Piotr Dłubak


Po kilku latach przerwy nasza redakcja postanowiła reaktywować rubrykę “Prezentujemy artystów regionu”, gdzie – tak jak dawniej – przedstawiać będziemy artystów mieszkających na Ziemi Częstochowskiej. Artystów różnych dziedzin. Wybitnych, znanych, interesujących, intrygujących. Choć, zapewne, nie dla wszystkich znajdzie się tu miejsce. Dziś naszym gościem jest znany artysta fotografik Piotr Dłubak.
Piotr Dłubak urodził się 29 kwietnia 1964 r, w Częstochowie. Częstochowianin w pierwszym pokoleniu. Ojciec pochodzi z Częstochowy, a mama z Pajęczna. Dziadek Piotra, czyli ojciec jego mamy, był wojskowym kapelmistrzem reprezentacyjnej carskiej orkiestry w Odessie, grał też na trąbce i kornecie. Być może w pewnej chwili życia Piotra odezwały się geny dziadka, gdyż młody Dłubak zafascynował się saksofonem. Jak dziś przyznaje, fascynacja ta zrodziła się pod wpływem kolegów z zespołu Tie Break – Ziuta Gralaka i Mateusza Pospieszalskiego. Jednak geny dziadka po kądzieli okazały się chyba za słabe. Skończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych, ale to nie plastyka okazała się jego życiową domeną. Choć przyjaciele Piotra wiedzą, że czasem jeszcze trochę maluje. Był (i nadal jest) bardzo krytyczny wobec siebie. Zapewne dlatego postanowił nie zdawać na Akademię Sztuk Pięknych. Stwierdził, że nie ma szans. Trudno wyrokować, ile w tym stwierdzeniu młodego artysty było kokieterii, a ile realizmu.

Po kilku latach przerwy nasza redakcja postanowiła reaktywować rubrykę “Prezentujemy artystów regionu”, gdzie – tak jak dawniej – przedstawiać będziemy artystów mieszkających na Ziemi Częstochowskiej. Artystów różnych dziedzin. Wybitnych, znanych, interesujących, intrygujących. Choć, zapewne, nie dla wszystkich znajdzie się tu miejsce. Dziś naszym gościem jest znany artysta fotografik Piotr Dłubak.
Piotr Dłubak urodził się 29 kwietnia 1964 r, w Częstochowie. Częstochowianin w pierwszym pokoleniu. Ojciec pochodzi z Częstochowy, a mama z Pajęczna. Dziadek Piotra, czyli ojciec jego mamy, był wojskowym kapelmistrzem reprezentacyjnej carskiej orkiestry w Odessie, grał też na trąbce i kornecie. Być może w pewnej chwili życia Piotra odezwały się geny dziadka, gdyż młody Dłubak zafascynował się saksofonem. Jak dziś przyznaje, fascynacja ta zrodziła się pod wpływem kolegów z zespołu Tie Break – Ziuta Gralaka i Mateusza Pospieszalskiego. Jednak geny dziadka po kądzieli okazały się chyba za słabe. Skończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych, ale to nie plastyka okazała się jego życiową domeną. Choć przyjaciele Piotra wiedzą, że czasem jeszcze trochę maluje. Był (i nadal jest) bardzo krytyczny wobec siebie. Zapewne dlatego postanowił nie zdawać na Akademię Sztuk Pięknych. Stwierdził, że nie ma szans. Trudno wyrokować, ile w tym stwierdzeniu młodego artysty było kokieterii, a ile realizmu.
Po maturze próbował robić różne rzeczy. M.in. wraz z Tadeuszem Grabowieckim “Lucasem” planował założyć teatr uliczny. Na przełomie lat 80. i 90. prowadził sklep w Alejach, pod nr 18. Ze swym wspólnikiem handlował wszystkim, co do naszego miasta napływało z Niemiec, tj. butami, dywanami, duralexem. Próbował też pisać.
Od 1989 r. zafascynowała go fotografia. Okazało się, że właśnie to jest tym, czego szukał, a nawet czymś więcej. Fotografowanie bowiem stało się treścią życia Piotra Dłubaka. Obiektyw obnażył wewnętrzną potrzebę właśnie takiej samorealizacji. Fotografuje ludzi, bo jego zdaniem – ludzie są najbliżsi dziełu Boga. “Powiada się – mówi Piotr Dłubak – że w sztuce wszystko już było, ale fotografując ludzi wiem, że nigdy się nie powtórzę. Bo każdy człowiek jest niepowtarzalny”.
Dłubak “męczy” w atelier swojego modela bardzo długo. Aby powstało jedno zdjęcie, model musi stracić około 2 godz. Sam też coś wiem na ten temat. Właśnie portret zdaje się być specjalizacją Dłubaka, choć robi też fotosy i zdjęcia reporterskie. Tych ostatnich na razie nie pokazuje.
Od marca br. Piotr Dłubak jest członkiem rzeczywistym Oddziału Warszawskiego Związku Polskich Artystów Fotografików. Miał 16 wystaw indywidualnych, m.in. w Częstochowie, Warszawie i w Danii. Wczoraj, tj. 6 sierpnia, w hotelu w Las Vegas, otwarto zbiorową wystawę fotograficzną “ArtErotic Show”. Są tam również fotogramy Dłubaka, jedynego nie-Amerykanina spośród autorów. Dwie stałe ekspozycje częstochowskiego artysty można oglądać w gmachu Teatru im. Mickiewicza. Są to: “Portrety Mickiewiczowskie” w hali kasowej oraz portrety częstochowskich aktorów we foyer. Dłubak jest również autorem 14 plakatów teatralnych, głównie dla Teatru w Częstochowie, ale też dla Teatru Polskiego w Bielsku-Białej i Teatru “Syrena” w Warszawie. Opublikował także dwa albumy – “Laureaci Nagród Prezydenta Częstochowy w Dziedzinie Kultury 1991 – 2000” (Cz-wa 2001) oraz “Aura Imaginary Pictures” (Cz-wa 2003). Laureat dwóch nagród: III nagrody w konkursie pisma “Alt Om Foto” (Dania 1996) oraz Grand Prix w konkursie fotograficznym “Szansa” (1998). W 2000 r. otrzymał Stypendium Artystyczne Prezydenta Częstochowy. Pracuje japońskim sprzętem firmy “Mamiya”. Jego credo: “Moje atelier jest otwarte dla wszystkich, którzy poszukują wiedzy o samym sobie: aury utrwalonej w czarno-białej fotografii – prawdy absolutnej – realizmu – który jest utopią”.

WALDEMAR M. GAIŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *