Mandaty do zwrotu


Wojewoda śląski Lechosław Jarzębski zarzucił przewodniczącemu Rady Miasta Częstochowy Ryszardowi Szczuce naruszenie ustawy samorządowej. Chodzi o to, że Szczuka jest równocześnie prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej “Nasza Praca”, której domy stoją na gruntach komunalnych. Tym samym naruszył zakaz zawarty w przepisie art. 24 f ustęp 1 ust. o samorządzie gminnym mówiący, że “radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być jej przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.”

Wojewoda śląski Lechosław Jarzębski zarzucił przewodniczącemu Rady Miasta Częstochowy Ryszardowi Szczuce naruszenie ustawy samorządowej. Chodzi o to, że Szczuka jest równocześnie prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej “Nasza Praca”, której domy stoją na gruntach komunalnych. Tym samym naruszył zakaz zawarty w przepisie art. 24 f ustęp 1 ust. o samorządzie gminnym mówiący, że “radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być jej przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.”
Pod koniec grudnia ub.r. wojewoda wezwał Radę Miasta Częstochowy do podjęcia uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu Ryszarda Szczuki. Dał na to termin 30 dni od chwili doręczenia swojego pisma. Podobny zarzut dotyczy radnego Józefa Błaszczecia, dyrektora Rejonowego Urzędu Poczty. Ta firma prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy.
Radni nie chcą jednak zwrócić mandatów, wskazując na niejasność przepisów wspomnianej ustawy. Antykorupcyjne przepisy, choć restrykcyjne (zabraniają zasiadania w radach nawet piekarzowi czy kaletnikowi, którzy prowadzą firmę w lokalach dzierżawionych od gminy), pozwalają – jak widać – na ich swobodną interpretację przez radnych, zwłaszcza w przypadku, gdy zaistniała możliwość posiadania kilku źródeł dochodów. Istotnym mankamentem ustawy jest także brak jasnego trybu zwrotu nienależnie pobranych świadczeń. Wojewoda uznał, że – zgodnie z ustawą – utrata mandatów nastąpiła po trzech miesiącach od daty ślubowania (w przypadku częstochowskich radnych nastąpiło to w listopadzie 2002 r.). Szczuka i Błaszczeć od tego momentu będą więc musieli zwrócić pieniądze. A są to już niemałe, bo sięgające kilkunastu tysięcy złotych kwoty.
Mimo licznych braków dodajmy jednak, że ustawa samorządowa już sam stan mogący wskazywać na zaistnienie możliwości korupcyjnych uznaje za naganne. Co się stanie, gdy radni nie podejmą uchwały potwierdzającej wygaśnięcie mandatów? Po upływie terminu 30 dni sprawa zakończy się, po powiadomieniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, wydaniem przez wojewodę zarządzenia zastępczego, w którym stwierdzi on wygaśnięcie mandatu. Tak się stało w przypadku radnego z Olsztyna Jana Hanko. Była to konieczna decyzja, gdyż radni ignorowali polecenie wojewody.

DARIUSZ FIUTY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *