Rewizja przetargu


Komisja Rewizyjna wzięła pod lupę unieważniony przez Urząd Miasta przetarg na nocną komunikację w Częstochowie.

Weekendowe autobusy nocne w Częstochowie mamy od pierwszych dni maja. Jak podkreśla główny ich pomysłodawca radny PO Jacek Krawczyk, obawy, że projekt nie wypali były bezpodstawne. – Nie odnotowujemy żadnych ekscesów, a w pierwszy weekend kupiono ponad 370 biletów. Uważam to za sukces – podkreśla. Gorzej przedstawiał się przebieg uruchomienia komunikacji, a konkretnie zamieszanie, jakie wystąpiło wokół przetargu na jej prowadzenie.
Jak pamiętamy przeciwko wprowadzeniu nocnych autobusów stanowczo oponowali MPK i prezydent Tadeusz Wrona. Co ważniejsze prezes MPK Krzysztof Nabrdalik zdecydowanie twierdził, że przedsiębiorstwo nie podejmie się wprowadzenia nowej usługi. Radni jednak przyjęli uchwałę, przyznając na ten cel 400 tys. złotych z budżetu miasta (dotacja miasta dla przedsiębiorstwa). MPK, jak zapowiadał Nabrdalik, do przetargu, który ogłoszono 21 marca br., nie przystąpiło, uznając interes za nieopłacalny. Ale znalazł się inny chętny – firma Biesy, przetarg rozstrzygnięto na jej korzyść, spełniała bowiem wszystkie warunki. W normalnie funkcjonującej gospodarce powinna zadanie realizować. Stało się inaczej, gdyż magistrat przetarg unieważnił, a ofertę przejęło MPK. Głównym powodem miała być była lepsza cena, oferowana przez MPK – 7 zł zamiast 12 zł za wozokilometr. Trzeba jednak zaznaczyć, że 12 zł było kwotą wyznaczoną przez miasto.
Unieważnienie rozstrzygniętego przetargu stanowi poważne naruszenie procedur funkcjonowania samorządu. Niektórzy radni fakt ten uznali za złamanie ustawy o zamówieniach publicznych. Kontrowersyjne postępowanie Urzędu Miasta, na wniosek radnego Marka Domagały z PiS, pod lupę wzięła Komisja Rewizyjna. – Przetarg można unieważnić tylko w szczególnych przypadkach. Takie tu nie zachodziły. Nie zachowano zasad uczciwej konkurencji. Wybrano swojego, obniżając cenę do 170 tysięcy złotych, choć wcześniej 400 tysięcy było za mało. Miasto pokazało kto tu rządzi – mówi Domagała.
Wyjaśnienia naczelniczki Wydziału Inwestycji i Zamówień Publicznych Jolanty Zaborowskiej i naczelnika Wydziału Transportu i Ewidencji Gospodarczej Ryszarda Giełzaka, że przetarg unieważniono, gdyż właśnie nastąpiły istotne okoliczności – obniżenie ceny czy nie zatwierdzenie protokołu komisji przetargowej przez resortowego wiceprezydenta Bogumiła Sobusia – radni uznali za mydlenie oczu. – Przetarg rozstrzygnięto 7 kwietnia, a 17 kwietnia wiceprezydent Sobuś pisze pismo do prezesa Nabrdalika, zobowiązujące MPK do objęcia komunikacji nocnej autobusów. 18 kwietnia wysyła się pismo do Biesów, ale dopiero 23 kwietnia powstała opinia prawna, a 24 kwietnia przetarg unieważniono. Od maja komunikacją nocną zawiaduje już MPK. To wszystko stawia pod wielkim znakiem zapytania prawidłowość działań magistratu – komentuje radny Domagała. Z jego argumentami zgodziło się większość radnych Komisji Rewizyjnej, w tym jej przewodniczący Marek Balt. – Wiele się dzisiaj nie zmieni, ale nasze rozważania mają uchronić, by w przyszłości do podobnych sytuacji nie dochodziło. Wydamy w tej sprawie stosowne stanowisko – stwierdza Balt.
– Na minimalnym poletku można było wprowadzić konkurencję, która pokazałaby faktyczne koszty komunikacji. Udaremniono to. Nadal istnieje monopol na miejski transport – konkluduje Domagała. – A co byłoby, gdyby Biesy nie wystartowały w przetargu? Nie byłoby komunikacji nocnej autobusów, czy MPK w końcu przyjęłaby usługę, ale za wyższą cenę? – zastanawia się radny Lech Małagowski. Odpowiedzi na te pytania pozostawiamy do indywidualnego rozstrzygnięcia.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *