Truimf Walaska


XXXVII Memoriał Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego.
Przed rozpoczęciem turnieju odbyła się miła uroczystość. Prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona Wraz z Prezesem Włókniarza z okazji okrągłych rocznic zdobycia przez Włókniarz tytułów DDMP, wręczyli pamiątkowe puchary zawodnikom, którzy byli członkami “złotych drużyn” z lat 1959 i 1974.

Następnie odbył się bieg o Puchar Pamięci toromistrza Jerzego Baszanowskiego. W gonitwie tej uczestniczyli wychowankowie częstochowskiego klubu. Triumfował Sebastian Ułamek, przed Adamem Pietruszko i Jordanem Jurczyńskim. Czwarty uczestnik gonitwy Michał Ciura został nieco na starcie, lecz udowodnił, że potrafi się ścigać. Już na wyjściu z pierwszego łuku minął Jurczyńskiego i Pietruszkę, następnie zaczął “zabierać się” za prowadzącego Ułamka i gdy zrównał się ze swoim idolem dopadł go pech w postaci defektu silnika. Wychowanek Andrzeja Jurczyńskiego nie miał w tym sezonie wielu okazji do startów, jednak swą postawą w inauguracyjnej odsłonie udowodnił, że warto postawić na niego w przyszłym sezonie.
Dwadzieścia regulaminowych biegów przyniosło sporo emocji niewielkiej grupie kibiców, którzy zdecydowali się odwiedzić stadion przy Olsztyńskiej w to zimne jesienne popołudnie. Od początku o zwycięstwo rywalizowali Grzegorz Walasek i Rune Holta. Obaj swoje biegi kończyli na pierwszych miejscach. O ostatecznym triumfie zadecydował ich bezpośredni pojedynek. Była to trzynasta gonitwa, która okazała się pechowa dla Holty. “Rysiek” upadł w pierwszym łuku, za co sędzia wykluczył go z powtórki, która wygrał mistrz Polski. Sytuacja taka była na rękę Rafałowi Osumkowi, który skrzętnie gromadząc punkty awansował na drugie miejsce w końcowej klasyfikacji. Ostatecznie triumfował Walasek. Rozgoryczony decyzją arbitra polski Norweg (zwycięsca dwóch poprzednich edycji Memoriału) był trzeci , Czwarty Ułamek, piąty Michał Szczepaniak. Tak więc jeźdźcy aktualnego brązowego medalisty DMP zdominowali memoriałowe zawody. Turniej kończący sezon żużlowy w Częstochowie obfitował w wiele ciekawych pojedynków, a o zwycięstwach decydowały niejednokrotnie centymetry. Kibice “czarnego sportu” z naszego miasta będą musieli uzbroić się w cierpliwość, gdyż kolejne zawody na torze przy Olsztyńskiej odbędą się dopiero wiosną 2005 roku.

PAWEŁ MIELCZANEK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *