Kanał Lodowy na miejscu dawnych bagien pod Przyrowem


Od parafii do parafii w byłym województwie (284)

W poznanych już w poprzednim odcinku Olbrachcicach napotkałem – jeszcze w 2007 roku – zupełnie już nieczytelną, ale tkwiącą nadal na ścianie budynku szkolnego tablicę poświęconą: „Poległym o niepodległość i utrwalanie władzy ludowej w latach 1939-46” wraz z nazwiskami 15-tu mieszkańców tych okolic. Zamieszczony w internecie urzędowy wykaz miejsc pamięci w gminie Dąbrowa Zielona pokazuje na zdjęciu także tą samą tablicę, choć w jej opisie wspomina się już tylko o poległych w czasie 2. wojny światowej. Przekazy te, tzn. zachowana tablica w Olbrachcicach i zmieniony jej opis w internecie mogą uczniom z tejże szkoły zastąpić nie jeden rozdział w podręczniku współczesnej historii naszego kraju.
Z Olbrachcic łatwo się przedostać do Przyrowa i to przez teren dawnych bagien. Na południowym bowiem skraju tej miejscowości (a także Ulesia) odbiega na południowy – wschód szeroka szutrowa droga prowadząca do osady o nazwie Żelazna Struga. Są to dwa gospodarstwa ulokowane nad Kanałem Lodowym do którego wpływa tutaj jeden z wielu dawnych potoków bagiennych (obecnie rowów melioracyjnych). Właśnie te okolice Przyrowa – leżące nad wschodnim brzegiem Wiercicy, które przed powstaniem kanału i systemu melioracyjnego były najbardziej zabagnione, stały się później rozległymi, żyznymi polami i pastwiskami. Natomiast Kanał Lodowy powstał w czasie 2. w. św. kiedy to Niemcy przygotowując perspektywicznie tereny wiejskie dla swych przyszłych osadników przystąpili do osuszania bagiennych terenów w dorzeczu Wiercicy. Rzeka ta płynąc pomiędzy Pilicą (od wschodu) a Wartą (od zachodu) tworzyła wiele potoków, które zalewały żyzne łąki. Uregulowanie ich i połączenie w jeden wspólny kanał pozwoliło na zmeliorowanie dużego obszaru dostępnych teraz łąk i pastwisk. Pracę tą wykonano w sposób niewolniczy – głównie kosztem Żydów. Ponieważ, płytki kanał bardzo szybko zamarzał nazwany został „Lodowym”. Obecnie – po późniejszych regulacjach i pogłębieniach – już tak szybko nie pokrywa się lodem. Droga, która nas przywiodła w to miejsce odbiega tutaj na zachód i poprzez rozległe pastwiska prowadzi do wylotu ulicy Rolniczej w Przyrowie. Zaraz na początku tej miejscowości mamy skwerek ze szczególnym miejscem pamięci, które co najmniej równoważy ślad historii napotkany w Olbrachcicach. Jest to bowiem tablica poświęcona imiennie 7-miu żołnierzom Armii Krajowej, którzy jako synowie tej ziemi zginęli w latach 1939-1956. Pod hasłem: „Dusze oddali Bogu a życie Ojczyźnie” upamiętniono imiennie 7-miu żołnierzy Armii Krajowej zamordowanych w czasach wojny i stalinizmu. Na ich czele jest kapitan Jerzy Kurpiński pseudonim „Ponury”. Jego sylwetkę opisałem dokładnie w odcinku numer 98 tego cyklu (Gazeta nr 8 z dnia 23.02.2006).
W Przyrowie znajduje się jeszcze jedno niezwykle tragiczne Miejsce Pamięci w naszym regionie. Znaczy je teraz odnowiony pomnik znajdujący się przy ul. Świętego Mikołaja (dawniej Świerczewskiego). Widoczny jest na terenie ogrodzonej posesji (nr 8), tuż przy wjeździe od strony południowej na rynek – obecnie plac króla Kazimierza III Wielkiego, który w 1369 roku nadał Przyrowowi prawa miejskie. cdn.

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *