Możemy być dumni z 27 Pułku Piechoty


W dawnym budynku dowództwa 7 Dywizji Piechoty, przy al. NMP 47 (aktualnie Galeria Dobrej Sztuki) w środę 15 czerwca 2011 r. wmurowano i poświęcono tablicę pamiątkową 27 Pułku Piechoty, który stacjonował w koszarach przy ul. Dąbrowskiego i rekrutował się z częstochowian. Na wernisaż, poprzedzony uroczysta mszą św., koncelebrowana przez abp. Stanisława Nowaka, przybyło ponad trzysta osób.

Pomysłodawcą prezentacji i motorem ściągania pamiątek od kolekcjonerów i rodzin wojskowych jest Lech Mastalski, historyk i autor publikacji dotyczących regionalnej historii wojskowości okresu 1918-39. – Odwiedzałem rodziny wojskowych oraz kolekcjonerów. Namawiałem, nakłaniałem, prosiłem. Ponieważ zaufano mi, udało mi się wydobyć wszystkie najcenniejsze eksponaty – mówi Lech Mastalski. – 8 czerwca miałem najradośniejszy dzień w życiu, gdyż po wielu latach zawitał ponownie do Częstochowy sztandar 27 Pułku Piechoty. Nie udało się tego dokonać nawet byłemu prezydentowi Częstochowy Tadeuszowi Wronie, który w poprzednich latach chciał sztandar wypożyczyć na uroczystości kombatanckie – dodaje Mastalski. W działaniach organizacyjnych wsparli go częstochowski poseł PiS Szymon Giżyński, radny częstochowski Artur Gawroński, Zygmunt Bonarski z Fundacji Jasnogórskiej „Pro Patria” oraz pracownicy Muzeum Częstochowskiego.
Pamiątki na wystawę pozyskano dzięki dwóm pasjonatom militariów: Arkadiuszowi Dominiecowi i Adamowi Całusińskiemu. Najcenniejszą jest sztandar 27 PP, cudem uratowany z pożogi wojennej przez Henryka Roguckiego syna Wacława Roguckiego, chorążego pułkowego, który potem był przechowywany w Kuźni Raniewiczów i u sióstr zakonnych, a w końcu został wyciągnięty z łap ZBOWiDu.
Do dziś żyje jeszcze dwóch żołnierzy 27 PP: plut. pchor. Edmund Król i kpr. Jan Dobrowolski. Brali oni udział w walkach obronnych we wrześniu 1939 r. Inscenizację wojskową z ówczesnych walk przygotował Związek Strzelecki, którego oddział częstochowski złożył uroczystą przysięgę i otrzymał imię 27 Pułku Piechoty.
Pamięć o 27 PP przetrwała w sercu częstochowian. Na wystawę przyszła Grażyna Bysińska. – To jest księga karykatur 27 PP – mówi i pokazuje portret swojego ojca por. Sylwestra Rochowiaka. Obok stoi Mirosław Olszewski, syn Jana Olszewskiego podoficera 27 PP, który zaginął we wrześniu 1939 r. Jest też córka kpt Wacława Rospondka – Janina Rospondek. Kontakt z tymi osobami to żywa lekcja historii. Wie o tym nauczycielka tego przedmiotu Regina Krawczyk, która przyprowadziła na wystawę całą V klasę ze Szkoły Podstawowej im. św. Jana de La Salle w Częstochowie.
Mamy w mieście wielu młodych ludzi zafascynowanych historią. Jednym z nich jest Dawid Krupop ze Stowarzyszenia Historycznego „Reduta”. – Nie jesteśmy grupą, która kupiła mundury, by się pokazać. Kieruje nami lokalny patriotyzm – mówi. Do Reduty należy też Ania Pyrkosz z Częstochowy. Właśnie zdała maturę i została technikiem architektury krajobrazu. W wolnych chwilach bierze broń do ręki, pomaga przygotowywać rekonstrukcje historycznych wydarzeń. Jednym z takich sławnych bojów 27 PP było rozbicie 4 dywizji jazdy Budionnego w obszarze Torczyna na Ukrainie. Miało to miejsce 15 czerwca 1920 r., w dzień patronki Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, który stał się od tej pory dniem Święta Pułkowego.

Wystawa militarna „27 Pułk Piechoty w Częstochowie” czynna będzie do końca września, w Galerii Dobrej Sztuki (dawna „Popówka”).

Paweł Lechowski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *