Teraz będą jeździć na Arenie
Najmłodszy radny częstochowski Jacek Krawczyk z Platformy Obywatelskiej przeforsował nową nazwę stadionu żużlowego przy ul. Olsztyńskiej.
Dzięki uchwale Rady Miasta żużlowcy będą teraz zmagać się w Częstochowie na Arenie Częstochowa. Nazwa została wyłoniona w konkursie, w którym wzięli udział mieszkańcy naszego miasta. Zaproponowana przez radnego nazwa zajęła w nim drugie miejsce, najwięcej głosów zebrała Arena Lwa. – Założeniem było, że zostanie wybrana jedna z dwóch pierwszych nazw. Wtedy nie było żadnych uwag ze strony magistratu – przekonywał Jacek Krawczyk.
W czasie debaty wiceprezydent Jacek Betnarski przedstawił jednak inne stanowisko. – Podczas przekazania obiektu Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji przedyskutowaliśmy także kwestię nazewnictwa. Doszliśmy z zarządem klubu do wniosku, że na razie należy pozostawić Miejski Stadion Żużlowy, a do tematu powrócić, gdy cała inwestycja będzie zakończona – przekonywał. Mówił również, że należałoby wysłuchać, jakie jest zdanie osób, które od dawna są z obiektem związane.
Wiceprezydent został poparty przez niektórych radnych. – Ta nazwa jest po prostu brzydka i nikomu ze stadionem żużlowym kojarzyć się nie będzie – przekonywał radny Jerzy Nowakowski z Prawa i Sprawiedliwości. W tym samym tonie wypowiadał się Lech Małagowski ze Wspólnoty Samorządowej, na co dzień dyrektor klubu Włókniarza.
– Myślę, że powinniśmy poprzeć inicjatywę młodego kolegi – przekonywała przewodnicząca klubu PO Izabela Leszczyna. Udało jej się. Za projektem głosowała formacja wnioskodawcy, Lewica i Demokraci oraz część posłów PiS.
Czy Arena Częstochowa się przyjmie? Nie jest to pewne. Obiekt przy ul. Olsztyńskiej od zawsze był kojarzony przez wszystkich jako stadion Włókniarza. Szkoda też, że nikt w trakcie dyskusji nie pomyślał o użyciu nazwiska kogoś z żużlem bezpośrednio związanego, na przykład tragicznie zmarłego – właśnie na częstochowskim torze – Bronisława Idzikowskiego.
ŁuGi