Demonologia ducha


KONFERENCJA EGZORCYSTÓW NA JASNEJ GÓRZE

“Egzorcyzm to obrzęd poświęcenia mający na celu uwolnienie człowieka, zwierzęcia, miejsca lub przedmiotu od wpływu złego ducha.
W Kościele katolickim egzorcyzmem nazywany jest obrzęd liturgiczny mający na celu usunięcie bezpośredniego wpływu Szatana na osobę ew. (rzadziej) zwierzę, miejsce lub przedmiot w formie opętania, dręczenia lub zniewolenia. Egzorcyzmy w Kościele katolickim należą do sakramentaliów.” Tak najprościej definiowane są znane od wieków obrzędy, które często przedstawiane są jako bezpośrednia walka z szatanem.

Od 10. lipca na Jasnej Górze przez pięć dni obradowala Europejska Konferencja Egzorcystów, w której uczestniczyło blisko 300 osób z 29 krajów świata. Jest to już druga Europejska Konferencja Egzorcystów w naszym mieście, która odbywa się cyklicznie co dwa lata od około dziesięciu lat.
Obalono na niej budowane od wieków mity na temat roli egzorcysty i opętania. – Dotychczas był to temat tabu, który nie tylko przerażał, ale budził też ogromną fascynację, co przejawiało się w zainteresowaniu motywem egzorcyzmów w literaturze i filmie – mówi ks. Aleksander Posadzki z Krakowa, specjalista ds. okultyzmu.
Egzorcyzmy i opętanie są częstym motywem filmów. Jednak obrazy szalonych, opętanych przez szatana ludzi i egzorcystów, wypowiadających dziwne formułki mające wypędzić bestie nie oddają istoty tego obrzędu. – Dobrym tego przykładem jest tu “Constantine” historia egzorcysty z niechcianym darem, który wysyła do piekieł demony, a jednocześnie walczy z własnymi, próbując nie poddać się złym mocom. Warto dodać, że film jest ekranizacją komiksu, czyli tak naprawdę fantastycznym obrazem, który nijak ma się do rzeczywistości. Kolejną “perełką” zdawał się być okrzyknięty najlepszym filmem roku “Egzorcyzmy Emily Rose” oparte na prawdziwej historii opętania niemieckiej dziewczyny Anneliese Michel. Gatunek filmu oscylował pomiędzy psychologicznym dramatem, a horrorem. Widzowie ocenili go jednak w tej drugiej kategorii, a ekranizacja straciła na wartości, jak i na wymowie. Egzorcyzmy nadal wydawały się być magicznymi zaklęciami, a opętanie przez złego ducha zwykłym szaleństwem – opowiada ks. Aleksander Posadzki.

W ciągu pięciu dniu podjęto wiele tematów, m.in. okultyzm i satanizm; kult szatana; młodzież, a satanizm; rola Maryi w posłudze uwalniania; charyzmaty Ducha Św. Problemy referowano w języku polskim, angielskim, niemieckim i francuskim.
Posługa egzorcystów przed kilkunastoma laty była bardzo rzadka i występowała w nielicznych, specyficznych sytuacjach, jednak wraz z postępem technicznym, rozwojem wolności, zaczęły się pojawiać niepokojące sygnały, że egzorcyzmy są potrzebne coraz częściej. Rozwój New Age w pierwszej dekadzie XXI wieku, która zdobywa coraz więcej zwolenników stał się sygnałem do wzmożenia działań prewencyjnych.
Czym tak naprawdę owe egzorcyzmy są? – Jest to forma wyrzucania złych duchów poprzez modlitwę, co nosi nazwę egzorcyzmów modlitewnych podczas których prosi się przez wstawiennictwo świętych i aniołów, aby Bóg uwolnił dręczonego od demonów lub poprzez wydawanie rozkazu przez egzorcystę bezpośrednio do złego ducha. Są to egzorcyzmy rozkazujące, ale wtedy tylko biskup może upoważnić do tego rodzaju egzorcyzmów przy stwierdzonym opętaniu – mówi ks. Marian Piątkowski z Poznania, koordynator posługi księży egzorcystów w Polsce.
Egozrcyści nie działają sami, wspomaga ich sztab lekarzy psychiatrów i psychologów. W rzeczywistości bardzo trudno jest dostrzec ludzi opętanych, którzy pozostają pod wpływem działań złego ducha. Jest tylko kilka nielicznych znaków widocznych: awersja do sacrum, niechęć do świętych znaków, czy imion, elementy paranormalne objawiające się poprzez znajomość języków nieuczonych, jasnowidzenie. – Opętanie przypomina często niektóre z chorób psychicznych, tkwi dużo głębiej i wykracza poza znaki powierzchowne, dlatego też człowieka zawsze trzeba ująć całościowo – dodaje ks. M. Piątkowski.
W ciągu dziesięciu lat działalności stowarzyszenia egzorcyzmom poddano trzy tysiące osób. Ludzie faktycznie opętani, to zaledwie 1 procent z tej liczby, ok. 40 procent to udręczeni przez złego ducha. W Europie procent opętanych waha się pomiędzy dwa a trzy. – Czas uwalniania zależy od osobistej drogi nawrócenia opętanego, czasem wystarcza jednorazowy egzorcyzm, innym razem potrzeba kilkunastu lat, by wypędzić złego ducha – wyjaśnia ks. Rufus Pereira, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia ds. Uwalniania.
Egozrysta powinien być w każdej diecezji. W Polsce, poza jedną, tak faktycznie jest. Egzorcyści zamieszkują oprócz Europy, Azję i Afrykę.
– Egzorcyzmy były częścią normalnej pracy, ale z czasem stawały się coraz mniej ważne. Do momentu, kiedy Papież Leon XIII opublikował modlitwę egzorcystyczną, która mogła być używana również przez ludzi świeckich. W 1993 roku kilku egzorcystów spotkało się w okolicach Rzymu i stworzyło Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów. Dwa lata później powstało Stowarzyszenie do Uwalniania, do którego należy również wielu ludzi świeckich i nieprofesjonalnych egzorcystów. Teraz coraz częściej na całym świecie odbywają się konferencje związane z tym tematem np. w 2002 roku pięciodniowe spotkanie w Ugandzie. Ludzie w Indiach wciąż proszą o modlitwy wstawiennicze – mówi ks. Rufus Pereira z Indii, który jako egzorcysta był aż w 70 krajach.
Zupełnie inaczej jest w Niemczech, gdzie odprawianie egzorcyzmów, to temat tabu. – Przyczyny można doszukiwać się w spektakularnym wydarzeniu z lat sidemdziesiątych, kiedy to młoda dziewczyna mimo wielu egzorcyzmów umarła (na tej podstawie powstał film “Egzorcyzmy Emily Rose” – przyp. red.). Od tego czasu biskupi boją się podejmować ten temat. Patrząc z zewnątrz wydaje się, że w Niemczech ich po prostu nie ma, ale to nieprawda. Jest tam ok. 270 członków Stowarzyszenia do Uwalniania, w tym ok. dziesięciu księży egzorcystów. Konferencje takie jak ta powstały właśnie dla państw podobnych do Niemiec, państw, które boją się mówienia i odprawiania egzorcyzmów – mówi ks. Martin Ramuser z Bawarii, główny organizator pielgrzymki.
Ludzie coraz częściej zapominają, że obok dobra istnieje zło, że prócz działania Boga skazani jesteśmy na wpływ szatana. Egzorcyści na swojej konferencji chcieli przekazać, by wystrzegać się tego, co człowieka niszczy. Być może z czasem uda się odmitologizować temat egozrcyzmów, który od bardzo dawna jest wciąż banalizowany, choć na to zapewne przyjdzie jeszcze poczekać.

SYLWIA GÓRA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *