Bezinteresowni i szlachetni


Skromny i subtelny, o wielkim sercu i sile charakteru. Tak krótko można opisać siedemnastoletniego Pawła Bilskiego, ucznia pierwszej klasy Autorskiego Liceum Artystycznego, absolwenta częstochowskiego Gimnazjum nr 18 im. Marii Skłodowskiej-Curie z Oddziałami Integracyjnymi, ubiegłorocznego laureata konkursu „Ośmiu Wspaniałych”, który od wielu lat poświęca swój czas na pracę w wolontariacie.

Zaczął działać już w gimnazjum. Z kolegami i koleżankami organizował akcje charytatywne na rzecz dzieci niepełnosprawnych. Przygotował, między innymi, spektakl „Dziadek do orzechów”, Andrzejki Integracyjne, Grę Miejską. Zbierał pieniądze dla Antosi Kowalczyk, która urodziła się z wadą serca. – Dziecko musiało przejść bardzo drogie operacje w Niemczech, ale pomogli ludzie z całej Polski. Wiemy, od mamy Antosi, że operacja się odbyła – mówi Paweł.
Teraz z koleżankami z gimnazjum: Sylwią Kaczmarzyk, Agnieszką Tys i Agatą Paluszewską (dziewczęta uczą się obecnie w z LO im. H. Sienkiewicza) Paweł zainicjował kolejne dzieło – akcję pomocy dla 21-letniej Eldy, poszkodowanej w trzęsieniu ziemi na Haiti.
– Eldę zobaczyłem w reportażu dziennikarza TVN, pana Marcina Wrony. Błagała o pomoc dla siebie i swojej dwumiesięcznej córeczki Daszki. Dziewczyna ze swoją córeczką została sama, bez dachu nad głową. Z jedną walizeczką siedziała na klepisku przykrytym kawałkiem folii. To był wstrząsający widok – opowiada chłopiec. Podkreśla jednocześnie, że działanie na rzecz Eldy ma wymiar symboliczny. – Na pewno nie pomożemy wszystkim poszkodowanym, wybraliśmy Eldę jako ideę. Tym akcentem chcemy łączyć się z tysiącami ludźmi, którzy ucierpieli wskutek katastrof. Z Eldą mamy stały kontakt mailowy. Przed trzęsieniem studiowała, teraz nie ma pracy i musi się opiekować swoją córeczką. Była zaskoczona i bardzo szczęśliwa, gdy od pana Wrony dowiedziała się o naszym przedsięwzięciu – mówi Paweł.
Uczniowie utworzyli przy Stowarzyszeniu „Agape” Sztab Główny Wolontariatu Młodzieżowego, którego koordynatorem jest Paweł. Do akcji dołączyło już około pięćdziesięciu uczniów osób, w większości z ALA. W swoich byłych gimnazjach założyli tzw. sztaby szkolne, celem przeprowadzania zbiórek pieniężnych.
Pierwszym pomysłem Pawła był wieczór artystyczny w Autorskim Liceum Artystycznym. – Każdy kto przyszedł mógł ofiarować pieniądze. Uzbieraliśmy 110 złotych. Niedużo, ale na początek i tak dobrze – mówi Agata Paluszewska. Później była zbiórka w „Sienkiewiczu”, która przyniosła 256 złotych i kolejne w Filharmonii Częstochowskiej, ISD Hucie Częstochowa. W przygotowaniu są kwesty w Gimnazjum nr 18 i w myszkowskiej szkole. Sztab jest bardzo zadowolony z ostatniej kolekty w duszpasterstwie młodzieży na halach jasnogórskich. – Pozyskaliśmy z niej 1006 złotych. Teraz na koncie dla Eldy jest już ponad 1700 złotych. Całość prześlemy bezpośrednio do dziewczyny przez Western Union – mówi Paweł.
Uczniowie, mimo iż ludzie różnie reagują na ich działania, planują akcję prowadzić do czerwca. – Na szczęście pozytywnych odpowiedzi jest o wiele więcej, o czym świadczą sumy, które pozyskujemy. Zaskoczył nas też oddźwięk z Polski. Z Eldą skontaktowała się dziewczyna w województwa świętokrzyskiego. Tamtejsi uczniowie zebrali w szkole niewielką sumę, którą poprzez nasz sztab chcą przekazać Haitance – mówią Agata i Paweł.
W swojej działalności kierują się słowami Jana Pawła II: „Musicie wymagać od siebie, nawet gdyby od was nikt nie wymagał”. Ta myśl była mottem ich gimnazjum i, jak przyznają, to szkoła w dużej mierze ukształtowała ich altruistyczną postawę. – Dzieci i chorzy są tacy bezbronni. Nauczyciele z klasy integracyjnej uświadomili mi, jak ważne jest podanie im ręki. Ale i nasi rodzice popierają taką postawę, choć nie ukrywam, że czasami się denerwują, gdyż wolontariat pochłania wiele czasu – stwierdza Paweł. – Pomagamy, by dać przykład, bo przecież, każdemu z nas mogłoby się przydarzyć nieszczęście. I cieszy nas ogromnie, gdy nasze starania przynoszą efekty, gdy udaje się uzbierać pieniądze, które mogą pomóc innym – dodaje Agata.
Wolontariat, to droga, którą młodzi ludzie chcą nadal podążać. Paweł nawet planuje wzorem znanej aktorki Anny Dymnej założyć fundację dla dzieci niepełnosprawnych.

Więcej o akcji na blogu: eldarevol.blog.onet.pl

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *