Pospieszalski o „Solidarnych 2010”


2 lipca o godz. 19 Mszą św. sprawowaną w intencji Ojczyzny pod przewodnictwem duszpasterza akademickiego ks. Marka Batora w kościele akademickim pw. św. Ireneusza BM w Częstochowie rozpoczęło się spotkanie z red. Janem Pospieszalskim, współautorem słynnego filmu „Solidarni 2010”. Pierwotnie miało odbyć się w sali konferencyjnej, ale frekwencja zaskoczyła organizatorów ( na moje oko ok. 300 osób) i zostaliśmy w kościele.

Jan Pospieszalski był swobodny i konkretny. Dał świadectwo wspólnego z uczestnikami uroczystości oczekującymi na Prezydenta w Katyńskim Lesie, przeżywania katastrofy pod Smoleńskiem. Mówił o tym, jak bardzo odczuli wtedy wielkość Eucharystii, wspólnej modlitwy, która potrafiła ukoić ten największy, pierwszy ból. Uspokoiła emocje, dała wytchnienie i siłę. Opowiedział o powstawaniu filmu Solidarni 2010 oraz tym wszystkim co zdarzyło się później. Podkreślał wielka odwagę reżyserki filmu Ewy Stankiewicz, która skutkiem nagonki medialnej na jej film straciła szansę na prezentacje jej pierwszego fabularnego filmu „Nie opuszczaj mnie”. ponieważ wycofał się dystrybutor. Mimo swojej treści i ładunku emocjonalnego słowa Pospieszalskiego w najmniejszym stopniu nie były użalaniem się, nie usiłowały wykreować męczenników. Była to rzetelna analiza polskiej rzeczywistości medialnej i politycznej.
Najbardziej poruszające dla mnie były informacje dotyczące tego wszystkiego co wiąże się z ciągle prowadzonymi czynnościami wyjaśniającymi przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu. Mimo że większość z tych informacji znaleźć można w prasie czy w internecie, warto było posłuchać kilku „smaczków” z konferencji p. Klicha, polskiego delegowanego do Rosji w sprawie badania przyczyn katastrofy ( o tym od kogo odebrał telefon nakazujący mu przyjazd do Smoleńska – wbrew pozorom nie był to telefon polskiego urzędnika państwowego) czy spotkań prasowych Premiera. Szczególnego wymiaru nabierają te informacje dziś, po obrzydliwym wystąpieniu przyjaciela prezydenta-elekta sugerującym, że katastrofę spowodował upojony alkoholem Prezydent wymuszając lądowanie na pilotach. To hańba, jak w Polsce traktuje się tę sprawę, to zdrada wobec tych, którzy zginęli oraz ich rodzin. Czy rząd zdaje sobie sprawę, że ociera się swoim postępowaniem o zdradę stanu? O rodzinach ofiar wspomniał red. Pospieszalski również w kontekście filmu, który właśnie powstaje. Ma to być zapis słów rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Słów prawdy, świadectw ludzi dotkniętych osobista tragedią, którzy do dziś muszą walczyć o poznanie jej przyczyny. Tylko, która telewizja będzie chciała ten film pokazać? Zaczęła się dyskusja, kiedy odebrałam sms-a, że muszę wracać do domu, więc nie dowiedziałam się więcej o ruchu społecznym Solidarni 2010, ale wszystkim ciekawym tej inicjatywy polecam: http://www.solidarni2010.info/ Zapraszam do jej odwiedzenia, my oszołomy musimy trzymać się razem. Warto było z pewnością poświęć te kilka godzin choćby dla możliwości „pooddychania” prawdą. Dzięki panie Janie, albo, jak mówią chłopaki z podwórka: Dzięki Ziomalu!
Organizatorami spotkania byli: Częstochowski Klub Frondy oraz duszpasterstwo akademickie „Emaus”.

Jan Pospieszalski przypomniał nam piosenką, że był członkiem „Czerwonych gitar”

ot. Mira Bodak

ANNA DĄBROWSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *