ŻUŻEL. Lider na deskach!


19 czerwca na „SGP Arenie” doszło do szlagierowego pojedynku Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Do Częstochowy przyjechał wówczas lider tabeli i główny faworyt rozgrywek Lokomotiv Daugavpils.

Celem drużyny Eko-Dir Włókniarza Częstochowa było nie tylko zwycięstwo, ale również wywalczenie punktu bonusowego. Założenie to do najłatwiejszych mogło nie należeć, tym bardziej że „Lwy” z pierwszego meczu mieli do nadrobienia 12 punktów. Menadżer „biało-zielonych”, Michał Finfa uważał, że zdobycie dużych trzech punktów sporo zależeć od tego, jak częstochowianie rozpoczną to spotkanie. – Oczywiście, że są szanse na wygraną i bonus. Musimy odpowiednio dobrze wejść w ten mecz i zaskoczyć przeciwnika. Myślę, że mamy tutaj przewagę jeśli chodzi o siłę juniorów. Dużo zależeć będzie od tego, jak dużą przewagę zbudujemy sobie po pierwszych biegach.

Początek meczu wyraźnie układał się po myśli gospodarzy. Po dwóch wygranych w biegach pierwszym i drugim prowadzili 9:3. Swoją przewagę miejscowi powiększyli jednak dopiero po wyścigu szóstym, w którym Daniel Jeleniewski wespół z Oskarem Polisem pokonali 4:2 duet Andrzej Lebiediew-Fredrik Lindgren. Tym samym na tablicy wyników widniał rezultat 22:14. Następnie niemalże cały czas przebieg wydarzeń na torze kontrolowali częstochowianie. Jednakże zawodnikom z Daugavpils (po polsku: Dyneburga) udało się dwukrotnie zniwelować straty z 10 do ośmiu „oczek”. Miało to miejsce wpierw w dziewiątej, a później w jedenastej gonitwie. W obydwu wyścigach padł wynik 4:2 dla żużlowców Lokomotivu. Podopieczni Józefa Kafla i Michała Finfy zwycięstwo w tej potyczce natomiast zagwarantowane mieli po trzynastym starciu (45:33).

Kwestią otwartą pozostawał jednak punkt bonusowy. O tym, do kogo należeć będzie to dodatkowe „oczko”, zdecydowały biegi nominowane. W pierwszym z nich bezapelacyjnie zwyciężył Daniel Jeleniewski. Zaś Huberta Łęgowika, zastępującego w ramach rezerwy zwykłej Artura Czaję, nieustannie gonił Andrzej Lebiediew. Na ostatnich metrach, tuż przed metą, junior Włókniarza nie dał sobie odebrać drugiej lokaty. Czwarty dojechał Kjastas Poudżuks.

By ostatecznie cieszyć się z trzech meczowych punktów, miejscowi musieli jeszcze w ostatniej gonitwie dnia zdobyć co najmniej dwa „oczka”. Tymczasem para Nicolai Klindt-Sebastian Ułamek pokonała Fredrika Lindgrena oraz Joonasa Kylmakorpiego 4:2. Końcowy rezultat brzmiał natomiast 54:36.

W drużynie Włókniarza na medal z pewnością zasługuje tercet Nicolai Klindt-Daniel Jeleniewski-Sebastian Ułamek. Duże słowa uznania należą się również młodzieżowcom Hubertowi Łegowikowi i Oskarowi Polisowi. Słabiej niż oczekiwano zaprezentowali się Artur Czaja, a także Mateusz Borowicz, którzy razem zgromadzili zaledwie 3 punkty. Jednakże zdaniem trenera ekipy spod Jasnej Góry, Józefa Kafla, każdy z zawodników dołożył swoją przysłowiową „cegiełkę” do tego jakże cennego zwycięstwa. – Staraliśmy się zdobyć jak najwięcej punktów. Przeciwnik bardzo trudny, bo jakby nie było to lider tabeli NPLŻ. Najważniejsze jest to, że cel został osiągnięty. Nie ma tu kogo osądzać za słabszą jazdę. Wszyscy stanęli na wysokości zadania i swoją robotę wykonali jak należy – uważa Kafel.

Wielu sympatyków częstochowskiego Włókniarza twierdzi, że w niedzielnym pojedynku z Łotyszami brakowało udanie jeżdżącego w ostatnim czasie w drugiej klasie rozgrywkowej w Polsce i szwedzkiej Elitserien Jacoba Thorssella. Czy, w związku z nienajlepszą postawą Czai i Borowicza w starciu z Łotyszami, 22-letni Szwed może liczyć na powołanie na spotkanie w Krakowie z tamtejszą Wandą w najbliższą niedzielę, 26 czerwca? – Zobaczymy. Cały czas „żonglujemy” tym składem na różne możliwe sposoby. Na pewno nie jest to wykluczone. Każdy ma szansę na to, aby znaleźć się w meczowym zestawieniu. Musi być jednak solidna jazda – kontynuuje szkoleniowiec Eko-Dir Włókniarza.

Po zwycięstwach w Rawiczu z Holistic-Polska, jak również w Częstochowie z Lokomotivem, z pewnością nikt z fanatyków „biało-zielonej” drużyny nie wyobraża sobie innego rozstrzygnięcia w stolicy Małopolski, jak trzy meczowe punkty dla walecznych „Lwów”. W sprawie tego meczu Józef Kafel wypowiedział się następująco. – Fajnie by było, gdybyśmy wygrali ten pojedynek. Życzyłbym tego sobie, jak również zawodnikom, działaczom i kibicom – kończy Kafel.

Eko-Dir Włókniarz Częstochowa:
9. Sebastian Ułamek 12 (3,3,2,3,1)
10. Mateusz Borowicz 1 (1,0,0,-)
11. Nicolai Klindt 14 (3,2,3,3,3)
12. Artur Czaja 2+1 (0,1*,1,0,-)
13. Daniel Jeleniewski 13 (2,3,3,2,3)
14. Oskar Polis 5+2 (2*,1,2*)
15. Hubert Łęgowik 7+1 (3,1,1,0,2*)

Lokomotiv Daugavpils:
1. Maksim Bogdanow 6 (2,3,0,1)
2. Kjastas Puodżuks 0 (0,0,-,-0)
3. Andrzej Lebiediew 6+1 (1*,2,1,1,1)
4. Fredrik Lindgren 12 (2,0,3,3,2,2)
5. Joonas Kylmaekorpi 10+1 (3,2,2,2,1*,0)
6. Artiom Trofimow 2+1 (1,1*,w/su,-)
7. Jewgienij Kostygow 0 (0,d,-,0)

Bieg po biegu:
1. (64,98) Ułamek, Bogdanow, Borowicz, Puodżuks 4:2
2. (65,94) Łęgowik, Polis, Trofimow, Kostygow 5:1 (9:3)
3. (64,25) Klindt, Lindgren, Lebiediew, Czaja 3:3 (12:6)
4. (64,46) Kylmaekorpi, Jeleniewski, Łęgowik, Kostygow (d/4) 3:3 (15:9)
5. (64,48) Bogdanow, Klindt, Czaja, Puodżuks 3:3 (18:12)
6. (64,10) Jeleniewski, Lebiediew, Polis, Lindgren 4:2 (22:14)
7. (64,71) Ułamek, Kylmaekorpi, Trofimow, Borowicz 3:3 (25:17)
8. (64,80) Jeleniewski, Kylmaekorpi, Łęgowik, Bogdanow 4:2 (29:19)
9. (65,11) Lindgren, Ułamek, Lebiediew, Borowicz 2:4 (31:23)
10. (64,86) Klindt, Kylmaekorpi, Czaja, Trofimow (w/su) 4:2 (35:25)
11. (65,35) Lindgren, Jeleniewski, Lebiediew, Łęgowik 2:4 (37:29)
12. (??,??)Klindt, Polis, Bogdanow, Kostygow 5:1 (42:30)
13. (65,19) Ułamek, Lindgren, Kylmaekorpi, Czaja 3:3 (45:33)
14. (65,26) Jeleniewski, Łęgowik, Lebiediew, Puodżuks 5:1 (50:34)
15. (64,51) Klindt, Lindgren, Ułamek, Kylmaekorpi 4:2 (54:36)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Widzów: ok. 6 000
NCD: uzyskał Daniel Jeleniewski w wyścigu VI (64,10)

NORG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *