Z obserwacji pasażera


No i mamy, dziś przednie drzwi, czyli tłok przed autobusem, barierki i przyciski, często pod sufitem. A w przyszłości mieć będziemy, jak zapowiada dyrekcja MPK, elektroniczne super nowoczesne bilety i komfortowe warunki jazdy. Czy aby na pewno, przyszłość pokaże.

No i mamy, dziś przednie drzwi, czyli tłok przed autobusem, barierki i przyciski, często pod sufitem. A w przyszłości mieć będziemy, jak zapowiada dyrekcja MPK, elektroniczne super nowoczesne bilety i komfortowe warunki jazdy. Czy aby na pewno, przyszłość pokaże.
Nakaz wchodzenia przednimi drzwiami, wprowadzony od 1 marca przez Zarząd MPK, wywołuje sporo zamieszania i nerwów u pasażerów. Część z nich biernie dostosowuje się do niego, część buntuje. I tym ostatnim, nie ma co się dziwić, bo niestety wygoda jazdy zdecydowanie się obniżyła. A to z kilku względów.
Kolejki przed przednimi drzwiami powodują opóźnia autobusów. Pasażerowie po wejściu nie przechodzą w głąb pojazdu tworząc ścisk na przodzie, co utrudnia z kolei wsiadanie pozostałym. Ale jak tu przechodzić dalej, kiedy trzeba już myśleć o bezpiecznym wyjściu, bo to z kolei napawa obawą pasażerów, zwłaszcza w zatłoczonym autobusie. Przyciski z reguły są umieszczone za wysoko, poza tym kierowcy ze spóźnionym zapłonem otwierają drzwi dla wysiadających, więc przerażeni pasażerowie biegną do przodu atakując wsiadających. O awanturę w takich sytuacjach nie trudno.
Czasem, rzecz naturalna, pasażer za późno dobiega do drzwi by nacisnąć w porę guzik lub na przykład kierowca nawet nie raczy zatrzymać się na przystanku, co jest jego świętym obowiązkiem, i niestety trzeba jechać dalej. Takie zdarzenia często miały miejsce i w okresie próbnym w ubiegłym roku, i tuż przed wejściem w życie zarządzenia, kiedy jeszcze nakaz nie obowiązywał. Co niektórzy osobiście tego doświadczali (niedziela, 22 luty, godz. 12.23, autobus nr 29, ul. Św. Rocha, przystanek koło kościoła pw. św. Franciszka). Na zapytanie, dlaczego kierowca omija przystanek, pasażer poczęstowany zostaje pożegnaniem w tonie: a spadaj pani i nie zawracaj mi głowy. A przecież podróżny musi mieć czas na spokojne dotarcie do drzwi, bo nie wszyscy mogą biegać po autobusie, gdy jest on na pełnym gazie. W autobusach jeżdżą również ludzie starsi, inwalidzi, matki z dziećmi w wózkach.
Niestety wielu kierowcom dużo brakuje do przyzwoitego minimum tak zwanej kultury bycia i o poprawę tego stanu szczególnie powinna zadbać dyrekcja MPK. Teraz ich pracownicy mają bezpośredni kontakt ze swoimi klientami i szkoda, że hasło “klient nasz pan” nie obowiązuje kierowców. Co niektórzy zdolni są nawet zatrzymywać pojazd, gdy ktoś nie okazał biletu, lub łapać w kleszcze sprytnego pasażera, gdy ośmiela się wsiadać innymi drzwiami, by o mało nie krzyknąć: a tuś mi się myszko skryła! (wtorek 2 marca, godz. 7.40, ul. Monte Casino, autobus nr 19) – śmiechu warte, ale i z pewnością nagrody za oryginalny pomysł.
Większość mieszkańców postawę kierowców odbiera jako arogancką butę. Pokazać, kto tu jest panem łatwo jest na odcinkach poza centrum, ale już w Alejach żaden z kierowców nie jest nawet w stanie, a nawet nie śmie walczyć z atakującym autobus ludem, więc po cóż te zarządzenia?
A podsumowując, czy ktoś policzył koszty wprowadzenia wszelkich akcesoriów koniecznych do spełniania rozkazów dyrekcji MPK. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie ilości kontroli w pojazdach, które nie wiedzieć czemu, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknęły lub zdecydowanie zmalały, kiedy zakaz nie obowiązywał.
W oczekiwaniu na zamierzone przyszłościowe zyski przedsiębiorstwo podjęło pewne ryzyko, które miejmy nadzieję, nie okaże się zgubne w skutkach. Ale do tego potrzeba będzie dużo dobrej woli nie tylko pasażerów, ale przede wszystkim kierowców i pracowników MPK. Ważnym jest by pamiętać, że ludzie to nie zwierzęta wożone w klatkach, ale pełnoprawni obywatele, którzy korzystając z usług przedsiębiorstwa, jako podatnicy, łożą na jego utrzymanie.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *