Pełna kontrola


Elektroniczny system za 4,3 miliona złotych

Głos Magdaleny Fijołek z Radia Fiat informuje pasażerów miejskich środków lokomocji, na jakim przystanku się znajdują. Szkoda jedynie, że informację często zagłusza szum rozpędzonego pojazdu

Od 15. maja MPK testuje elektroniczne bilety, czyli Częstochowską Kartę Miejską, będącą częścią Elektronicznego Systemu Informacji. Pierwsi tego zaszczytu dostąpili wybrani przez przedsiębiorstwo sympatycy miejskiej komunikacji. W czerwcu dołączą do nich uczniowie i studenci, później wszyscy chętni. Szefostwo przedsiębiorstwa zapewnia, że zmiany biletowe wprowadzane są z myślą o pasażerach, bo elektroniczny bilet ułatwić ma podróżowanie miejskimi autobusami i tramwajami. Niemniej czeka nas zapewne spora rewolucja, a w ślad za tym i zamieszanie.
CzKM, zastępująca bilety okresowe, wprowadzana będzie stopniowo, równocześnie funkcjonować mają bilety papierowe. Przyjdzie jednak moment, całkowitej ich likwidacji. Stanie się to najprawdopodobniej z początkiem nowego roku szkolnego.
Co jest atutem CzKM? – Wygląd oraz trwałość, przewidywalna na min. 10 lat. Karta jest plastikowa i przypomina kartę do bankomatu. Ponadto prosta obsługa, wystarczy zbliżyć kartę do kasownika i elektroniczny czytnik ją sam skasuje – wylicza Roman Szymla, z działu organizacji ruchu w MPK.
Wprowadzenie systemu ma głębszy zamysł. Kasowaniu ma podlegać każdy bilet, nawet okresowy, który do tej pory nie wymagał takiej czynności. – W ten sposób uzyskamy informację, ile osób korzysta z pojazdów i jak się kształtuje natężenie ruchu – wyjaśnia prezes Nabrdlik. Ale, co dziwniejsze, nieskasowanie biletu będzie jednoznaczne z jazdą na gapę, które ma być karane, lub co najmniej, gapiowaty pasażer dostanie upomnienie.
Uzupełnieniem CzKM jest sterowny elektronicznie System Informacji Audiowizualnej, pokazujący przebieg trasy i kolejne przystanki. – System zmierzy czas jazdy między przystankami, żadne opóźnienie ani przyspieszenie mu nie umknie, liczbę pasażerów, czas pracy kierowcy, ilość zużytego paliwa – mówią Nabrdalik i Szymla.
Elektroniczne bilety okresowe będą 14-, 30- i 60-dniowe. I ważność będzie liczyła się od daty zakupu. Zachowają podział na imienne i na okaziciela oraz, naturalnie, na ulgowe i normalne. – Posiadacze ulgowych biletów imiennych opatrznych zdjęciem zwolnieni będą z okazywania dowodu tożsamości. Takiego przywileju nie da karta ulgowa na okaziciela, bez zdjęcia – informuje prezes Nabrdalik. Co ważne: za kartę na okaziciela trzeba zapłacić 15 zł, karty imienne ze zdjęciem i bez zdjęcia są wydawane przez MPK bezpłatnie, ale pozostają własnością firmy. W przypadku zgubienia trzeba będzie za jej ponowne wydanie zapłacić 15 zł.
I jeszcze jedna nowość. Posiadacze biletów elektronicznych będą uprzywilejowani – to znaczy, będą mogli wchodzić wszystkimi drzwiami. Ci z biletami papierowymi zobowiązani są nadal wchodzić do autobusu przednimi drzwiami (jak kierowca będzie kontrolował ruch, tego szefostwo MPK nie wyjaśniło). Powód okazuje się być banalny. – Kasowniki dla biletów papierowych są umiejscowione tylko z przodu pojazdu, dla elektronicznych w dalszych części wozu – wyjaśnia Nabrdalik.
Cena całego przedsięwzięcia jest już mniej banalna. Elektroniczny System Informacji pochłonie 4,3 mln zł ze środków gminy i przedsiębiorstwa.

Jak uzyskać kartę
Pobierz wniosek ze strony: www.mpk.czest.pl, wypełnij go i złóż w punkcie sprzedaży biletów. Wszelkie szczegółowe informacje w MPK.

Za 4,3 miliony złotych MPK funduje pasażerom, dla ich dobra, system kontroli na miarę XXI wieku. Pytanie, czy te zmiany są nam potrzebne?
Zapewne będą i zwolennicy, i przeciwnicy nowinek elektronicznych MPK. Firma reklamuje pomysł trzema hasłami: wygoda pasażerów i komfort podróży, bezpieczeństwo użytkowania biletu oraz łatwość obsługi biletu.
Te argumenty są mało przekonywujące. Bo jaka to wygoda i komfort, jeżeli pasażerów zmusza się do kasowania biletów miesięcznych, czego wcześniej nie musieli robić, a co dawało wygodę i spokój podróży. Może więc otwarcie trzeba przyznać, że szefostwo MPK realizuje własne, ambicjonalne zapędy, by jeszcze bardziej kontrolować pasażerów. Sądzę, że lepiej byłoby baczniejszą uwagę zwrócić na grubiaństwo pracowników MPK, a pieniądze spożytkować na przykład na zakup nowego taboru. To z pewnością poprawiłoby komfort jazdy pasażerów.
UG

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *