Mocny zastrzyk wiedzy o stanie gospodarczym Polski


Częstochowę odwiedził poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk, wybitny ekonomista, jeden z głównych ekspertów PiS-u w tej dziedzinie. Jego diagnoza obecnej kondycji naszego kraju nie pozostawia złudzeń. W Polsce dzieje się źle.

Spotkanie w auli „Solidarności przy ul. Łódzkiej otworzył i poprowadził prezes Okręgu częstochowskiego PiS, poseł Szymon Giżyński. – Nasz gość zamierza poruszyć ważne tematy polityczne i gospodarcze. Należy podkreślić, iż niepokojące informacje, których nam udzieli, mają swoją bezpośrednią przyczynę w niedostatku patriotyzmu, umiłowania Ojczyzny. To są główne grzechy Platformy Obywatelskiej, które ciążą na całym kraju – stwierdził we wstępie poseł Giżyński.
Bohater wieczoru rozpoczął od obalenia mitu tzw. „zielonej wyspy”. – Zapewne pamiętają państwo słynną mapę, na tle której jeszcze w 2009 roku tak chętnie prezentowali się czołowi politycy rządu, z ministrem Rostowskim i premierem Tuskiem na czele. Były na niej dwa zielone punkty: Polska i Grecja. Teraz już tej mapy nie wykorzystują. Obecnie nie jesteśmy jeszcze w tak dramatycznej sytuacji jak Grecy, ale przy ciągłym utrzymywaniu się obecnego rządu przy władzy czeka nas podobny los.
Dlaczego? – Przede wszystkim utrzymujący się jeszcze wzrost Produktu Krajowego Brutto nie przekłada się na to, czym dysponują w kieszeniach Polacy. Jego większość nie trafia do budżetu państwa. Za to dodatkowo na ogromną skalę zapożyczamy się, to kwota 180 mld zł rocznie – tłumaczy poseł Kuźmiuk.
Przyczyny tak szybkiego wzrostu zadłużenia parlamentarzysta dopatruje się przede wszystkim w dziurawym systemie podatkowym. – Wśród przedsiębiorstw w 2011 r. to banki osiągnęły najwyższych dochód w wysokości 16 mld. zł. Tymczasem podatków w Polsce nie płacą, tylko w swoich macierzystych krajach, poprzez tzw. „spółki matki”. Wychodzi na to, że Polska na dorobku utrzymuje zagranicznych przedsiębiorców. To samo dotyczy sklepów wielko powierzchniowych – twierdzi ekonomista. Za wzór pokazuje Węgry, których rząd, choć była za to krytykowany w Brukseli, podatki od takich przedsiębiorców wprowadzi i stopniowo wychodzi z koszmarnego kryzysu, do którego doprowadziły nieudolne rządy socjalistów.
Poseł Zbigniew Kuźmiuk poruszył też kwestie upadającego rynku pracy: trzy miliony ludzi wyemigrowało za granicę, dwa miliony jest na bezrobociu, a kolejne trzy miliony pracuje na tzw. „umowach śmieciowych”, które wręcz uniemożliwiają tym młody pracownikom otrzymanie emerytur. Parlamentarzysta odniósł się również do coraz bardziej pogarszającego się stanu partycypacji naszego kraju w ramach działania Unii Europejskiej, a także blamażu naszego rządu, jaki miał miejsce w przypadku upadających stoczni. Dla przykłady Niemcom udało się uratować ich przemysł stoczniowy, choć początkowo Bruksela naciskała również na nich.
Zgodnie ze słowami gościa Prawo i Sprawiedliwość posiada gotowe projekty ustaw, w tym podatkowej. Chcą nad nimi debatować, ale pomysły odpadają za sprawą koalicji rządzącej jeszcze przed pierwszym czytaniem.
Spotkanie z posłem Kuźmiukiem cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Z zapełnionej po prawie same brzegi sali padło kilkadziesiąt pytań.
Przemówienie ekonomisty najlepiej podsumował poseł Szymon Giżyński. – Pan poseł udowodnił, że o sprawach skomplikowanych, takich jak trudnych przecież zagadnieniach ekonomicznych, potrafi mówić zarówno z akademicką metodologią, jak i jednocześnie w sposób kolokwialnych, który trafi do każdego odbiorcy.

TADEUSZ DOŁĘGA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *