MAŁA KROPKA. Niemcy nie mogą wygrać tej wojny


Profesor Antoni Z. Kamiński na łamach „Rzeczpospolitej” pisze o domniemanych skutkach wojny Rosji z Ukrainą: „W interesie Chin jest zachowanie państwa rosyjskiego w istniejącej formie, lecz osłabionego, tj. sprowadzenie go do roli chińskiego protektoratu i ostateczne osłabienie Zachodu. Dla Chin Putin i jego poplecznicy są pożytecznymi idiotami.”

 

„Ostateczne osłabienie Zachodu” – przełożone na interes Polski – oznacza likwidację – gospodarczo i politycznie – mocarstwowej na dzisiaj pozycji Niemiec wobec obszaru Europy Środkowej czyli Trójmorza.

Korzystne dla Polski będzie tylko jednoczesne osłabienie mocarstwowych statusów Rosji i Niemiec i utrata przez nie nadziei na szybkie – a przecież już bardzo zaawansowane – skonstruowanie bloku pacyficzno-atlantyckiego (PACATL – od pierwszych słów nazw obu Oceanów): od Władywostoku po Lizbonę. Skończy się tym samym sen Putina o byciu języczkiem u wagi w rywalizacji USA i Chin – o prymat w świecie, co najdobitniej odzwierciedla sedno geopolitycznego interesu zarówno Chin, jak i USA, ale także… Polski.

Wojna z Ukrainą, trwająca kilka bądź kilkanaście dni, stanowiłaby przecież wspólny, wykalkulowany i wymarzony, scenariusz dla Rosji i Niemiec. Jeżeli Rosja tę wojnę przegra – choćby nie realizując zakładanych rozmiarów zwycięstwa – to ucichnie i zazna ukojenia w ramionach Chin. Niemcy natomiast robią i zrobią wszystko, by, przy pomocy podporządkowanych sobie mechanizmów Unii Europejskiej, tę wojnę, dla siebie i w długofalowej perspektywie dla Rosji – wygrać. To kolejne, niemieckie zagrożenie dla świata i dla jego istnienia. W interesie zaś Polski leży, by Niemcy i Rosja, tak jak wspólnie wojnę z Ukrainę sprokurowały, tak ją muszą wspólnie przegrać i wspólnie ponieść tego konsekwencje.

W interesie Polski leży zatem, by tymi najważniejszymi, geopolitycznymi konsekwencjami stały się:

– utrwalony protektorat Chin nad Rosją, co przynajmniej w sensie gospodarczym ma miejsce już dzisiaj

– gwarancje USA dla Trójmorza i relegowanie mocarstwowych wpływów Niemiec z obszaru państw trójmorskich

– likwidacja możliwości – teraz i w przyszłości – budowy niemiecko-rosyjskiego, geopolitycznego wału, od Pacyfiku po Atlantyk (PACATL).

SZYMON GIŻYŃSKI

Podziel się:

2 komentarzy

  • Niemcy same naważyły sobie piwa.Kiedy burzyli mur berliński mogli przewidzieć że będą ich czekały z tego pewne konsekwencje.Ponieważ mało myślą to nie znaczy że,dobrze myślą.Pani Fondenlaien uważa że,jak wyśle Tuska do Polski to wszystko załatwi,ale grubo się myli.W Polsce partie i posłów wybierał będzie teraz naród,a nie komisje obwodowe i okręgowe.Jeżeli Premier wykona to co opisałem e-maylach to wybory wygra PiS.Dlatego chciałbym spotkać się z Panem i omówić to jeszcze raz.Mój numer telefonu 793-286-041.

    Odpowiedz
  • Zaskoczyła mnie postać pana Kanclerza Niemiec-adwokaciny z Hamburga,który miał mierne wyniki w swoim zawodzie.Wystąpił jako Deputowany i straszy Polaków że jak wystąpimy z reparacjami to On zabierze nam Wrocław.Poprostu jest śmieszny jak cała polska opozycja zresztą kształtowana teraz naocznie widać przez Niemcy.Rosjanie chcieli wykiwać Niemców podobnie jak to zrobili Niemcy w drugiej wojnie światowej i uzależnić całą Europę,ale przeszkodziła Im Polska i Ukraina i cały świat naocznie zobaczył jakie uzbrojenie,morale i wyszkoloną armię ma Rosja-to po prostu kąpromitacja.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *