Ortografię warto polubić


Finał I Powiatowego Konkursu Ortograficznego „Wielkie Dyktando w Reju” miał miejsce 6 listopada w Gimnazjum nr 5 w Częstochowie przy ul. Worcella 20/22.

„W bujnym poszyciu oprócz spróchniałych badyli i minidrzewek rosło co niemiara orchidei o rozłożystych jaskrawożółtych, lilaróż i czerwono-białych płatkach. Wszerz i wzdłuż rozpościerały się zielone łąki, tworząc niby-kobierzec. Ciemnozielony bukszpan starannie przystrzyżony w fantazyjne esy – floresy, gdzieniegdzie poprzerzynany wąskimi alejkami biało nakrapianych begonii i ciemnoniebieskich szafirków, kontrastował z wysepkami hiacyntów. Nieopodal widać było ponadpółmetrowe młode świerki okalające wąskie ścieżki.” Z takimi kruczkami polskiej pisowni musieli zmierzyć się kandydaci do tytułu częstochowskiego mistrza ortografii.

Finał I Powiatowego Konkursu Ortograficznego „Wielkie Dyktando w Reju” miał miejsce 6 listopada w Gimnazjum nr 5 w Częstochowie przy ul. Worcella 20/22. Zakwalifikowało się po 2. uczniów z każdej szkoły. Wcześniej w etapie szkolnym wzięło udział 103 uczniów z 8. szkół. W etapie szkolnym uczniowie pisali tekst „Żmudna praca detektywa”, w finale – „Rozważania eksstudenta”. Autorką obu dyktand była nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 5 Grażyna Wojtasik, przedsięwzięcie pomogła jej przygotować pedagog Anetta Tkacz. – Łatwo nie było, ale sądzę że poradziłem sobie – komentuje tuż po zakończeniu pisania Rafał Kowalski z Gimnazjum nr 16 w Częstochowie. I miał dobre przeczucie, zajął drugie miejsce. Lepszy od niego był Bartosz Janus z Gimnazjum nr 20 w Częstochowie, III miejsce uzyskała Marta Podlewska z Gimnazjum nr 19 w Częstochowie.
Katarzyna Warońska, nauczycielka Zespołu Szkół w Boronowie w gminie Mykanów podkreśla wagę tego typu konkursów. – Jest to niezbędne, gdyż obecnie dzieci mają kłopoty z poprawnym pisaniem. To zapewne efekt społecznego przyzwolenia i nadmiernej tolerancji na błędy. Osobiście przywiązuję znaczenie do starannych wypowiedzi pisemnych i ustnych moich uczniów – mówi polonistka.
Finał podsumowano artystycznym akcentem. Uczniowie ze szkolnego koła teatralnego zaprezentowali fragment II części „Dziadów”, dramatu Adama Mickiewicza, w intrygującym zestawieniu ze skeczami kabaretu Ani Mru Mru. Spektakl przygotowała opiekun koła Agata Mika.

Rozmawiamy z Grażyną Wojtasik, organizatorką konkursu i autorką tekstu dyktanda na szczeblach szkolnym i międzyszkolnym

Czy ideą konkursu jest tylko nauka ortografii?
– Nie tylko. Żyjemy w Polsce, uczymy się mówić po polsku i musimy dbać o kulturę języka. Ortografia jest jej częścią. Chcemy też zachęcić dzieci do samodzielnej pracy ze słownikiem ortograficzny, co ostatnio nie jest popularne.

Jak ocenia Pani poziom ortografii u uczniów?
– Jest niski. Braki mogą wychodzić z dysfunkcji, które są teraz częste u dzieci. Jednakowoż dzieci nie znają zasad ortograficznych, stąd konkurs ma ich zmobilizować do ich poznania, przypomnienia.

Z czego wynika chyba pewna niechęć uczniów do zgłębiania zasad gramatyczno-ortograficznych?
– Na to składa się wiele czynników. Dzieci nie mają już nawyku pracy ze słownikiem, po drugie żyjemy w świecie cyfryzacji i dzieci głównie posługują się skrótami. W szkole lekcji o zasadach ortografii jest sporo, ale z doświadczenia wiem, że dzieci nie lubią tych zajęć, nie lubią pisać dyktand.

Jakie zatem metody stosujecie, by zachęcać uczniów do poznawania ortografii?
– Są to metody aktywne, uczenie ortografii poprzez zabawę, ćwiczenia reguł ortograficznych, układanie tekstów z konkretną zasadą.

A co z dyslektykami?
– Jest ich wielu, ale nie są oni zwolnieni ze znajomości zasad, wręcz przeciwnie muszą więcej pracować, by nauczyć się zasad. To dla nich ciężka praca, ale przynosi efekty.
Rozmawiała

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *