Włókniarz liderem najwyższej klasy rozgrywkowej


PO RUNDZIE ZASADNICZEJ EKSTRALIGI

Obecny sezon jest przełomowy dla częstochowskich żużlowców. W efekcie „transferowej karuzeli” Włókniarza zasilili Nicki Pedersen, Tomasz Gapiński oraz Michał Szczepaniak. Pierwszy z nich miał stać się gwarantem na poprawę ligowych wyników, drugi uzupełnieniem „dziurawego” składu, natomiast trzeci alternatywą dla nieco słabszych zawodników.

Jak się okazało, pozyskanie Duńczyka to nadzwyczaj dobre posunięcie, bowiem, wraz z kolegami, zapewnił on drużynie pozycję lidera tabeli. Tym samym częstochowscy kibice zapomnieli już o zeszłorocznych niepowodzeniach, a niemal wszyscy sympatycy „czarnego sportu” w naszym mieście prorokują, iż „Lwy” powalczą o tytuł mistrzowski. Oprócz wyżej wspomnianego Pedersena duży wkład w uzyskany wynik miał także Greg Hancock, który, przeżywając renesans formy, legitymuje się trzecią średnią biegową w lidze. Pozytywnym zaskoczeniem okazali się Tomasz Gapiński oraz Lee Richardson. Po nieudanym początku sezonu bardzo dobrze spisuje się Sebastian Ułamek. „Seba” pokonywał już zawodników takiej klasy, jak Leigh Adams, Ryan Sullivan czy Tomasz Gollob.
Wśród juniorów prym wiedzie Mateusz Szczepaniak, partnerują mu Tai Woffinden i wciąż zdobywający ekstraligowe szlify Borys Miturski. Włókniarz zdobył w rundzie zasadniczej 31 punktów, co daje mu pierwsze miejsce przed pay-off.
Warto dodać, że przegraliśmy zaledwie dwa mecze (z Lesznem na wyjeździe oraz z Toruniem u siebie). Z pewnością za najbardziej udane spotkanie można uznać wygraną nad Unibaxem Toruń w stosunku 34:59. Właśnie wtedy w całej Polsce pojawiły się głosy, iż CKM jest głównym kandydatem do triumfu w lidze. Równie miłym zaskoczeniem było zwycięstwo 40:50 na torze w Gorzowie z faworyzowaną wówczas Stalą. Z kolei najmniej miłym momentem sezonu była porażka na własnym torze z toruńskimi „Aniołami” 41:50. Jednak wówczas ekipa Piotra Żyto była osłabiona brakiem Grega Hancocka, a już w 2. biegu kontuzjowani zostali Richardson i Michał Szczepaniak.
Postawa częstochowian na pewno cieszy wszystkich, zarówno kibiców, zawodników, jak i włodarzy klubu. Ale najważniejsza część sezonu dopiero przed nami, a runda play-off rządzi się swoimi prawami. Pierwszym przeciwnikiem Złomrexu Włókniarza będzie Atlas Wrocław, z którym nasi żużlowcy w rundzie zasadniczej wygrali dwukrotnie (50:40 – wyjazd oraz 60:33 – dom).

ALEKS JOVI?IĆ

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *