“Obrazy wody – zapamiętane kadry”


Codziennie (oprócz poniedziałków), w Miejskiej Galerii Sztuki przy Al. NMP 64, można oglądać wystawę Tomasza Chudzika “Obrazy wody – zapamiętane kadry”. Ekspozycja jest prezentowana w godzinach 10 – 17.

Codziennie (oprócz poniedziałków), w Miejskiej Galerii Sztuki przy Al. NMP 64, można oglądać wystawę Tomasza Chudzika “Obrazy wody – zapamiętane kadry”. Ekspozycja jest prezentowana w godzinach 10 – 17.
Tomasz Chudzik jest absolwentem katowickiego Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom uzyskał w 1991 r. w pracowni grafiki warsztatowej prof. Stanisława Kluski i projektowania graficznego prof. Tomasza Jury. Jego prace dyplomowe zostały wyróżnione medalami rektora ASP. Zajmuje się rysunkiem i grafiką. Jest adiunktem w Instytucie Plastyki Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie. Swoje prace prezentował na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Jest laureatem kilku nagród, m.in.: III nagrody fundowanej na IV Triennale Grafiki Polskiej w Katowicach (2000). Brał też udział w V Triennale Grafiki Polskiej w Katowicach.
Wystawa stanowi próbę stworzenia przestrzeni panoramicznej. Rysunki i grafiki z tego cyklu powstawały oddzielnie, jako pojedyncze kadry. Obrazy stanowią jednak wspólną całość i to nie tylko tematyczną, lecz także kompozycyjną. Eksponowane są w cyklach po dwie, trzy czy cztery prace. Przedstawiają przestrzenie widziane jakby poprzez wodę, skrzywione. Cechą charakterystyczną dzieł jest właśnie ich marynistyczna tematyka, zaczerpnięta z grafik niemieckich i holenderskich epoki romantyzmu. Rysunki wykonał autor, jak sam twierdzi, najprostszą techniką plastyczną – za pomocą ołówka. Grafiki zaś powstawały poprzez stosowanie tzw. “suchej igły”. Technika ta polega na ryciu wzoru ostrym narzędziem na metalowej płycie (najczęściej miedzianej lub cynkowej), następnie nakładaniu na płytę farby i odbiciu rysunku na papierze. W przypadku “suchej igły” kreska nie jest zwyczajnie wycięta. Zadzior, po przejściu narzędzia, odchyla się jakby na boki. Technika ta pozwoliła zbliżyć się do zapisu, który Chudzik chciał uzyskać, przypominającego rejestr wskazań sejsmografu.
– Moje prace kieruję do osób pragnących kontaktu ze sztuką, która wywrze na nie wpływ, a emocje związane z widokiem dzieła nie odejdą po wyjściu z galerii. Staram się, aby moje obrazy stawiały odbiorcy wysokie wymagania, nie były łatwe do zdefiniowania, a tym samym nie znudziły się szybko. Chciałbym, aby widz, za każdym razem kiedy spogląda na moje prace, odkrywał coś nowego. Wszystkie prezentowane tu dzieła są dialogiem z odbiorcą. Wrażliwy człowiek sam staje się współtwórcą tych prac, skonstruowanych tak, aby stwarzać wrażenie “niepełnych”. Uzupełniają się one dopiero w kontakcie z odbiorcą. Chodzi o to, aby widz miał w tych pracach własną przestrzeń. Chcę, aby moje obrazy były również lekkim odbiciem emocji odbiorcy, nie agresywnym – lekkim, aby znalazł on w nich cząstkę siebie. Prawdziwa sztuka, czyli szczera w wyrażaniu przeżyć, powinna relaksować nas w trudnych chwilach. Gdy jesteśmy radośni, te obrazy mogą wydać się smutne, ale kiedy jest nam źle, mogą dodać sił. I wtedy stwierdzamy, że ta sztuka wcale nie jest taka smutna. Że w trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, coś z niej zaczerpniemy – mówi Tomasz Chudzik.
Prace Chudzika są rejestrem uczuć. Zapisem ich drgań. Widz, oglądając grafiki i rysunki, jest zdolny popatrzeć na swoje życie z boku, zachwycić się emocjami, które występują w trakcie kontemplowania dzieł. Inspiracją do prac nie były dla autora konkretne wydarzenia. Raczej uczucia z tymi wydarzeniami związane, które każdy z nas wielokrotnie próbował zatrzymać. Tomaszowi Chudzikowi udało się to znakomicie.

ŁUKASZ SOŚNIAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *