Tam gdzie gród harcerski, prom i stary młyn


Od parafii do parafii w byłym województwie (202)

Na północ od opisanego tydzień temu rezerwatu przyrody „Bukowa Góra” leży miejscowość Załęcze Małe. Mimo, że znajduje się już tuż za pograniczem byłego województwa częstochowskiego, to jednak zasługuje na przypomnienie. Po pierwsze, że stanowi filię parafii parzymieskiej – z własnym kościołem wybudowanym w latach 1987-89, a po drugie, że „opiera się” o Załęczański Park Krajobrazowy. Ten leśny park, z kilkoma uroczyskami przyrody oraz skalnym rezerwatem przyrody „Wężę”, powstał na początku 1978 r. decyzją nie tylko ówczesnego wojewody sieradzkiego, ale także decyzją wojewody częstochowskiego Szymona Giżyńskiego. Stało się tak dlatego, że w obszar otuliny tego parku weszło też ponad 800 hektarów lasów leżących wtedy na obszarze naszego województwa. Cały teren tych lasów liczy 27 tysięcy hektarów, z czego 8 tysięcy znajduje wewnątrz Załęczańskiego Łuku Warty. Tworzy go wyjątkowe zakole Warty, która na odcinku 16 km zmienia swój bieg z zachodniego na wschodni. W ten sposób powstał olbrzymi jęzor leśny oblany z trzech stron wodami Warty. W jego wschodnim skraju ulokowany jest centralny ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowo ZHP o nazwie „Nadwarciański Gród”. Zbudowany w połowie lat 70. stanowi wzorcową bazę edukacji ekologiczno-przyrodniczej z bardzo bogatym zapleczem (budynki hotelowe, domki kampingowe, pole namiotowe, stołówka, amfiteatr, stadion, korty oczyszczalnia ścieków itp.). Czynny przez cały rok otoczony jest trasami biegów na orientację, oraz ścieżkami dydaktycznymi, które wytyczone są na obrzeżach Załęczańskiego Parku Krajobrazowego Oprócz ciągłych obozowisk harcerskich, organizowane są też turnusy wczasowo – szkoleniowe. Można też spędzić indywidualny urlop, jednak po dużo wcześniejszym zarezerwowaniu miejsca w recepcji ośrodka. Położony na prawym brzegu Warty (najdalej wysuniętym tutaj na zachód) posiada promowe połączenie z lewym brzegiem, gdzie znajduje się niewielka wioska o nazwie Kępowizna. Nad tym wyjątkowym odcinkiem Warty (na 216 km jej biegu) stoi niewielki drewniany młyn. Zbudował go tutaj w 1919 r. na miejscu wcześniejszego młyna Tomasz Wcisło, dziadek obecnego właściciela (na zdjęciu). Postawiony na palach wbitych w dno rzeki, której nurt przepływał pod młynem. Nurt ten napędzał żelazne koło z łopatkami, które obracało się poziomo w głębi wody. Uzyskaną energię przenoszono poprzez wał na dwa koła zębate (częściowo drewniane), zmieniające obroty pionowe na poziome. W ten sposób urządzenia młyna otrzymywały konieczną energię. Podobnie napędzany był nieduży tartak, który pracował tuż obok młyna do czasu II w. św. Gdy w połowie lat 70. do Kępowizny dotarła energia elektryczna – otrzymał ją również tenże młyn. Niepotrzebne już urządzenia napędu wodnego jeszcze długo tkwiły obok młyna, stanowiąc niewątpliwy zabytek techniki. W czasie wielkiej powodzi roku 1997 została tutaj zniszczona tama wodna, która kierowała nurt rzeki na młyn. Obecnie koryto Warty jest odsunięte od pracującego nadal młyna (przemiał zboża na paszę), który stoi na wymienionych w 2005 r. drewnianych słupach ponad piaszczystym brzegiem. Natomiast resztki tamy tworzą idące w poprzek rzeki szumiące porohy.

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *