Nie mieli prawa podjąć takiej uchwały


MYKANÓW

15 maja 1997 roku radni gminy Mykanów podjęli uchwałę zobowiązującą mieszkańców gminy do partycypowania w budowie kanalizacji. Po blisko 14 latach, 11 lutego 2011 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził jej nieważność.

MYKANÓW

15 maja 1997 roku radni gminy Mykanów podjęli uchwałę zobowiązującą mieszkańców gminy do partycypowania w budowie kanalizacji. Po blisko 14 latach, 11 lutego 2011 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził jej nieważność.

Uchwała mówiła, że budowa kanalizacji i oczyszczalni na terenie gminy Mykanów będzie realizowana przy współudziale właścicieli oraz użytkowników nieruchomości gruntowych poprzez wnoszenie kwot pieniężnych na konto inwestycyjne gminy. Wysokość udziału i sposób jego rozliczenia miał być określany w indywidualnych umowach z gminą. Po zakończeniu inwestycji wkład finansowy miał zostać zaliczony na poczet opłaty adiacenckiej, czyli zwiększającej wartość nieruchomości.
Przez lata mieszkańcy gminy Mykanów zawierali tzw. „dobrowolne” umowy z zarządem gminy, wnosząc udziały na budowę kanalizacji. Jednym z nich był Ignacy Palutek, aktualnie radny gminy Mykanów z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W 2005 roku podpisał umowę z gminą i wpłacił 2 tysiące zł na inwestycję. Miał jednak wątpliwości, czy jest to zgodne z prawem. Okazało się, że uzasadnione.
Ignacy Palutek opowiada, że mocno zaniepokoił go sposób przekonywania mieszkańców do podpisywania umów. – Wójt gminy Mykanów Krzysztof Smela poprzez stosowanie swoistej argumentacji nakłaniał mieszkańców do „dobrowolnego” wpłacania pieniędzy na rzecz inwestycji. Przeważnie było to 2 tysiące złotych. Niektórzy mieszkańcy brali nawet pożyczkę, by przekazać ryczałt, bo na spotkaniach w sołectwach wójt Smela przekonywał, że lepiej zrobić to wcześniej, gdyż po zakończeniu inwestycji przyłączenie będzie kosztowało od 8 do 9 tysięcy złotych – mówi Ignacy Palutek. – Takie postępowanie było nadużyciem, gdyż inwestycję dotowała Unia Europejska, a wkład własny gminy miał pochodzić z jej budżetu, a nie prywatnych kieszeni mieszkańców. O bezpośrednim udziale osób fizycznych umowa nie wspominała. Po zakończeniu przedsięwzięcia kanalizacja przeszła pod jurysdykcję Częstochowskich Wodociągów. Firma ta nie pobierała żadnych opłat za przyłączenie się do sieci. To dobitnie pokazało, że uchwała była bezprawna, a postępowanie wójta nieuczciwe – dodaje radny.
Ignacy Palutek postanowił upomnieć się o praworządność. We wrześniu 2009 roku Ignacy Palutek zwrócił się do wójta Smeli o zwrot wpłaconych 2 tysięcy złotych. Oświadczył, że jeżeli gmina nie zwróci mu pieniędzy, będzie się tego domagał nawet na drodze sądowej. W czerwcu 2010 roku jako osoba prywatna wezwał gminę do uchylenia uchwały, argumentując, że ma ona charakter miejscowy i nie ma umocowania w jakiejkolwiek podstawie prawnej. „Nie ma i nie było przepisów ustawowych, które upoważniałyby gminę do wprowadzenia tego rodzaju opłat za podłączenie do istniejącej gminnej sieci wodno-kanalizacyjnej. Nakładanie na obywateli obowiązków musi mieć podstawę prawną w wyraźnym upoważnieniu ustawowym. Gmina powinna sama sfinansować swoją część wkładu.” – dowodził radny w piśmie do Rady Gminy. Ta jednak odmówiła uchylenia podjętej wcześniej uchwały, uznając wniosek mieszkańca jako bezzasadny. Uznała, że o wniesieniu zryczałtowanej opłaty decydowała umowa cywilno-prawna właściciela nieruchomości z wójtem gminy, a przyjęte rozwiązanie miało przyspieszyć i ujednolicić proces inwestycyjny budowy sieci kanalizacyjnej. Radnych poparł wojewoda. Nie miał zastrzeżeń do podjętej uchwały, uznał ją za prawomocną.
Ignacy Palutek poszedł zatem dalej. W lipcu 2010 roku zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Zażądał stwierdzenia nieważności uchwały, ze względu na jej rażące naruszenie prawa. Jak uzasadnia wystąpił w imieniu wielu mieszkańców gminy, którzy zwrócili się do niego o podjęcie procedury. W lutym 2011 roku otrzymał odpowiedź WSA, która całkowicie potwierdziła interpretację radnego Palutka wobec braku podstaw prawnych do podjęcia uchwały. „Uchwała ma charakter miejscowy i stanowczo stwierdza o tym, że budowa kanalizacji i oczyszczalni na terenie poszczególnych sołectw w gminie Mykanów będzie realizowana przy udziale właścicieli i wieczystych użytkowników nieruchomości. Ani w dacie podejmowania uchwały, ani obecnie nie ma w systemie prawa administracyjnego przepisu, który dawałby radzie gminy prawo podjęcia uchwały w takim przedmiocie.” – czytamy w uzasadnieniu wyroku. WSA stwierdził nieważność uchwały, a to oznacza, że opłaty na rzecz budowy kanalizacji w gminie Mykanów zostały pobrane bezpodstawnie i gmina powinna zwrócić mieszkańcom wpłacone przez nich kwoty.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *