Ogólnie sobie nie krzywdują


NOWA OCYNKOWNIA

Po półrocznej, rekordowej budowie, na byłych terenach huty powstała nowoczesna ocynkownia. Przedsiębiorstwo da pracę 200 osobom.

Należący do spółki budowlanej Polimex-Mostostal zakład to drugi pod względem wydajności tego typu obiekt w kraju, tuż po największej w Europie ocynkowni w Siedlcach (Polimex ma jeszcze trzecią, niewielką ocynkownię w Dębicy). Kosztująca 48 mln zł. inwestycja wkrótce ma się zwrócić, uszlachetniając w miesiącu blisko 6 tys. ton konstrukcji stalowych, co rocznie daje moc przerobową rzędu 70 tys. ton. – Zapewniamy wysoką jakość, na którą dajemy 10 do 15 lat gwarancji. Jesteśmy wielką firmą, której roczny dochód szacuje się w granicach 1 mld euro – chwalił podczas uroczystego otwarcia 14. grudnia, prezes zarządu Polimexu-Mostostal Konrad Jaskóła. W uroczystości oddania do użytku nowej ocynkowni wzięli także udział przedstawiciele władz miasta, członkowie parlamentu, a także partnerzy biznesowi i członkowie firm współpracujących z Polimexem. – Wolumen elementów ocynkowanych stale rośnie, co niewątpliwie wiąże się ze wzrostem gospodarczym. Widziałem sporo ocynkowni, ale muszę przyznać, że tu jest pierwsza liga. To dobrze, ponieważ dzięki temu wyrównujemy wskaźniki Unii Europejskiej – wnioskował Prezes Polskiego Towarzystwa Cynkowniczego Stanisław Gutteter. Symboliczną chwilą otwarcia fabryki było poświecenie obiektu, uroczyste przecięcie wstęgi oraz ocynkowanie wielkiego logo firmy.
Częstochowski zakład, wyposażony w wannę o wymiarach 13 x 1,6 x 3,3 m będzie się zajmował cynkowaniem dużych elementów metalowych o wadze do 8,5 tony, takich jak ogrodzenia, czy elementy maszyn przemysłowych. Firma liczy na klientów nie tylko z okolic Częstochowy, ale z całej Polski. – Każdy, kto ma jakiś element do ocynkowania, może się do nas zgłosić. Wiadomo, że to wiąże się z trwałością danego przedmiotu. Rzeczy, które poddaje się takiemu procesowi jest cała masa, począwszy od wiadra, poprzez zbiorniki, czy kraty pomostowe, na rynnach skończywszy – powiedział „GCz” dyrektor ds. komunikacji i promocji PM Marcin Gesing.
Praca w kombinacie cynkowniczym nie należy do najłatwiejszych, choćby przez wzgląd na styczność z ciężkimi konstrukcjami metalowymi i rozgrzanym do 450 stopni cynkiem. Z drugiej jednak strony fach ten nie wymaga wkładania zbyt wielkiego wysiłku fizycznego, zwłaszcza, że zakład jest w pełni zautomatyzowany. Jak udało nam się dowiedzieć, pierwsi pracownicy ocynkowni nie skarżą się na warunki, choć zawsze mogłoby być lepiej. – Do niebezpieczeństw zaliczyłbym możliwość ochlapania gorącym cynkiem. Dodatkowo większość elementów jest transportowana górą poprzez dźwigi, a to także niezbyt komfortowe, gdy kilka ton śmiga nam nad głową. Poza tym praca, jak praca. Ogólnie nie krzywdujemy sobie zbytnio – zdradził nam jeden z zatrudnionych.

ŁUKASZ STACHERCZAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *