Żużel przegrywa z zimą


Tegoroczne anomalia pogodowe coraz mocniej dają się we znaki żużlowcom. Zazwyczaj na początku kwietnia byliśmy już po ligowej inauguracji, tymczasem w tym roku, na dzień 4 kwietnia w Polsce nie odbył się jeszcze ani jeden mecz sparingowy!

Tegoroczne anomalia pogodowe coraz mocniej dają się we znaki żużlowcom. Zazwyczaj na początku kwietnia byliśmy już po ligowej inauguracji, tymczasem w tym roku, na dzień 4 kwietnia w Polsce nie odbył się jeszcze ani jeden mecz sparingowy!

Oprócz samych zawodników sytuacja ta najbardziej frustruje kibiców, którzy są już ogromnie spragnieni zapachu metanolu po długiej zimowej przerwie. Przełożone zostały już mecze pierwszych dwóch kolejek, a prognozy niestety nie napawają optymizmem. Wiele wskazuje na to, że również spotkania 3. serii, zaplanowanej na 14 kwietnia trzeba będzie przełożyć, ponieważ nawet jeśli pogoda nieco by się poprawiła, drużyny nim przystąpią do rywalizacji o punkty, będą musiały potrenować. Niewykluczone, że pierwszymi oficjalnymi zawodami na polskich torach żużlowych będzie… Grand Prix Polski w Bydgoszczy (20 kwietnia). Byłaby to sytuacja bezprecedensowa, która jeszcze nigdy w naszym kraju nie miała miejsca. – Tor zabezpieczyliśmy folią, stosowaliśmy różne zabiegi, żeby tor był chroniony na bieżąco przed pogodą, która zaczyna już wszystkich denerwować. Na bieżąco ściągaliśmy śnieg, stosowaliśmy zabiegi, które nie były stosowane w poprzednich latach, a i tak Włókniarz przystępował do sezonu i rozkręcał się z meczu na mecz. O tor możemy być spokojni, Andrzej Puczyński cały czas go dogląda. Jest on osobą bardzo zaufaną, posiadającą najlepsze kwalifikacje w tej dziedzinie. Bardziej martwi mnie kalendarz. Wszystko się przesuwa. Chcieliśmy wystartować z pompą, z silnym przeciwnikiem, ale z pogodą jeszcze nikt nie wygrał. Mamy nadzieję, że 14 kwietnia uda nam się pojechać z Polonią Bydgoszcz, bo kolejne odwołanie spotkania byłoby dla nas już bardzo niekorzystne. Kibice jeszcze trochę muszą uzbroić się w cierpliwość – przekazał nam wiceprezes Włókniarza, Łukasz Kowalski. Zawodnicy Włókniarza póki co trenują poza granicami kraju. Niedawno wrócili ze zgrupowania w słoweńskim Krsko, gdzie najlepsze wrażenie sprawiali Grigorij Łaguta i Rune Holta. Emil Sajfutdinow ma za sobą inauguracyjny turniej Grand Prix w nowozelandzkim Auckland, gdzie zaprezentował się bardzo przeciętnie, z 6 punktami plasując się na 11. pozycji.

Mariusz Rajek

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *