“Trenerski dwugłos”: Raków Częstochowa – BKS Jagiellonia Białystok


Oto co po zakończeniu spotkania pierwszej kolejki o mistrzostwo PKO Bank Polski Ekstraklasy mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn: Dawid Szwarga (Raków Częstochowa) i Adrian Siemiec (Jagiellonia Białystok).

Adrian Siemieniec (trener Jagiellonii Białystok): Szkoda, że dzisiaj to akurat my byliśmy drużyną, na której Raków podbudował się przed kolejnym spotkaniem. Co do samego meczu, to za mało było po naszej stronie momentów, kiedy mieliśmy kontrolę, graliśmy piłką. Do tego chcieliśmy dążyć, żeby wyrównać mecz.

Wiedzieliśmy, że będziemy musieli posiadać piłkę i tym samym zmusić Raków do działań pressingowych, z którymi mieliśmy sobie radzić. Były takie momenty, ale tylko momenty. Widocznie na obecnym etapie nie stać nas na to, żeby na boisku mistrza Polski grać z nim jak równy z równym jeżeli chodzi o fazę ataku. Co do naszych działań w obronie, to mieliśmy mało kolektywny i intensywny pressing, przez co pozwalaliśmy Rakowowi dobrze na niego oddziaływać. Zbyt rzadko odbieraliśmy piłkę. Nie było tak, jak byśmy chcieli. Nasza ocena meczu w takim przypadku zawsze będzie surowa. Chcemy być drużyną, która ma więcej z gry we wszystkich meczach. Nawet w starciach z zespołami, które są faworytami i na dzisiaj wyprzedzają nas sportowo.

Nie wiadomo, jak ułożyłby się mecz, gdybyśmy nie stracili bramki do szatni. To zawsze jest newralgiczny moment. Zanotowaliśmy słabe wejście w drugą połowę. Straciliśmy szybko dwie bramki i przy rezultacie 3:0 Raków zarządzał wynikiem i celowo oddał nam piłkę. Mieliśmy większe posiadanie piłki, pod tym względem kontrolowaliśmy mecz, ale to było przy stanie 3:0 i pozwoleniu ze strony przeciwnika. Raków nie forsował już tempa, wiadomo, z jakiego powodu.

Pracujemy dalej. Jesteśmy po pierwszej kolejce. Nie przechodzimy obojętnie obok tego rezultatu, ponieważ nie można obok niego przejść obojętnie. Nie można też załamywać rąk. To jest jeden mecz, jesteśmy na początku pracy, a przed nami cała liga. Musimy patrzeć w przód i wyciągnąć te momenty, które były dobre. Graliśmy na trudny terenie, z bardzo dobrym przeciwnikiem. Musimy też poprawić te elementy, które dzisiaj nie funkcjonowały i iść do przodu.

Dawid Szwarga (trener Rakowa Częstochowa): Jesteśmy usatysfakcjonowani nie tylko z wyniku, ale z faktu kontroli meczu. Prosiłem zespół przed spotkaniem, żeby w obronie pracował dla drużyny, nie tylko dla siebie. Działania indywidualne w defensywie mieli przełożyć nad swoje osobiste i indywidualne potrzeby, by pracować na tyle, żeby Jagiellonia nie stworzyła sytuacji. I to nam się udało, mimo że pierwsza połowa nie była idealna w naszym wykonaniu, ale była dobra zwłaszcza dzięki organizacji gry. W drugiej części kontrolowaliśmy spotkanie i z tego jestem bardzo zadowolony. Gratulacje dla całej drużyny, ale także sztabu szkoleniowego. 

Notował: Przemysław Pindor

Foto: Przemysław Pindor 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *