Częstochowscy przedsiębiorcy mają dobre pomysły


Prywatne strefy ekonomiczne to jeden ze sposobów na rozwój częstochowskiej przedsiębiorczości. By jednak on mógł funkcjonować bezkolizyjnie potrzebne jest wsparcie samorządu.

Taka strefa od początku 2000 roku rozwija sie na terenie firmy Polontex, mieszczącej się przy ul. Rejtana 25/25 w Częstochowie. Poza firmą Polontex działa tu ponad 60 firm, które na obecną chwile zatrudniają około tysiąca osób. – Gdy w 1993 roku zakupiliśmy upadające zakłady Ceba przez pierwsze kilka lat udało się nam mocno rozwinąć skrzydła. Zakupiliśmy maszyny, nowe technologie produkcji, firma przechodziła boom. Jednak po 2000 roku zaczęły się poważne problemy, związane z napływem towaru z Dalekiego Wschodu. Ta niezdrowa dla nas konkurencja stała się przyczyną kłopotów i dużego spadku produkcji. Musieliśmy ograniczyć działalność, czego konsekwencją było zwolnienie sporej części załogi. Podjęliśmy zatem inny kierunek. Zaczęliśmy dzierżawić teren (24 hektary) i hale (90 tys. metrów kwadratowych) innym firmom. Dzisiaj mamy tu około 60. firm zewnętrznych, które zatrudniają blisko tysiąc osób, co łącznie z naszymi pracownikami, których mamy ponad czterystu daje potężny zakład pracy – mówi prezes Zarządu firmy Polontex S.A Artur Gacek.
By prekursorki pomysł Zarządu Polontex-u mógł jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła potrzebne są uregulowania prawno-systemowe, choćby w postaci różnego rodzaju ulg ze strony magistratu. Właśnie tego oczekują przedsiębiorcy.
– Przeprowadziliśmy ankietę wśród firm i zapytaliśmy, czy chcieliby i są w stanie zwiększyć produkcję i zatrudnienie. Z odpowiedzi właścicieli wynika, że tak. Łącznie mogliby zatrudnić jeszcze około 180 osób. By to się stało przedsiębiorcy oczekują wsparcia. Na przykład: dotacji do inwestycji zakupowych, na tworzenie nowych stanowisk pracy, możliwość korzystania ze staży, bezpłatnych szkoleń. Ważnym aspektem są też ulgi od dzierżawy, nisko oprocentowane kredyty i promocje – kontynuuje Artur Gacek.

Powszechnie wiadomo jest, że obecny stan gospodarki częstochowskiej jest w stanie zapaści. Ostatnia dekada przyniosła ucieczkę z miasta kilku dużych firm oraz znaczący spadek liczby mieszkańców. Wszystkiego nie da się zrzucić na kryzys. Niestety, w przeszłości popełniono sporo błędów w zarządzaniu miastem i teraz spijamy tę gorzką śmietankę. Obecne władze dużo mówią o wspieraniu przedsiębiorczości. Próbują też wprowadzać korzystne zmiany dla firm. Wiele jednak trzeba jeszcze uczynić, by Częstochowa odzyskała dawną pozycję. A potencjał ku temu jest. Mamy duże uczelnie i spory rezerwuar w postaci małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych. I determinację. Zatem, jak powiedział prezydent RIPH w Częstochowie Tadeusz Szymanek: mówmy o tym, co się da zrobić, bo na to czego się nie da szkoda już czasu.
O możliwościach wsparcia mówiono podczas spotkania częstochowskich przedsiębiorców z przedstawicielami władz miasta i instytucji mających istotny wpływ na politykę gospodarczą w mieście, które zorganizował prezes Artur Gacek 3 lutego 2014 r. w Polonteksie. Temat przybliżyli: prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk; zastępca prezydenta Częstochowy Wanda Kukla; dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Częstochowie Grażyna Klamek; dyrektor Agencji Rozwoju Regionalnego w Częstochowie Marcin Kozak, a także przedstawiciel banku WBK Dorota Konarska.
Prezydent Matyjaszczyk wskazał na ulgi dla przedsiębiorców, którzy zatrudniają nowych pracowników; są to na przykład preferencyjne stawki czynszu. Mówił też o działaniach miasta na rzecz przystosowania terenów inwestycyjnych, o zmianach w planach zagospodarowania przestrzennego i poprawianiu infrastruktury drogowej. – Dzisiaj wystarczy, że przedsiębiorcy poproszą prezydenta i dostaną wsparcie – puentował swoją wypowiedź włodarz miasta.
Zastępca prezydenta Częstochowy Wanda Kukla poinformowała o możliwości korzystania z pomocy de minimis w przypadku tworzenia nowych miejsc pracy. – W ciągu dwóch lat, od wejścia takiej uchwały, osiem podmiotów stworzyło już 52 nowe miejsca pracy, a kolejnych osiem lada moment – 19. Natomiast dzięki uchwale o pomocy regionalnej przy tworzeniu nowych miejsc pracy w połączeniu z inwestycjami cztery podmioty złożyły wnioski na zatrudnienie 119 osób. Może to nie są duże liczby, ale bez tych uchwał Rady Miasta nie byłoby nawet i tego – stwierdziła Wanda Kukla.
O możliwościach współpracy z Powiatowym urzędem Pracy – stażach, pracach interwencyjnych, szkoleniach, refundacjach składek ZUS, refundacjach kosztów na wyposażenie i doposażenie stanowisk pracy oraz środkach na tworzenie nowych miejsc pracy – mówiła dyr. Grażyna Klamek. – W 2012 roku ze staży skorzystało 1800 osób, w 2013 podobna liczba. Na aktywizację zawodową bezrobotnych w 2013 roku przeznaczyliśmy prawie 35 mln zł – informowała. Z kolei dyrektor Agencji Rozwoju Regionalnego w Częstochowie Marcin Kozak zapraszał do korzystania z niskooprocentowanych pożyczek udzielanych, przez Agencję.
W podsumowaniu spotkania zapadła celna konkluzja o konieczności głębszego rozpoznawania potrzeb pracodawców, choćby dlatego, by szkolenia bezrobotnych przeprowadzano pod kątem zapotrzebowania firm i realnych możliwości zatrudniania osób poszukujących pracy.

Foto:
W spotkaniu udział wzięli: przedstawiciel banku WBK Dorota Konarska; dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Częstochowie Grażyna Klamek; dyrektor Agencji Rozwoju Regionalnego w Częstochowie Marcin Kozak; prezes Zarząd firmy Polontex S.A Artur Gacek; prezydent RIPH w Częstochowie Tadeusz Szymanek; prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, zastępca prezydenta Częstochowy Wanda Kukla, prezes Zarządu RIPH w Częstochowie Zbigniew Miszczyk.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *