Żarki na kupieckim szlaku


450 lat temu Żarki otrzymały królewski przywilej jarmarków

To, że Żarki, a nie jakaś inna osada wśród okolicznych wsi, osiągnęły rangę miasta, nie było przypadkiem. W miejscu, gdzie zaczęła się rozwijać żarecka społeczność, już w XII wieku przebiegał niezwykle ważny trakt handlowy z Małopolski na Śląsk. Żarki stanowiły jeden z ważniejszych punktów na trakcie. Król Zygmunt August zauważył ten fakt i w 1556 roku wydał przywilej jarmarków; dał Żarkom trzy jarmarki w ciągu roku: na św. Stanisława, na Nawiedzenie Matki Boskiej i na Św. Andrzeja. Najstarsi mieszkańcy pamiętają jedynie jarmark na św. Stanisława.
– Trwał cały tydzień, od 1. do 8. maja, co roku, i był to jarmark służący wyłącznie sprzedaży koni i owiec. Wiadomo, że już na dwa tygodnie przed jarmarkiem zjeżdżała szlachta z całej Polski, panowie, kupcy, handlarze. Przybywali kupcy z zagranicy, nawet z Włoch – wspomina Henryk Rakowski, mieszkaniec Żarek, który od lat zbiera informacje na temat przeszłości miasta.
Kupcy wynajmowali mieszkania i chlewy przeważnie u gospodarzy mieszkających przy ulicy Krakowskiej (dzisiejsza Piłsudskiego), dlatego, iż te posesje bezpośrednio sąsiadowały z terenem targowiska. W dzień handlowano na jarmarku. Wieczory spędzano w karczmach.
– Obecnie co środę i sobotę Żareckie Jarmarki są pełne kupców i klientów. Ten fakt zawdzięczamy przywilejowi jarmarków wydanemu przed 450 laty – mówi burmistrz Żarek Klemens Podlejski.

W związku z jubileuszem gmina podjęła również działania mające na celu zmianę wizerunku miejskiego targu. W ub. roku, za unijną dotację, zmodernizowano ulicę Piaski. Aktualnie rozpoczął się pierwszy etap modernizacji targowiska miejskiego. Wartość zadania to prawie 3 mln 400 tys. zł, z tego niemal połowa zostanie zrefundowana. Kupcy nie będą ponosić kosztów związanych z inwestycją. Gmina podjęła także szereg działań mających na celu promocję targu. Minął roku od uruchomienia Kupieckiego Sąsieku, czyli oddania zabytkowej stodoły pod potrzeby handlu lokalnymi produktami. Promowany jest tu tatarczuch – żarecki chleb z mąki gryczanej. Produkt Jadwigi Plesińskiej otrzymał certyfikat Częstochowskiej Organizacji Turystycznej.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *