BIBLIOTEKA WE WSPOMNIENIACH


11. sierpnia 1917 roku Biblioteka Publiczna im. dr. Władysława Biegańskiego rozpoczęła swoją działalność. Częstochowska Książnica w tym roku obchodzi ważny jubileusz – 90-lecie istnienia. Na dzieje Biblioteki należy spojrzeć poprzez ludzi, którzy swoją pracą i zaangażowaniem tworzyli i nadal tworzą jej historię.

Wybitny uczony i humanista, prof. Mieczysław Gębarowicz powiedział: „Jeżeli człowiek chce coś w życiu stworzyć, coś po sobie zostawić – musi wyjść poza siebie samego”.
Swoimi doświadczeniami zawodowymi oraz wspomnieniami podzielili się z nami:

Ewa Derda, dyrektor Biblioteki Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego

– Moja „przygoda” z Biblioteką zaczęła się w 1967 roku. Będąc młodą osobą, przez kilka miesięcy pracowałam jako wolontariuszka. Praca mnie bardzo zainteresowała. Zachwyciłam się faktem stałego kontaktu z książkami oraz czytelnikami. Zrezygnowałam wówczas z pójścia na studia filologiczne i podjęłam pracę zawodową w Biblitece, początkowo jako młodszy bibliotekarz. Doszłam do wniosku, że jest to zajęcie, które mobilizuje mnie do ciągłego samokształcenia, bo chcąc pomagać czytelnikom, bibliotekarz na bieżąco musi poznawać literaturę zarówno popularnonaukową, piękną, jak również mieć wiedzę o ukazującej się literaturze naukowej. Mając świadomość, że chcę pracować w tej instytucji, rozpoczęłam najpierw naukę w Studium Bibliotekarskim, a następnie zdobyłam się na kontynuację edukacji w Uniwersytecie Śląskim na kierunku Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej. Otworzyło mi to drogę awansu zawodowego. Przez wiele lat szefowałam Wypożyczalni Centralnej Biblioteki Głównej. Od 1991 roku po wygranym konkursie, przy poparciu koleżanek i kolegów, powołana zostałam na stanowisko dyrektora.
Z rozrzewnieniem wspominam okres spędzony „przy ladzie”, gdyż bezpośredni kontakt z czytelnikiem przynosił mi największą radość i satysfakcję. Mimo upływu czasu z sentymentem odwiedzam placówki biblioteczne i koleżanki, z którymi przed laty pracowałam. Czuję się związana z tą załogą.
Za największe osiągnięcie uważam prawie bezbolesne przeprowadzenie Biblioteki przez dramatyczny okres, jaki dotknął instytucję w momencie, niezabezpieczonego finansowo przez Państwo, przekazania placówki samorządowi terytorialnemu. Bardzo istotną dla mnie sprawą było także przeniesienie dziesięciu placówek na terenie miasta do lokali o znacznie wyższym standardzie. Byliśmy też jedną z pierwszych bibliotek publicznych w Polsce, która na początku lat dziewięćdziesiątych przystąpiła do komputeryzacji Biblioteki Głównej.
Moim marzeniem w chwili obecnej jest skomputeryzowanie wszystkich placówek na terenie miasta i przygotowanie instytucji do remontu oraz rozbudowy.

Halina Swaton, bibliotekarka, działalnośc zawodową zakończyła w 1985 roku przechodząc na emeryturę
– Los sprawił, że mieszkam w Częstochowie. Pochodzę ze Wschodnich Kresów i tak jak tysiące moich krajanów, wraz z rodziną tułałam się z miejsca na miejsce. Po wyzwoleniu zamieszkałam we Wrocławiu, gdzie podjęłam studia filologiczne w Uniwersytecie Wrocławskim. Równocześnie pracowałam w Głównej Bibliotece Uniwersyteckiej oraz Bibliotece Akademii Medycznej. W latach sześćdziesiątych z powodów rodzinnych przeprowadziłam się do Częstochowy, która była dla mnie wówczas zupełnie obcym miastem. Odchowawszy dzieci, postarałam się o pracę w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Zatrudniono mnie w Czytelni Naukowej. Był to trudny okres dla instytucji, gdyż trwał remont głównego budynku. Czytelnia została przeniesiona do obecnej Filii nr 7 na Rakowie. Warunki pracy były ciężkie. Opracowywanie książek i artykułów, katalogowanie, informowanie i pomoc w wyszukiwaniu potrzebnych czytelnikowi materiałów, dyżury, łącznie z pracą magazyniera, wykonywały zaledwie trzy osoby. Luksus pracy przyniósł wyremontowany gmach biblioteczny. Piękne, jasne sale czytelń, przestrzenne magazyny, spory już personel. Pracowałam nadal w Czytelni. W pewnym momencie zaproponowano mi zorganizowanie Działu Informacji i Wiedzy o Regionie. Było to zupełnie nowe wyzwanie. Takie działy zaczęły dopiero powstawać w publicznych bibliotekach. Gromadzenie książek i dokumentów o tematyce regionalnej wciągnęło mnie w sposób zaskakujący. Biblioteka była moim drugim domem. Brzmi to banalnie, ale to prawda. Z dyrekcją i pracownikami łączyło mnie zrozumienie i pozwolę sobie powiedzieć, że nawet przyjaźń. Życie dało mi komfort pracy, którą lubiłam i zawsze ciepło wspominam.

Jolanta Wolańska, bibliotekarka, kierowniczka Wypożyczalni Głównej dla Czytelników Dorosłych

– W Bibliotece pracuję od 1970 roku. Jest to moja pierwsza praca, którą podjęłam zaraz po ukończeniu Studium Kulturalno-Oświatowego i Bibliotekarskiego we Wrocławiu. Zatrudniona zostałam w Dziale Udostępniania Zbiorów, w Wypożyczalni dla Czytelników Dorosłych, która wtedy mieściła się przy ul. Kościuszki 4. Tam właśnie umieszczone były zbiory Wypożyczalni na czas remontu gmachu Biblioteki. 16. stycznia 1974 roku nastąpiło uroczyste otwarcie Biblioteki Głównej.
Z Biblioteką jestem bardzo mocno związana. Tu przeżyłam dobre i złe chwile. Tutaj zastał mnie stan wojenny, aresztowanie przyjaciół, rewizje SB. Może to zabrzmi dziwnie, ale praca z książką była i jest moją pasją. Pracując, poznałam wielu wspaniałych ludzi, bibliotekarzy i czytelników, z którymi prywatną znajomość utrzymuję do dnia dzisiejszego. Pragnę, aby trudna, mrówcza praca bibliotekarza była przez wszystkich właściwie oceniana i doceniana.

Juliusz Sętowski, pedagog, historyk, bibliofil
– Moje zainteresowanie literaturą wiąże się z latami dzieciństa i atmosferą domu dziadków, w którym pełno było książek. Początkowo czytano mi je, a później dostawałem książki w prezencie, także pod choinkę.
Jak przypominam sobie, z Biblioteką Publiczną zaprzyjaźniłem się w czasach studenckich. Późniejsze wizyty w Bibliotece nie ograniczały się tylko do korzystania z księgozbioru. Chętnie uczestniczę w odczytach i spotkaniach. Dzięki pani Annie Woźnickiej mogłem zaprezentować na jednej z wystaw część swojego księgozbioru, kolekcję XIX i XX – wiecznych książek dla dzieci i młodzieży. Kolekcję tę wraz z żoną Małgorzatą gromadziliśmy od kilkunastu lat.
Biblioteka jest miejscem, w którym zawsze czułem się bardzo dobrze – książki, czasopisma, mili i uśmiechnięci ludzie chętnie służący pomocą. Doceniam to i staram się o tym pamiętać.

Zebrała i opracowała

Barbara Szymańska

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *