Nadal kłopoty z ORANGE


Rok temu w naszym artykule interwencyjnym „Orange nie liczy się z polskim obywatelem” (Wydanie nr 42 (1337) z 2017-10-19, https://gazetacz.com.pl/artykul.php?idm=804&id=21530) opisywaliśmy sprawę naszego czytelnika Jerzego Michalskiego, który ma kłopoty z Państwową Francuską Firmą ORANGE.

Proces o naprawienie szkody, jaką odczuwa pan Michalski w wyniku określonych działań firmy ORANGE, rozpoczęty w lipcu 2015 roku trwa do dzisiaj. 27 lutego 2018 roku, po blisko trzech latach ciągnącej się sprawy sądowej, Sąd Okręgowy w Częstochowie wydał wyrok usunięcia infrastruktury TP SA ORANGE z posesji Jerzego Michalskiego w ciągu 2 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku. Jednak ORANGE nie spieszyło się z wykonaniem wyroku, dlatego 4 sierpnia 2018 roku Jerzy Michalski wysłał ponaglenie do prezesa firmy ORANGE w Warszawie o wykonanie wyroku sądu z dnia 27 lutego 2018 r. Prawdopodobnie poskutkowało, bowiem 13 sierpnia, bez jakiegokolwiek uprzedzenia pana Michalskiego, przed jego posesją pojawiła się ekipa serwisu ORANGE. – Pracownicy ORANGE wycięli jedynie kabel między słupami. I odjechali – mówi nasz Czytelnik.
Od 13 sierpnia do 22 sierpnia trwały konsultacje z przedstawicielami różnych komórek firmy ORANGE. – Dzisiaj, 23 sierpnia, wreszcie usunięto dwa betonowe słupy z mojej działki. Pozostały jeszcze do usunięcia dwa drewniane słupy, znajdujące się przy granicy działki, blokujące od lat budowę wjazdu na moją nieruchomość. Czekam na usunięcie tych słupów. Także muszę mieć potwierdzenie ze Starostwa Powiatowego w Kłobucku, że działka jest wolna od infrastruktury TP SA ORANGE – mówi Michalski.
Pozostają do uregulowania sprawy z tytułu złamania umowy przez ORANGE, a także sprawa światłowodu, przy ul. Wręczyckiej, na który co prawda wyraziłem zgodę, ale pod warunkiem zdjęcia linii biegnącej przez środek działki. Niestety, umowa ta nie została wykonana z winy ORANGE. Sprawy szkodliwe i zaszłe należy uporządkować i naprawić. Ja wykazałem dobrą wolę, kiedy w 2001 roku pozwoliłem na wejście ORANGE z budową światłowodu na mojej działce, firma ORANGE warunków zawartych w umowie do dzisiaj w pełni nie wykonała. ORANGE reklamuje się, że ma swój kodeks i dobre praktyki międzyludzkie. Ja na sobie odczułem te „praktyki międzyludzkie” przez 17 lat posiłkując się sądem zmagam się z TP.SA. ORANGE. Niestety, sprawa sądowa nadal się toczy, teraz w Katowicach. Można byłoby sprawę załatwić zdecydowanie szybciej, bez procesów sądowych, gdyby firma ORANGE zrozumiała swoje niedopatrzenie. Zamiast negocjacji pokazała jedynie swoje „ego” i wyższość nad zwykłym obywatelem. Można to było rozwiązać bez rozgłosu, bo chyba dla ORANGE, która jest notowana na giełdzie, jest to ważne ze względu na jej prestiż i poziom zaufania społecznego – konkluduje Jerzy Michalski.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *