ŚLADEM NASZYCH PUBLIKACJI. A jednak można było pomóc bez odsyłania do Sądu…


7 września 2017 r., podczas sesji Rady Miasta Częstochowy z inicjatywy Radnych Klubu PiS udało się wprowadzić do porządku obrad punkt dot. informacji w sprawie Pań Anny i Beaty Bieleckich, które zwróciły się w swojej bezsilności i bezradności o pomoc w starciu z ,,machiną urzędniczą”.

Kobiety po śmierci swojego teścia i dziadka, który był głównym najemcą lokalu, w którym to obie Panie mieszkają od ponad 35 lat (jedna z nich od urodzenia, czyli całe swoje życie), zwróciły się do Urzędu Miasta Częstochowy z wnioskiem o uregulowanie sytuacji dot. tytułu prawnego i zawarcie nowej umowy najmu lokalu mieszkaniowego, znajdującego się w zasobach gminy. Zarówno synowa i wnuczka zmarłego otrzymały odmowną odpowiedź, z uwagi na brak możliwości prawnych. Jak wskazano w pismach, obecnie obowiązujące przepisy ogólnopolskie i lokalne uniemożliwiają zawarcie umowy najmu z którąkolwiek z kobiet, gdyż ich stosunek pokrewieństwa ze zmarłym, wyklucza je z grupy uprawnionych do zawarcia ww. umowy. I tutaj przedstawiciele Prezydenta i służby zajmujące się sprawą mają rację. Jednakże istniało inne rozwiązanie, które można było wykorzystać w celu pomocy kobietom, zanim wysłano je do Sądu. Przypomnijmy, że to rodzina zasłużona dla miasta Częstochowy, o silnych korzeniach patriotycznych i historycznych.
–Wystarczyło wprowadzić jeden zapis, rozszerzający grupę uprawnionych do zawarcia nowej umowy najmu o wnuki (po śmierci dziadka czy babci), do obecnie obowiązującej uchwały Rady Miasta Częstochowy z czerwca 2016 r., który pozwoliłby Gminie Miastu Częstochowa zawrzeć umowę z wnuczką zmarłego. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy…Dobra wola i chęć pomocy wystarczyłyby i umożliwiły pomoc kobietom, które dzisiaj w sądzie walczą o sprawiedliwość, ponoszą koszty, nie tylko na pomoc adwokata, z którego usług korzystają, bo boją się same bronić przed zawiłościami i kruczkami prawnymi w starciu z całym sztabem prawników Gminy, ale przede wszystkim zdrowotne. Strach przed utratą domu, dachu nad głową, spędza sen z powiek i nie pozwala normalnie żyć. Dlatego Radni PiS podczas sesji wskazali na możliwość pomocy, z której nie skorzystano, a można było……. – mówi radna Klubu PiS Monika Pohorecka.
Pocieszający w całej tej przykrej sytuacji jest fakt, iż w obliczu wskazanych argumentów przez Radnych PiS – Artura Gawrońskiego i Monikę Pohorecką, Zastępcy Prezydenta – p. Ryszard Stefaniak i p. Mirosław Soborak publicznie obiecali, iż w przypadku negatywnego dla rodziny rozstrzygnięcia przez Sąd, nikt Pań z mieszkania nie wyrzuci i będą mogły w nim zostać.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *