“WSPÓLNOTA” BIEDNA CZY BOGATA?


Dwa złote osoba dorosła, złotówkę, uczniowie, emeryci i renciści – tyle obecnie muszą zapłacić turyści, żeby zwiedzić zamek w podczęstochowskim Olsztynie. Z płacenia zwolnieni są za to mieszkańcy gminy.
Opłaty za oglądanie ruin zamku zbierane są już od trzech lat. W całości zasilają one konto spółki “Wspólnota gruntowa”, składającej z około 400 członków. Spółka skupia głównie mieszkańców Olsztyna, gospodarujących m.in. tymi terenami, na których położone są ruiny warowni.

Dwa złote osoba dorosła, złotówkę, uczniowie, emeryci i renciści – tyle obecnie muszą zapłacić turyści, żeby zwiedzić zamek w podczęstochowskim Olsztynie. Z płacenia zwolnieni są za to mieszkańcy gminy.
Opłaty za oglądanie ruin zamku zbierane są już od trzech lat. W całości zasilają one konto spółki “Wspólnota gruntowa”, składającej z około 400 członków. Spółka skupia głównie mieszkańców Olsztyna, gospodarujących m.in. tymi terenami, na których położone są ruiny warowni.
Początki “Wspólnoty” sięgają jeszcze czasów powstań narodowych i procesów uwłaszczeniowych. Wówczas to, w ręce mieszkańców miejscowości trafiły pastwiska, pola i łąki. W latach 60-tych minionego wieku “Wspólnota” sformalizowała swoją działalność, potem uprawomocniła, stając się potężnym właścielem ziemskim. Dziś ma w posiadaniu 315 ha terenu w Olsztynie lub w bezpośrednich okolicach.
Prezesem “Wspólnoty” jest sołtys Olsztyna – Włodzimierz Nabiałek, który nie uważa, żeby sprzedaż biletów (cegiełek) na zamek była czymś zdrożnym.
– Wszystkie te pieniądze (w ubiegłym roku 35 tysięcy złotych – przyp. AZ) w całości inwestujemy w olsztyński zamek, ale to i tak kropla w morzu potrzeb. Dlatego zbywamy ziemię, będącą w naszym posiadaniu – mówi prezes Nabiałek. – Do tej pory wyrementowaliśmy basztę, zabezpieczeliśmy przepaście, dolny i górny zamek. Jedna z krakowskich firm konserwatorskich już przygotowuje się do kolejnych prac renowacyjnych oszacowanych na ponad 100 tysięcy złotych. Na naszej głowie jest też sprzątanie śmieci po turystach. Naprawdę pompujemy w ten obiekt mnóstwo środków. Dlatego szukamy sponsorów na dalsze inwestycje.
Paradoksalnie, część mieszkańców Olsztyna uważa jednak, że “Wspólnota” żadnych sponsorów nie potrzebuje, bo postrzegana jest jako bogate stowarzyszenie, które wciąż wzbogaca się o nowy kapitał.
– Przecież ten, kto handluje ziemią w tak atrakcyjnym miejscu, jak Olsztyn, nie może robić z siebie biedaka – mówi kilka osób, z którymi rozmawialiśmy.
Jeszcze kilka lat temu “Wspólnota” miała poważne problemy z porozumieniem się z władzami gminy.
– To już przeszłość – dowodzi wójt Olsztyna Marian Stepień. – Ja mogę ocenić naszą współpracę, jako dobrą. “Wspólnota” faktycznie sporo inwestuje w zamek, robi na nim wiele pożytecznego. Razem mamy już skrystalizowany pewien konkretny plan w oparciu o wizje wykorzystania obiektu do celów turystycznych. A opłaty… Każdy administrator takiego zabytku je pobiera. W Chęcinach wszędzie, gdzie człowiek chce wejść musi otwierać portfel.
Wspomniany przez wójta plan, to tzw. Program Turystycznego Udostępnienia Zamku. W opisanych jego celach jest projekt stworzenia ścieżek turystycznych, podniesienia murów i wiele innych konkretnych działań. – Może nawet uda się wygospodarować dwie sale, gdzie można byłoby zorganizować wystawy, jakieś spotkania historyczne. Propozycji jest kilka – dodaje wójt.
Owocem współpracy gminy ze “Wspólnotą” jest jeszcze inna rzecz. “Wspólnota” na podstawie porozumienia z władzami Olsztyna pobiera opłaty za parking w centrum miejscowości. Pieniądze te mają być następnie przekazane w formie dofinansowania na potrzeby sportu, kultury, niektóre remonty.
Dla potencjalnych klientów, którzy teraz zechcieliby nabyć ziemię od “Wspólnoty” nie mamy jednak dobrych wiadomości. Gdy zapytaliśmy prezesa, Włodzimierza Nabiałka, o możliwość zakupu atrakcyjnie położonej działki, ten nie przedstawił nam żadnej oferty. – Teraz nie mamy niczego. Zresztą sprzedaż takiej działki musi zaakceptować odpowiednią uchwałą większość członków “Wspólnoty”.

ANDRZEJ ZAGUŁA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *