URATOWALI ŻYDÓW


Przez 22 miesiące rodzina z Częstochowy ukrywała w czasie II wojny światowej siedmioro Żydów. Dziś, po latach, Wandę i Edwarda Konarskich odznaczono pośmiertnie medalem “Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”

Uroczystość, z udziałem zastępcy ambasadora Izraela w Warszawie – Yossefa Levy, odbyła się 20 września br. w Zespole Szkół Plastycznych im. Jacka Malczewskiego w Częstochowie. Medal odebrali: syn, Leszek Konarski i jego cioteczna siostra, Henryka Stryczek. – Jesteśmy tylko spadkobiercami heroicznych czynów – mówił Konarski. Podziękował Instytutowi Yad Vashem w Izraelu oraz Ambasadzie Izraela. W czasie uroczystości okazało się, że nie ma medalu dla pani Władysławy Mermer, siostry Edwarda Konarskiego, matki Henryki Stryczek, do której także należał dom, w którym ukrywali się Żydzi. Przedstawiciele izraelskiej ambasady przeprosili za to niedopatrzenie i obiecali przyznać drugi medal w najbliższym czasie.
Nie przypadkiem uroczystość miała miejsce w częstochowskim “Plastyku”. Już od dwóch lat szkoła angażuje się w działania celebrujące pamięć Żydów. W ubiegłym roku, z inspiracji kulturą żydowską, zorganizowano tu wystawę “Żydzi częstochowianie”, na której prezentowano malarstwo i rzeźbę.
W czasie wojny w Polsce żyło prawie 3,5 miliona Żydów, aż 90 proc. z nich zostało zamordowanych. Wysyłano ich do obozów śmierci, przetrzymywano w gettach. Gdyby nie pomoc Polaków, wielu z nich by nie przeżyło. – Ludzie, którzy podejmowali taki wysiłek musieli mieć wielkie serce i odwagę. Ryzykowali własne życie i życie swoich najbliższych – mówił o postawie Konarskich Yossef Levy.
Cała historia wydarzyła się w regionie częstochowskim. Haya Hoffamn, który początkowy okres wojny spędziła w obozie pracy przymusowej w Hassag, 7 km od Częstochowy. Tam poznała 6 osób. Po ucieczce z Hassag, razem ukrywali się u jednego z opłaconych brygadzistów obozu, nazwiskiem Bożek. Atmosfera w tamtym okresie była jednak wyjątkowo nieprzyjazna, dlatego Haya i Lew Hoffamn, David i Rachela Schlezinger, Leon i Stefa Jurysta oraz Mosze Leidman, postanowili poszukać innego schronienia. Znaleźli je właśnie u państwa Wandy i Edwarda Konarskich, mieszkających w Mirowie pod Częstochową. Na strychu o wysokości 1,22 m spędzili 22 miesiące. Mimo wielu niedogodności technicznych, wszyscy doczekali w zdrowiu końca wojny w lutym 1945 roku.
Haya Hoffamn, w dowód wdzięczności, skierowała pismo do Instytutu Yad Vashem, aby uhonorować Konarskich nagrodą “Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”. Jest to najwyższe odznaczenie, które naród żydowski wręcza tym, którzy ratowali Żydów. Do tej pory przyznano ją prawie 80 tysiącom ludzi, wśród których ? to Polacy. Mimo, że od czasów wojny upłynęło wiele lat, w dalszym ciągu odkrywana jest historia holocaustu.

ANNA WOJTYSIAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *