Rządu pięty achillesowe


Wstąpienie sejmowe 19 lutego 2009 roku posła Ziemi Częstochowskiej Szymona Giżyńskiego – PiS, w odniesieniu do informacji rządu, w sprawie działań antykryzysowych, przedstawionej przez premiera Donalda Tuska i ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego.

Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze!
Wbrew temu, czego dzisiaj doświadczyliśmy, czy w imię elementarnej uczciwości i porządku rzeczy nie należałoby rozpocząć dzisiejszej debaty od przeprosin opinii publicznej i tych jej reprezentantów, którzy na czas, wtedy, kiedy było trzeba, alarmowali, mówili o nadciągającym kryzysie i ordynowali środki zaradcze? Wtedy byliśmy pomawiani i oskarżani przez rząd o defetyzm i szukanie pretekstu do walki politycznej. Niestety, te polityczne inkantacje rządu na nic się zdały i dzisiaj mamy kryzys, już w kolejnej fazie: nie są realizowane, i to u progu roku budżetowego, planowane dochody państwa. Czy rząd potwierdza ten stan rzeczy?
W pakiecie działań antykryzysowych, który tak energicznie wdraża u siebie administracja federalna Stanów Zjednoczonych, znajduje się wiele celów i rozwiązań, które wcześniej pojawiły się w programie społeczno-gospodarczym Prawa i Sprawiedliwości w 2005 r., na przykład, ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw na nowe miejsca pracy, przyspieszoną amortyzację czy takie rozwiązania w obszarze budownictwa społecznego, które nie powodują dodatkowego wzrostu obciążeń małżeństw i rodzin. Czyż nie jest to interesujący i ważki asumpt, jeśli chodzi o wskazanie drogi, którą powinniśmy pójść?
Cały świat, z liberalną Ameryką na czele, sięga dzisiaj, w dobie ostrego kryzysu ekonomicznego, do dorobku szkoły ekonomicznej Jana Keynesa. W Polsce mamy doskonałe, bo o wielkiej skali i skuteczne, przykłady interwencjonizmu państwowego w okresie II Rzeczypospolitej. Dzisiejszy rozmówcy pana premiera Donalda Tuska, obywatele Stalowej Woli, są tego najlepszym dowodem, jak wielkim darem była dla Polski Stalowa Wola, darem II Rzeczypospolitej. Czyż nie jest symbolicznym dowodem neoliberalnego, doktrynalnego spętania myślenia i takiej, neoliberalnej zaćmy naszych dzisiejszych decydentów obecność w prestiżowej roli na jednej z ostatnich uroczystości, wywołanej okolicznościami rządowymi, powszechnie znanej postaci, tak udatnie łączącej polityczne fantasmagorie z felietonową dowolnością i szaleństwem.
Wśród strategicznych celów, które przyświecają walce z kryzysem, nieodzowne jest pełne, maksymalnie możliwe wykorzystanie środków unijnych. Jest to, jak się okazuje, proszę mi wybaczyć, takie bardzo prywatne odkrycie antropologiczne, jedna z kilku pięt achillesowych tego rządu. Pytanie jest następujące: Czy powtórzy się, bądź powtarza się, sytuacja z października 2008 r., kiedy byliśmy płatnikiem netto w Unii Europejskiej?
Dziękuję uprzejmie.
Poseł Szymon Giżyński

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *