Już dzielą skórę na niedźwiedziu: Sojusz PO z SLD


Krzysztof Matyjaszczyk z SLD zlekceważył organizatorów i uczestników debaty prezydenckiej, przygotowanej przez Koło Politologów Akademii im. Jana Długosza. Nie przyszedł na spotkanie ze swoim kontrkandydatem na urząd prezydenta Częstochowy – Arturem Warzochą z PiS. W tym samym czasie w Ratuszu Matyjaszczyk oznajmiał mediom swój pakt z Platformą Obywatelską.

Na spotkaniu PO – w osobach senatora Andrzeja Szewińskiego i wiceminister Izabeli Leszczyny – oficjalnie poparła SLD i kandydata lewicy na prezydenta Częstochowy – Krzysztofa Matyjaszczyka. Tym samym Platforma weszła w jawny układ z SLD. Decyzja PO tym bardziej zaskakująca, że jeszcze kilka dni temu, kandydujący – przyznać trzeba, że dość niechętnie – na urząd prezydenta Częstochowy: Andrzej Szewiński z Konopisk wręcz „dostawał drgawek” na słowo SLD i pytania o sojusz PO z SLD. Teraz, gdy przegrał z kretesem, wraz ze swoją panią minister potulnie układa się z – jeszcze – niedawnymi przeciwnikami.
Wydarzenie szokuje, tym bardziej, że PO nigdy tak otwarcie nie przyznawało się do swoich SLD-owskich powiązań, a może – jak wynika z częstochowskiego casusu – nawet korzeni. O cichej koalicji lokalnych działaczy SLD i PO mówiło się od czterech lat. Członkowie Platformy odżegnywali się od tego, wypierali się wspólnych interesów z SLD. Głośno było natomiast o wzajemnej antypatii PO i SLD, wynikającej z głównie z „polowania” lewicy na Izabelę Leszczynę, na przykład, poprzez niewybredne imputowanie kształtów pani mister, przypominających Fionę z filmu „Shrek”.
Te animozje były chyba na pokaz, bo widmo zysków i władzy zagnały w niepamięć nawet największe urazy. Tylko naiwni wyborcy wierzyli w niezależność częstochowskiej Platformy od częstochowskiego SLD. Jeśli Matyjaszczyk wygra, będzie musiał PO, słono się wypłacić, która – nie od dziś wiadomo – ma duże zapotrzebowania, aspiracje i apetyty.
Na spotkaniu Szewiński szczerze Matyjaszczykowi gratulował zwycięstwa w pierwszej turze. Przywłaszczając sobie hasło wyborcze PiS (o swoim przegranym już taktownie zapomniał oznajmił: – Chcemy zająć się „budowaniem dobrej przyszłości Częstochowy”. Udzielamy poparcia prezydentowi Matyjaszczykowi w II turze.
Szewińskiemu wtórowała Izabela Leszczyna. Wychwaliła Matyjaszczyka za realizację projektów. Pytanie tylko jakich? Własnych raczej nie, bo był tylko wykańczaczem: z jednej strony inwestycji poprzedników, a z drugiej strony – na innych obszarach i płaszczyznach – wykańczaczem miasta. Leszczyna wcześniej była też mocno oburzona za przywłaszczenie przez Matyjaszczyka – jak uważała – jej własnych dokonań w sprawie zainstalowania w Częstochowie strefy mieleckiej.

Spotkanie zakończyło płomienne podziękowanie Krzysztofa Matyjaszczyka PO-skim parlamentarzystom: Andrzejowi Szewińskiemu, Izabeli Leszczynie, Halinie Rozpondek i Grzegorzowi Sztolcmanowi.

RED

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *