TURNIEJ JEDNEGO WIERSZA


25 lutego w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater” miała miejsce kolejna edycja Turnieju Jednego Wiersza.
Tym razem swoją poezję zaprezentowało dwunastu poetów.

Konkurs ma wieloletnią tradycję, funkcjonuje od 1996 roku i odbywa się raz w miesiącu. Nagradzane wiersze są publikowane z tomikach – wydano już trzy, następny już czeka do druku. Osobliwą cechą Turnieju jest jego otwartość na wszystkich miłośników poezji – młodych i starszych. Każdy, kto czuje się na siłach może zaprezentować swoje utwory i poddać je ocenie fachowców. Tegoroczna styczniowa laureatka – Ludmiła Stępniewicz wystartowała ponownie. – Piszę różne wiersze, zależnie od nastroju. Przychodzę tu, by sprawdzić siebie – mówi. Jej koleżanka Paulina Wolska po raz pierwszy się odważyła pokazać swoją twórczość. Przyszła z ciekawości.
Laureatami konkursu byli, między innymi, Sławomir Burszewski (obecnie juror), Marian Florek, Michał Frączek, Wioletta Grzegorzewska, Krzysztof Seweryn Wroński, Renata Zarychta. Grono oceniających tworzyli twórcy i znawcy literatury – Mariola Florek, Waldemar M. Gaiński, Tadeusz Gierymski, ks. Jerzy Hajduga, Janusz Hurnik, Elżbieta Hurnikowa, Elżbieta Jeziorowska-Wróbel, Wiesław Leszczyński, Krystian Piwowarski, Krzysztof Seweryn Wroński, czy śp. Stanisław Podobiński.
Obecną edycję wygrał wiersz Mateusza Matyi z Koziegłów. Jury – Sławomir Burszewski, Wiesław Leszczyński i Ryszard Sidorkiewicz – werdykt wydało jednogłośnie, choć po długiej dyskusji. – Poziom był lepszy niż średni, jednakże wiersz nagrodzony wyróżniał się wizyjnością, płynnością i ciekawą narracją – argumentował decyzję Wiesław Leszczyński.
Mateusz Matyja uczestniczył już parokrotnie w Turnieju, ale po raz pierwszy został jego laureatem. Jak nam zdradził, nie był zbytnio zaskoczony wynikiem.
Kiedy narodziła się chęć pisania wierszy? – Przyszła przypadkowo. W szkole podstawowej wykryto u mnie dyskleksję i nauczycielka kazała mi jak najwięcej czytać. Wkrótce zajęcie przerodziło się w pasję. Sięgałem coraz głębiej w literaturę i wreszcie sam zacząłem pisać – mówi nam 21-letni poeta. Na co dzień – jak stwierdza – jest młodym fabrykantem, młodkowym, ale marzy o studiach. O animacji kulturalnej, na to oszczędza.
Pisze o tym, co go osobiście spotyka. – Chcę być między tym, co piszę, chcę przekazać, co mnie zabolało, wzruszyło – mówi. – Wiersze przychodzą nagle, są wyrzuceniem, zwymiotowaniem na kartkę nagromadzonych słów, emocji, przemyśleń. Poezja daje mi odprężenie, poczucie luzu, wolność – dodaje. Mateusz Matyja napisał już około 50 utworów, 20. bez obaw może się pochwalić. Wolne chwile poświęca na czytanie ulubionych autorów – Villon’a, Baudelaire’a, Rimbaud’a. Uwielbia też Hłaskę, w książkach którego odnajduje swój świat.
URSZULA GIŻYŃSKA

Na zdjęciu uczestnicy turnieju: Barbara Rogulska, Barbara Dróżdż, Grzegorz Ściebior (członkowie Klubu „Złota Jesień” z Częstochowy), Marta Świątek z Konopisk, Klaudia Gruszka, Małgorzata Raszewska, Ludmiła Stępniewicz, Barbara Hoffman i Paulina Wolska z Częstochowy i Daniela Ignaciuk z Kłobucka oraz inicjatorka założenia Klubu „Złota Jesień” Marianna Falkowska.

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *