Lwy postraszyły Byki


W inauguracyjnym pojedynku Enea Ekstraligi Dospel Włókniarz Częstochowa przegrał w Lesznie z Unią 41-49, ale swoją postawą częstochowianie udowodnili, że to może być niesamowity sezo

n w ich wykonaniu, a emocji dostarczać będą w każdym pojedynku.

Do Leszna w ślad za naszymi żużlowcami wyruszyła prawdziwa armia biało-zielonych kibiców, których liczba była tak duża (ponad pół tysiąca) , iż… nie zmieścili się wszyscy w sektorze gości i część musiała zająć miejsca obok „klatki”. Przedmeczowe prognozy fachowców nie dawały naszym zawodnikom większych szans na nawiązanie równorzędnej walki z rywalem, kursy bukmacherów wyceniały nasze zwycięstwo w stosunku 13:1, tymczasem włókniarze byli naprawdę bliscy skutecznego zamknięcia ust wszystkim niedowiarkom. Mecz był naprawdę wspaniałym widowiskiem, ze sporą liczbą mijanek na dystansie. Po siedmiu wyścigach na tablicy wyników widniał rezultat remisowy (21-21), a później była to już klasyczna wymiana ciosów, kiedy jedna drużyna wygrała 5-1 druga nie pozostawała dłużna i tak aż do biegów nominowanych, przed którymi to Unia prowadziła zaledwie 40-38. Niestety marzenia o zwycięstwie zostały rozwiane w biegu czternastym, kiedy to Harris z Zengotą przegrali z leszczyńską młodzieżą – Piotrkiem Pawlickim i Tobiaszem Musielakiem. Wielką formę już u progu rozgrywek zasygnalizował Grigorij Łaguta, który z bonusem wywalczył 17 punktów dwukrotnie pokonując Jarosława Hampela. Pozostali walczyli, jak umieli i jeżeli taką determinację zaprezentują w niedzielę na Olsztyńskiej ( początek meczu o godzinie 17:30) przeciwko Polonii Bydgoszcz to tym razem dwa punkty powinny zostać pod Jasną Górą. Zapowiadają się wielkie żużlowe emocje.
Unia Leszno – Włókniarz Częstochowa 49-41

Unia:
9. Jarosław Hampel – 11 (3,3,1,1,3)
10. Kamil Adamczewski – 0 (u,d,-,0,-)
11. Prz. Pawlicki – 10+1 (2,2,2*,3,1)
12. Damian Baliński – 0 (0,0,- 0,-)
13. Troy Batchelor – 6+2 (1,1*,2*,2)
14. Tobiasz Musielak – 11+3 (2*,2,3,2*,2*)
15. Pi. Pawlicki – 11 (3,2,3,0,3)

Włókniarz:
1. Chris Harris – 6 (2,3,1,0,0)
2. Mirosław Jabłoński – 3 (1,1,0,1)
3. Grigorij Łaguta – 16+1 (3,3,3,3,2*2)
4. Grzegorz Zengota – 4+1 (1,0,2*,-,1)
5. Daniel Nermark – 9 (3,2,1,3,0)
6. Artur Czaja – 1 (1,1,-1)
7. Marcin Bubel – 0 (0,0,0)

Sędziował Krzysztof Meyze
Widzów: około 12 000

Wypowiedzi pomeczowe:

Mirosław Jabłoński (zawodnik Włókniarza): Czy gdybym ja pojechał w czternastym to wynik byłby inny? Hehe, jakbym wiedział takie rzeczy nie jeździłbym na żużlu tylko grał w totka. Byłem przygotowany do jazdy, ale o tym kto jedzie decyduje sztab szkoleniowy. Ciężko teraz gdybać naprawdę. Chris Harris to zawodnik z Grand Prix, Mirek Jabłoński to zawodnik, który przyszedł z pierwszej ligi i niektórzy pewnie jeszcze myślą co on tutaj robi. Pokazałem serce do walki i jeśli nieco oprawię swoje motocykle to mogę gonić za najlepszymi. Już ten mecz potwierdził to co mówiłem przed sezonem, że liga będzie szalenie wyrównana, bez podziału na lepszych i gorszych, każdy z każdym będzie mógł wygrać

Grzegorz Zengota (zawodnik Włókniarza): Wynik jest dobry, aczkolwiek była szansa wywieźć zwycięstwo, walczyliśmy z całych sil, bo taką właśnie jesteśmy drużyną. Nie przynieśliśmy wstydu, niemal do końca wynik był stykowy. Bardzo się cieszę, ze w jednym z biegów z Gruszą na 5-1 przywieźliśmy Jarka Hampela, na pewno sprawiliśmy tym niespodziankę. Wyścig czternasty mi nie wyszedł, leszczynianie są bardzo szybcy, bardzo cwani na swoim torze.

Janusz Stachyra (trener Włókniarza): Chris Harris w trakcie spotkania stracił jeden silnik, liczyłem, że zdobędzie on nieco więcej punktów. Skazywano nas na wysoką porażkę, czytałem różne opinie to miało być tu z nami naprawdę kiepsko. Na pewno musimy jeszcze popracować nad sprzętem w tym tygodniu. W trzynastym podjęliśmy jak się okazało dobrą decyzję z taktyczną Łaguty, wygraliśmy 5-1 i dalej byliśmy w walce. Unia wygrała młodzieżą, widać kawał dobrej roboty szkoleniowej.

Paweł Mizgalski (prezes Włókniarza): Zabrakło naprawdę niewiele i to gdzieś tam boli, bo niespodzianka była blisko. Niemniej jednak te 41 punktów to jest wynik, za który nie powinniśmy się wstydzić. Fantastycznie w swoje urodziny pojechał Grisza Łaguta, dwa razy pokonać Jarka Hampela w Lesznie to jest naprawdę duża sprawa. Było to super widowisko, wszyscy, którzy je oglądali mogą się naprawdę cieszyć. Zapraszam wszystkich na mecz z Polonią, pokazaliśmy jakie widowiska potrafimy stwarzać. Trenerzy podjęli swoje decyzje co do obsady biegów nominowanych i teraz możemy sobie już tylko gdybać. Będziemy rozmawiać z Chrisem, zapytamy go o wrażenia po tym meczu, bo widać było, że jego maszyny słabły w ostatnich biegach. Mirek Jabłoński i Grzesiek Zengota pokazali serce do walki, będziemy mieć z nich wielką pociechę.

Mariusz Rajek

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *