Nowe trasy turystyczne w okolicach Lublińca


Od parafii do parafii w byłym województwie (155)

Pozostała nam jeszcze jedna parafia w dekanacie sadowskim, którą warto też dokładnie poznać. Istnieje ona od 1985 roku w Rusinowicach. Miejscowość ta leży przy linii kolejowej z Tarnowskich Gór do Kluczborka (przez Lubliniec, Olesno) i posiada własny dworzec. Kolej ta powstała już w 1886 r. by połączyć Górny Śląsk z Wielkopolską. Istniejące od XVII w. Rusinowice znane są teraz głównie z powstania tutaj w 1994 r. nowoczesnego Ośrodka Rehabilitacyjno – Edukacyjny dla Dzieci i Młodzieży (na zdjęciu). Inicjatorem jego budowy był ks. biskup Czesław Domin (1929-1996). Duchowny ten – zwany “biskupem ubogich” – był odnowicielem i pierwszym dyrektorem Caritas w III RP. Natomiast fundatorami ośrodka w Rusinowicach byli m.in. Polsko-Amerykańska Komisja do pomocy humanitarnej przy ambasadzie USA w Warszawie, następnie episkopat włoski, oraz wielu darczyńców indywidualnych na czele z Janem Pawłem II. Stojącą na wysokim poziomie działalność (np. własne konie -niezbędne przy współczesnej terapii) finansuje Caritas Diecezji Gliwickiej a pieczę nad ośrodkiem sprawuje proboszcz tej parafii ks. prałat Franciszek Balion. Kapłan ten jest drugim proboszczem w tej placówce, bowiem pierwszym był ks. Henryk Gołek. To on właśnie wywalczył powołanie tutaj parafii, a następnie wybudował piękny kościół. Niestety w 1991 r. zginął w wypadku samochodowym w wieku zaledwie 40. lat i pochowany został w mogile ulokowanej przed kościołem (na zdjęciu). Ewenementem Rusinowic jest użytkowanie do dzisiaj dla celów pedagogicznych (przedszkole) ceglanego budynku dawnej szkoły wiejskiej, który wybudowano w 1898 roku.
Kończąc przegląd dekanatów działających w południowo-wschodniej części powiatu lublinieckiego należy jeszcze wrócić na moment do Koszęcina i jego okolic. Opisywana już w tym cyklu miejscowość dorobiła się ostatnio wspaniałej ścieżki przyrodniczo-edukacyjnej. Jest to wyjątkowa trasa pieszo – rowerowa o nazwie “Klepaczka”, którą warto dokładnie poznać. Położona na południowo-wschodnim skraju Koszęcina liczy 7 stacji, które ulokowano na 3.5 km ścieżce biegnącej wokół obydwu brzegów Leśnicy. Każda z tych stacji jest solidnie zagospodarowana (wiaty, ławy, tablice opisowe) i kryje wspaniałe uroczyska przyrodniczo – historyczne. Dopiero na ostatniej stacji wyjaśni się skąd wzięła się nazwa “Klepaczka”. Znajdziemy się bowiem w miejscu, gdzie kilka wieków temu wypalano węgiel drzewny, oraz wytapiano z rudy darniowej żelazo. Zanieczyszczony metal trzeba było poddawać procesowi odbijania z niego kawałków żużla, czyli charakterystycznemu klepaniu – przy pomocy napędzanego wodą młota. Na innych stacjach poznamy na przykład: 200-letnią sosnę (25 m wysokości i ponad 3 m średnicy), czy 300-letni dąb (23 m wysokości i 5.2 średnicy) – na zdjęciach. Warto też poznać dopiero co powstałą leśną trasę mającą swój początek na południowym skraju Lublińca. Rozpoczynająca się przy siedzibie Nadleśnictwa liczy ponad 20 stacji edukacyjnych ulokowanych na 5-cio kilometrowej ścieżce leśno-przyrodniczej. Powstała ona przy współfinansowaniu przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego w celu podniesienia walorów turystycznych Lublińca i okolic.

Tekst i zdjęcia –

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *