wspomnień dawnych towarzyszy, ale też strony kościelnej dowiedziałem się, że Leonid Breżniew przywódca Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego na wiadomość od Edwarda Gierka, że zaprasza Jana Pawła II do Polski powiedział: „Obyście wy i wasza partia tego nie żałowali..”
Nasz papież nie miał armii i czołgów, ale miał siłę moralną i wielkiego ducha. Znał aż bardzo dobrze faszyzm i komunizm. Byłem mały, ale zamach na papieża pamiętam dobrze. Relację telewizyjną. Niepokój ludzi – u nas w parafii odbywały się nabożeństwa o zdrowie papieża. Był to też czas umierania prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego, czas „Solidarności”, dla której Jan Paweł II był wielkim autorytetem. Pół roku później generał Wojciech Jaruzelski i jego ludzie wprowadzili stan wojenny. Ojciec Święty bardzo to przeżywał, apelował o zachowanie spokoju, nie szukania odwetu. Wiedział, że może się to skończyć niepotrzebnym rozlewem krwi, wojną domową a może nawet interwencją radziecką. W 1983 r. przybył do Polski, aby podnieść swoich rodaków na duchu. Władza ludowa stwarzała trudności: utrudniano dojazdy czy rozgłaszano plotki, że mogą być wypadki, że są już trumny uszykowane. Ludzie, mimo wszystko tłumnie przybywali na spotkania z papieżem. Pamiętam pewne ujęcie jakiegoś zachodniego kamerzysty z powitania Jana Pawła II na lotnisku w Warszawie. Pokazał gen. Jaruzelskiego, któremu trzęsły się nogi. To oni, komuniści byli zniewoleni bali się autorytetu i tej mocy ducha naszego papieża. Uczestniczyłem w spotkaniach z Ojcem Świętym w Gnieźnie, Poznaniu i Zakopanem w 1997 r. (kończyłem wtedy studia) oraz w 1999 r. w Bydgoszczy. W Poznaniu mogłem widzieć Papieża z bliska. Wszędzie tłumy, entuzjazm, ale byli też niechętni Janowi Pawłowi II. Zawsze z entuzjazmem słuchano słów papieża na Lednicy. Zapadała wtedy wielka cisza, w tle było widać powiewające flagi i kilkadziesiąt tysięcy palących się świec. A potem wielka radość. Niewątpliwie jest to postać wybitna, na miarę tysiąclecia.

Marcin Gonera, dziennikarz, współpracownik „Tygodnika Powszechnego”
– Jan Paweł II uczył nas na czym polega wolność. Podkreślał, że jej istotą nie jest wyzwolenie spod zewnętrznego panowania, ale dotyczy ona całego wnętrza osoby – również jej sfery duchowej. Człowiek wolny, według polskiego papieża – posiada umiejętność swobodnego poruszania się w świecie pełnym sprzeczności i pokus. Wolność to również sprawność w korzystaniu z wiedzy, która pomaga zrozumieć, co jest złe dla człowieka – czego unikać- oraz tego w jaki sposób obdarzać swoim człowieczeństwem innych ludzi”.

Edyta Pisarczyk
– Urodziłam się miesiąc po wyborze kard. Karola Wojtyły na Papieża. Dlatego Ojciec Święty dla mnie po prostu zawsze był. Dzięki moim rodzicom, którzy zawsze okazywali wielki szacunek Janowi Pawłowi II, był obecny też w naszym domu. Na honorowym miejscu w domu jest obrazek z błogosławieństwem Papieża dla naszej rodziny, który Tata przywiózł z Rzymu. Zaskoczyło mnie i ujęło w postawie Jana Pawła II połączenie ogromnej wiedzy i świadectwa bycia katolikiem. Przełamywał on stereotyp, że tych dwóch postaw nie można pogodzić. Jego doskonałość życia przekonała mnie, że jest to możliwe. Druga sprawą, której nauczył mnie Ojciec Święty to szacunek dla każdego człowieka. Nie trudno szanować kogoś kogo się kocha. Sztuką jest umiejętność okazywania szacunku ludziom biednym, nieszczęśliwym, pokrzywdzonym przez los. Konsekwencją tych wielkich dla mnie odkryć była przekonania się o tym na własne oczy. Pierwsza okazja nadarzyła się podczas pielgrzymki Ojca Świętego do Polski w 1999 r. Po spotkaniu na pl. Piłsudskiego w Warszawie nie miałam wątpliwości, że to prawda. Potem spotkałam Ojca Świętego w Sali Klementyńskiej. A ostatnie już szczególne spotkanie było w 2005 r. Był niewątpliwie obecny wśród nas, kiedy co wieczór spotykaliśmy się w na ulicach Warszawy, gdy odchodził do domu Ojca.

Nie pozwólmy by nowe pokolenia nie poznały dziedzictwa pozostawionego nam przez Papieża-Polaka. Dopomóżmy ich spotkaniu przez naszą postawę, modlitwę i czyn. Szczególnie, my jego rodacy jesteśmy do tego zobowiązani.

ELŻBIETA NOWAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *