Trzy tysiące pacjentów


Zakład Radioterapii w Centrum Onkologii przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie jest jednym z czterech w województwie śląskim (pozostałe w Gliwicach, Katowicach i Bielsku-Białej). W ciągu trzech lat działalności, od maja 2006 roku, na leczenie przyjęto do niego ponad trzy tysiące pacjentów. – Dziennie wykonujemy od 70 do 100 napromieniowań chorych – informuje oprowadzająca nas po Zakładzie radioterapeutka, dr Joanna Socha. Jak podkreśla w lecznicy nie ma kolejek, panuje sprawny system pomocy i przyjmowani są wszyscy, którzy się zgłaszają.

Zakład jest nowoczesnym obiektem, wyposażonym w najnowszej generacji sprzęt do diagnostyki i leczenia. Pod kierunkiem doktora Mariusza Syguły pracuje zespół lekarzy: Adam Lizak (zastępca kierownika), Joanna Socha i Przemysław Kalicki.
Droga leczenia zaczyna się w pokoju badań. Tu zbiera się też konsylium lekarskie, które decyduje o rodzaju terapii nowo przyjętych pacjentów, sposobie i zakresie napromieniowania – w Zakładzie stosuje się dwa systemy – trójwymiarowe 3D i 2D. Kolejny etap to ułożenie planu leczenia. Ustala go fizyk medyczny. Szefem fizyków jest mgr Manol Dorobanow. Przyjechał do Częstochowy z Bułgarii, w szpitalu na Parkitce pracuje od 1990 roku, pracownią kieruje od 2000 roku. – Plan opracowujemy w specjalnym systemie komputerowym. Dbamy też o stan aparatów, kontrolujemy dawki energii – mówi. Realizacją przygotowanego toku terapii zajmują się technicy medyczni.
Napromieniowania odbywają się w pracowni akceleratora, sterowanym komputerowo. W Zakładzie aktualnie funkcjonują dwa nowoczesne akceleratory do napromieniowań w systemie 3D. – Urządzenia są w tak zwanych bunkrach. Pacjent na czas napromieniowania pozostaje sam, ale poprzez system komputerowy jest cały czas na wizji i ma słowny kontakt z technikiem – relacjonuje dr Socha. W Zakładzie jest jeszcze jedna ważna pracownia – modelarnia, gdzie przygotowuje się unieruchomienia (osłonki i wylewki elektronowe) do napromieniowania, które wyznaczają pole napromieniowania.
Jak wyjaśnia dr Socha są dwa rodzaje nowotworów – chemiowrażliwe i radiowrażliwe. – Radioterapia często kojarzona jest z chemioterapią, leczeniem chirurgicznym. W naszym Zakładzie stosujemy tzw. brachyterapię, czyli leczenie kontaktowe, źródło promieniowania jest w bezpośredniej bliskości guza. Druga metoda to teleradioterapia, w której napromieniowany jest sam guz, obszar wokół niego i miejsca, gdzie nowotwór może się rozprzestrzenić – mówi dr Socha.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *