Mądrej głowie dość dwie słowie, czyli kto chce, zrozumie


MYŚLENIE NIE BOLI

Dziś zamiast felietonu garść internetowych informacji z zeszłego tygodnia. Obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego z roku na rok budzą więcej emocji. Może, dlatego, że coraz liczniej uczestniczą w nich młodzi ludzie? Poniższe teksty dotyczących tegorocznych uroczystości. Mogli Państwo je przeoczyć, bo nie wszystkie pojawiły się w głównych wydaniach programów informacyjnych największych stacji telewizyjnych i radiowych.
– Minister Radosław Sikorski w sobotę 30 lipca zamieścił na twitterze wpis: „warto wyciągnąć lekcje także z tej narodowej katastrofy”, do którego dołączył link do strony internetowej, której autorzy nazywają się „przeciwnikami kultu sprawców Powstania Warszawskiego”.
– Zatrzymywanie i przeszukiwanie samochodów, legitymowanie, nakaz rozejścia się w 10-osobowe grupy – tego doznali od policji kibice, którzy wzięli udział w gorzowskich obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. – Nawet przez myśl by mi nie przeszło, że można zrobić coś takiego. Nie mogę tego po prostu pojąć – powiedział „Gazecie Polskiej” Henryk Szulżycki, wiceprezes Okręgu Lubuskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Dodał, że sam zamieszczał w „Gazecie Lubuskiej” ogłoszenie, w którym kombatanci AK apelowali o liczne pojawienie się na uroczystościach Powstania. – Pisaliśmy, że prosimy o przybycie, szczególnie młodzież – podkreślił żołnierz AK.
– W poniedziałek, 1 sierpnia, późnym wieczorem na Kopcu Powstania Warszawskiego przy ul. Bartyckiej zapłonął znicz, odśpiewano hymn. Na uroczystość spod stadionu na Łazienkowskiej przymaszerowała ogromna grupa kibiców Legii Warszawa. Nieśli wiązanki, wielu było ubranych w koszulki z Polską Walczącą. Kibice skandowali: “Bohaterom cześć i chwała!”. Ok. godz. 22 w okolicy pojawiły się radiowozy – przynajmniej kilkanaście aut. Policja potwierdza, że zatrzymała “Starucha” – nieformalnego przywódcę kibiców Legii. Kibice Legii nie kryją oburzenia zajściem. Ich zdaniem cała akcja wyglądała na z góry zaplanowaną prowokację. Pod Kopcem Powstania Warszawskiego na wieczornych uroczystościach pojawiło się, według różnych szacunków, nawet do trzech tysięcy fanów Legii.
– Kibice – patrioci
Byłam na wczorajszych uroczystościach na Kopcu. Kibice w patriotycznych koszulkach, po przemówieniach Dowódców Powstania Warszawskiego klaskali i skandowali: Chwała Bohaterom. Raz też zaśpiewali Hymn Polski. Oklaskali przedstawicieli Muzeum Powstania i IPN. Jedyną ich “winą” był brak oklasków dla HGW i innych przedstawicieli urzędów Warszawy, jak również brak oklasków dla reprezentantów partii politycznych składających wieńce, w szczególności tych z PO, SLD i PJN.
Iwonka44
– „Tyle się dzisiaj mówi o różnorakim wykorzystywaniu dzieci. Moim zdaniem w tym powstańczym przypadku też je specyficznie wykorzystywano. Wykorzystywano patriotycznie” – oznajmia Jan Filip Libicki świeżo pozyskany przez PO niedawny poseł rozłamowiec z PJN
– Dochodziła dwudziesta, gdy strażnicy cmentarza na warszawskich Powązkach – od „zawsze” głównego miejsca celebry uroczystości obchodów Powstania Warszawskiego – przystąpili do zamykania cmentarnych bram. W tym momencie w kierunku powstańczych kwater kierowały się jeszcze tysiące ludzi, którzy dopiero wieczorem, po zakończonej pracy, mogli oddać hołd Powstańcom. – Jest dwudziesta, więc zamykamy. Dzisiaj nie ma żadnego święta – upierali się strażnicy. Oto, co wydarzyło się 1 sierpnia wieczorem przy wejściu na Cmentarz Powązkowski w Warszawie. Ci, którzy o tej porze znaleźli się przy bramie wejściowej do miejsca pochówku tysięcy Powstańców, mogli obejrzeć następującą scenę: na cmentarz ciągnie nieprzerwany pochód ludzi. Idą grupami i pojedynczo, nie brakuje rodzin z dziećmi, księży, Powstańców z wnukami, idą z biało czerwonymi małymi chorągiewkami, kwiatami, zniczami. Naraz cały ten tłum zostaje zatrzymany przez zamykaną przez strażników właśnie w tym momencie bramę. Początkowa konsternacja przeradza się w oszołomienie, oszołomienie w rozpacz, a następnie gniew. Kilkuminutową przepychankę przerywa przybycie policjantów. W obliczu gęstniejącego tłumu, w tym momencie już bardzo zdenerwowanych ludzi, policjanci proszą o otworzenie bramy. Jeszcze kilka minut, telefoniczna konsultacja z kimś, kto jest w tej sprawie decydentem i strażnicy zgadzają się wpuścić oczekujących. Pozostają pytania:, kto i dlaczego podjął decyzję (za www.fronda.pl.)
– Wczoraj na wrocławskim Rynku odbyła się jedna z największych w kraju rekonstrukcji powstańczych walk. Byli płonący kaskaderzy, sztuczna krew i swąd dymu z dział. Naprawdę było, na co popatrzeć. W tłumie widzów były dzieci, młodzi ludzie, turyści – wszyscy zgodnie mówili, ze takie pokazy są bardzo potrzebne. By zrozumieć. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, ze rekonstruktorzy ustawili się tez na placu Solnym pod siedzibą lokalnej Wyborczej. Z balkonu redakcyjnego zwisał, bowiem przez parę godzin transparent: “Nie zgadzam się by strzelano na polskich ulicach”.(za http://tatarstan.salon24.pl/)
– Kiedy w słoneczne przedpołudnie na początku sierpnia widzę, jak młodzi ludzie łażą w panterkach po Starym Mieście, przylepiając przypadkowo spotkanym japońskim turystom opaski z Polską Walczącą – to jest to dla mnie ośmieszające, oburza mnie i irytuje – wyznaje Blumsztajn. (za GW)
I jak się Państwu podoba? Proponuję zapamiętać, jak się dziś świętuje narodowe rocznice, bo coś mi się zdaje, że jeśli zapomnimy do jesieni, to za rok, będzie jeszcze ciekawiej.

ANNA DĄBROWSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *