Bal w Kamyku


W Zespole Szkół w Kamyku został zorganizowany bal dla dzieci niepełnosprawnych z całego powiatu kłobuckiego. Imprezę przygotowało po raz ósmy Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych o Uśmiech Dziecka w Kłobucku.

Historia stowarzyszenia
Powstało ono osiem lat temu. Kilka osób domyśliło się, jakim problemem jest niejednokrotnie funkcjonowanie chorego, często niepełnosprawnego człowieka w społeczeństwie, zwłaszcza w niewielkich miejscowościach. Osamotnione dzieci, pozbawione z przyczyn „technicznych” kontaktu z rówieśnikami były skazane na życie w czterech ścianach. W wielu sytuacjach jedynymi osobami, z którymi te dzieci miały do czynienia byli ich bliscy. Członkowie stowarzyszenia zorganizowali wiele spotkań, zabaw, festynów, pikników dla chorych dzieci. Niejednokrotnie przeprowadzali zbiórkę pieniędzy na potrzeby chorych osób. Wiele razy były zbierane leki, środki opatrunkowe, sprzęt rehabilitacyjny. Dziennikarze naszej gazety uczestniczyli w spektakularnych akcjach stowarzyszenia zbierania pieniędzy na elektryczny wózek inwalidzki (dla Zbigniewa Bednarka), na powrót do zdrowia (Bartosza Żurawskiego) oraz na pomoc dla rodziny Czuchtów.
W chwili obecnej w skład zarządu stowarzyszenia wchodzą: prezes Łucja Brol, wiceprezes Jan Bala, sekretarz Ewelina Kotkowska, skarbnik Mieczysław Telęga oraz w skład komisji rewizyjnej wchodzi Rafał Orłowski.

Niedzielne spotkanie i spóźniony Mikołaj
W słoneczne, niedzielne popołudnie dla około 500 dzieci wraz z ich opiekunami zorganizowano kolejny bal. Dzięki uprzejmości dyrektor placówki Bożeny Sikorskiej dzieci mogły liczyć na ciepłe przyjęcie. W charytatywny bal zaangażowało się wiele osób i instytucji m.in. Starostwo Powiatowe w Kłobucku, Urząd Miasta w Kłobucku, ośrodki pomocy społecznej oraz koło Gospodyń Wiejskich z Kamyka. Na uwagę zasługuje fakt, że dużą pomoc organizatorzy otrzymali od profesora Jerzego Buzka. Gmina Miedźno przekazała na paczki dla osób niepełnosprawnych 2,5 tysiąca złotych. Natomiast SLD przekazał na organizację niedzielnej imprezy pieniądze pochodzące z balu charytatywnego. Dzieci, rodzice oraz zaproszeni goście bawili się przy muzyce zespołów : „Magnetic” z Białej oraz „Tolerancja” z Siemianowic Śląskich.

Radość dzieci to sukces organizatorów
– Takie spotkania są konieczne. Dla nas organizatorów to priorytetowa sprawa, bo choroba może dotknąć każdego i najważniejsze, by ludzie nie zostali z nią sami – mówi wiceburmistrz Kłobucka Marian Szyiński.
W tym dniu w Kamyku były dzieci z różnymi schorzeniami. Przyszły na własnych nóżkach lub zostały przywiezione przez rodziców na wózkach.
– Moja Martusia wyszła ostatnia i doskonale się bawiła. Czekała na ten dzień z niecierpliwością, bo jest to już jej trzeci bal. Wszystko zostało bardzo dobrze przygotowane: smaczny poczęstunek, paczki od Mikołaja, zabawa przy muzyce-mówi mama Marty –Katarzyna Trzaska.
Organizatorzy przygotowywali się bardzo długo na przyjęcie tylu osób. Jednak najwięcej pracy było w ostatnim tygodniu.

Goście i organizatorzy
Do szkoły w Kamyku przyjechali m.in. Krzysztof Matyjaszczyk poseł na Sejm, Jan Wiesiołek prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci z Katowic, starosta Stanisław Garncarek oraz starosta Roman Minkina, burmistrzowie Kłobucka Krzysztof Nowak i M. Szyiński, burmistrz Gminy Krzepice Krystian Kotynia, Marek Włodarczyk, który reprezentował profesora Buzka, komendant policji inspektor Julian Chyra, sekretarz Gminy Miedźno Piotr Derejczyk, radni Jan Praski, Henryk Kiepura oraz ks. proboszcz z Kamyka Mieczysław Piłat.

Za rok na pewno powtórka i szczęśliwsze zakończenie
Mimo ogromu pracy i zaangażowania organizatorów nie wszystko wyszło tak jak sobie wymarzyli. Dla wielu ostatnie tygodnie karnawału, to bezsenne noce i duże zmęczenie. Tymczasem niektórzy rodzice mimo próśb osób prowadzących imprezę po otrzymaniu paczek…. po prostu wymknęło się do domów, wyrządzając tym samym rozbawionym dzieciom krzywdę. Nie umknęło to uwadze i zdecydowanej krytyce pozostałych rodzin. Należy mieć tylko nadzieję, że w przyszłym roku organizatorzy i chętni do zabawy unikną takiego niefortunnego zakończenia.

Monika Scheller-Wojtasik

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *